reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Naczyniak płaski /uszczypnięcie bociana.

Pati7

Początkująca w BB
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2018
Postów
26
Dziewczyny, widzę że wy wszystko wiecie więc zapytam jeszcze o coś A więc moja niunia 5 miesięczna od urodzenia ma mnóstwo naczyniakow. Na karku, na główce i niestety na czole, powiece i nosku. Lekarze mówią że to zniknie do 2 roku życia, ale nie wiem, narazie nic się nie zmienia. To na czole jest w kształcie trójkąta, niektórzy mówią że to jest uszczypnięcie bociana. Spotkała się któraś z Was z tym? I czy faktycznie to zniknie?
 

Załączniki

  • 15503461927341033863781955059669.jpg
    15503461927341033863781955059669.jpg
    2,1 MB · Wyświetleń: 597
reklama
Rozwiązanie
@Magdaam Ja o tym wiedziałam, w I roku życia byliśmy w poradni chirurgicznej co najmniej 3 razy. Odmówiono nam leczenia. Dziecko ma 3 lata, nadal widać bordowe plamki, ale już zdecydowanie dominuje kolor blady. Jednak skora jest innej konsystencji niz normalna, czyli chyba znak zostanie na całe życie. Ale nasz naczyniak nie był płaski a o strukturze maliny. Ja również próbowałam go leczyć we Wrocławiu. Fajnie, że napisałaś konkretne nazwiska, może komuś się to przyda.
Mój syn urodził się z naczyniakiem przy górnej wardze. Na początku jego znamię wyglądało jak malutka czerwona kropeczka. Zaczęliśmy szukać pomocy i odpowiedzi na pytanie „co z tym zrobić”. Znaleźliśmy informacje na forum o chirurgu z Gdańska który leczy naczyniaki. Diagnoza naczyniak jamisty-zalecenie leczenie propranolem. Zaczęłam czytać o tym leku, że to lek na serce, mocny. Włączył się bardzo duży strach przed jego ewentualnym podaniem. Poza tym że inni lekarze od pediatry, dermatologa na chirurgu skończywszy twierdzili ze naczyniak sam zniknie do roku i nie kwalifikuje się do leczenia lekiem. Dlatego nawet przez głowę mi nie przeszło aby podawać ten lek dziecku.
Naczynik powiększał się systematycznie. kiedy syn mial 7 miesięcy, zaczął wchodzić na górna wargę. Trafiliśmy do doktora Bagłaja - jedynego chirurga we Wrocławiu zajmującego się naczyniakami. Pan doktor potwierdził że zostawiamy go, nie leczymy, sam zacznie znikać lub lekko rozjaśniać się. W późniejszym okresie włączymy laser.

Naczyniak nie zmniejszał się. Z każdym miesiącem wyglądał na większy. Bardziej bordowy. Do tego był twardy.
Zupełnie przypadkiem trafiliśmy na kardiologa, doktor Kukawczyńską. Okazało się że Pani doktor od lat zajmuje się leczeniem naczyniakow u dzieci. Wizyta u Pani doktor zmieniła wszytko. Przyznam że podeszłam do niej bardzo nieufnie, po wcześniejszych doświadczeniach.
Pani doktor zaleciła leczenie propranolem, wytłumaczyła jak on działa, jakie są efekty jakie mogą być skutki. Synkowi zostały podane leki, już po miesiącu widać było efekty. Naczyniak stał się bardziej miękki, mniej nabrzmiały, zacząć się lekko zmniejszać.
Obenie dziecko ma 13 miesięcy i jest niesamowita poprawa. Gdybym trafiła do Pani doktor na początku naszej drogi, podałabym lek na samym początku.
Opisuje to historie ponieważ mam nadziej że rodzice dzieci z naczyniakami będą mieli może jakiś punkt odniesienia. Sama takiego szukałam niestety nie znalazłam.
Proponuje oprócz wizyty u chirurgów, skonsultować się jeszcze z kardiologiem dziecięcym. Ponieważ to pod jego opieka musi się znaleźć dziecko podczas leczenia propranolem.
Dodam że jak najszybsze podanie leku skrócić może jego leczenie. Im starsze dziecko, tak jak było to w moim przypadku, tym leczenie się wydłuża. Warto tez wiedzieć że lek podaje się do momentu kiedy dzięki nie skończy roku, potem nie ma to już sensu.
Warto wiedzieć że jest jeszcze taka opcja...
 
reklama
@Magdaam Ja o tym wiedziałam, w I roku życia byliśmy w poradni chirurgicznej co najmniej 3 razy. Odmówiono nam leczenia. Dziecko ma 3 lata, nadal widać bordowe plamki, ale już zdecydowanie dominuje kolor blady. Jednak skora jest innej konsystencji niz normalna, czyli chyba znak zostanie na całe życie. Ale nasz naczyniak nie był płaski a o strukturze maliny. Ja również próbowałam go leczyć we Wrocławiu. Fajnie, że napisałaś konkretne nazwiska, może komuś się to przyda.
 
Rozwiązanie
Do góry