reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nadopiekuńczość, chroni czy krzywdzi?

Nadopiekuńczość krzywdzi czy chroni?

  • krzywdzi

    Głosów: 22 100,0%
  • chroni

    Głosów: 0 0,0%
  • nie wiem ;)

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    22
Pewnie, że tak - nadopiekuńczość może przynieść dużo szkody, nie tylko w wieku dziecięcym, ale też, co gorsze, wtedy kiedy dziecko dorasta.
 
reklama
Oczywiscie, ze nadopiekunczosc krzywdzi. Widze to po moim pokoleniu i absurdach pokroju tego, że chłopak studiujący na politechnice nie potrafi wymienić żarówki. mam wrażenie, że dookola mnie jest pelno teoretycznie doroslych ludzi, ktorzy nie maja nawet takich podstawowych odruchow bo wszystko bylo robione za nich. Plus są strasznie rozszczeniowi nie oferujac nic w zamian.
 
Dlatego nadopiekunczosc nie - mądre wychowanie tak. Nie ma co trzymac dziecka pod kloszem, trzeba je wypuszczac w swiat, zeby nabywało nowych umiejętnosci. zeby nauczyło sie pracy w grupie rówieśników.
 
Piszemy tutaj o nadopiekuńczości a moim zdaniem takie działania bardziej szkodzą niż chronia malucha. Oraz dla jego dobra nie powinniśmy się tak zachowywać. Do nadopiekunczości skłonności mają szczególnie osoby, ktore długo starały się o malucha oraz które w koncu się go doczekały. Dziecko znajduje się w szklanej bańce, potem bedzie miało problem z zetknięciem się z rzeczywistościa oraz z poradzeniem sobie w jej warunkach.
Nie zgadzam się z teza, że mamy długo starające się o dziecko są nadopiekuńcze. Bywają, ale nie wszystkie.
W tym, czy innym temacie bywamy nadopiekuńczy. Bo wydaje nam się, że to dobre dla dziecka. Jak będzie, to czas pokarze. Są dzieci, które wymagają więcej troski niż inne. Nie mylmy tego z nadopiekuńczością.
Pierwsze objawy nadopiekuńczości widać już na placu zabaw. Tam nie idź bo spadniesz. Tego nie rób, bo się pobrudzisz, bo mama założyła droga piękna bluzeczkę czy sukienkę. Tym się nie baw, bo w opinii rodzica jest za wcześnie (oczywiście nie mówię o ostrych przedmiotach). Ale też w tym, że 2 latka nie uczymy ubierać się, uwazajac, że sobie nie poradzi itp. Nadopiekuńczość największą krzywdę czyni w tym, że hamuje rozwój dziecka.
 
Do góry