reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nadwaga u dzieci karmionych piersia

emimart

Aktywna w BB
Dołączył(a)
21 Październik 2005
Postów
74
Cześć! Moja córka ma 7,5m-ca i ma sporą nadwage-na siatce centylowej zabrakło centyli. Mój pediatra twierdzi,ze dzieci do końca pierwszego roku się nie odchudza. ja boję się co będzie dalej,co z jej zdrowiem.Jeśli wiecie coś na ten temat to chetnie poczytam Wasze komentarze. emimart
 
reklama
ja mialam zawsze z mlodym klopoty w druga strone, bo za chudy, ale z tego, co wiem lekarz ma racje. dziecko na piersi nie moze byc upasione. wszystko zgubi,jak zacznie raczkowac, potem chodzic. tylko dzieci butelkowe moga pozniej miec klopoty z nadwaga. jesli karmisz piersia ciesz sie tylko, ze maluch tak pieknie przybiera i nie ograniczaj jedzenia :)
 
Mój starszy syn, karmiony piersią przez rok, też na początku był dosyć gruby. Wyglądał jak niezly pulpecik. Niektórzy "życzliwi" sugerowali mi, abym go odchudzała. Ale to bez sensu, bo karmione naturalnie dzieci nie mają skłonności do tycia i raczej nie zachodzi obawa przekarmienia. Od drugiego roku życia Kajetan zrobił się bardzo ruchliwy i wyszczuplał. Teraz jest wręcz chudy, ale zdrowy.
Jeremi też ostatnio zrobił się grubiutki, a apetyt mu dopisuje - 3 danonki na śniadanko. Na razie daję mu tyle jedzenia, na ile ma ochotę. Myślę, że z nim będzie podobnie jak z Kajtkiem. podrośnie, wyciągnie się w górę i wysmukleje. Obecnie waży ok. 10 kg przy 80 cm wzrostu.
Dzieci karmione piersią naturalnie zrzucają wagę po okresie niemowlęcym i raczej nie wyrastają z nich otyli dorośli. Oczywiście te dzieci, które są zdrowe. Na zaburzenia wagi mogą wpływać różne choroby: niedoczynność tarczycy, cukrzyca, choroby nerek. Ale to już kwestia lekarza. Jeżeli uzna za potrzebne, może zlecić odpowiednie badania. No i jeszcze ważne znaczenie ma genetyka. Zapytaj rodziców o swoją wagę w niemowlęctwie.
 
oczywiście nie wolno odchudzac tak małych dzieci
mój synek przez pierwsze miesiące przybierał bardzo szybo na wadze i duzo jadł (az go bolał brzuszek i miał kolki) ale lekarz powiedział że absolutnie nie wolno dziecka głodzic samo potem wszystko sobie ureguluje
i podobno nadwaga u niemowląt wcale nie wywołuje nadwagi w dorosłym życiu
 
Zdaje się, że większość dzieci cyckowych to w pierwszym roku życia wielkie grubasy. U nas było tak samo - Filip na początku też ledwie się mieścił w centylach. Kiedy jednak zaczął raczkować, siadać a potem chodzić, ilość tłuszczyku zmniejszyła się radykalnie. Oczywiście nie ma mowy o odchudzaniu takiego małego dziecka, można mu zaszkodzić. Jedyne, co można ograniczyć, to ilość cukru i pustych kalorii, ale o odchudzaniu nie może być mowy. Twoja córcia napewno też się "wyciągnie" z wiekiem.

pozdrawiam
nikita
 
Cześć!To znowu ja emimart. Dzięki za odpowiedzi, z jednej strony to dobrze,ze wszystkie tak samo radzicie,ale.... . Moja starsza córcia(2 latka) nigdy nie zrobiła takiej masy, mimo ogromnego apetytu, zawsze była w normie "na centylach".Wręcz był taki okres, że była bardzo szczupła. Nie chodzi o to,ze inni komentuja to ile waży Marta i,że ślą uwagi-trzeba ją odchudzić. Przez myśl mi nie przechodzi odchudzanie Niunci w "dorosłym" tego słowa znaczeniu.Znam jednak przykład mamy dzis juz 11- letniej dziewczynki, która do poradni endokrynologicznej trafiła po skończeniu 1 roku życia. Już na pierwszej wizycie usłyszała od lekarza "gdzie pani była przez ostatnie pół roku". Według opinii lekarzy tamtejszej poradni, problem polegał w przekarmianiu dziecka i ku zdziwieniu - właśnie piersią. Kilakrotne karmienie w nocy 8,9- miesiecznego bobaska a i w trakcie dnia podawanie piersi do 12 razy ( bo zgodnie z zaleceniem -karmimy na żądanie) doprowadziło do nadwagi.Mimo ogromnej walki,współpracy z poradnią, wielu łez dzis ta dziewczynka waży 70kg, ma nadciśnienie i chore stawy, które zawsze musiały dzwigać wiecej niż były w stanie udźwignąć. Moja córcia je 3-5 razy w nocy a w dzień, gdyby tak zupełnie na każe zawołanie, to co 2 godziny. Dobrze,ze są spacery i drzemki, bo to troszke wydłuża czas miedzy jedym a drugim karmieniem.A co do mojego pediatry, to niestety nie mam do niego zaufania ponieważ jak pojawiły sie problemy z kolkami, strzelającymi kupkami to z marszu zaproponował przejscie na Nutramigen nawet nie próbował zachecić mnie do dalszego karmienia piersią. To,że nadal ja karmię zawdzieczam własnemu uporowi, diecie przez trzy i pól miesiaca oraz cierpilwości męża i starszej córci. Tak wiec kobitki troszkę mnie uspokoiłyscie,ale ciagle trzymam ręke na pulsie. Pozdrawiam
 
Mój synek też był od początku grubaskiem- tyle jadł, że aż wymiotował z przejedzenia(jako noworodek). Potem wszystko ładnie się unormowało chociaż nadal sporo przybierał na wadze.
Odkąd wprowadziłam stałe pokarmy pierś jest już tylko 4-5 razy na dobę.
12 razy na dobę to ja karmiłam jak synek był noworodkiem. Trzeba też umieć odczytać sygnały od dziecka- nie każdy płacz oznacza przecież głód.
Zanim wprowadziłam nowe pokarmy(na zalecenie pediatry) synek jadł 7-8 razy na dobę.
Wydaje mi się, że Twoja córeczka jest już w takim wieku, że nie potrzebuje w ogóle nocnych karmień, a budzi się z przyzwyczajenia, lub chce się trochę do Ciebie poprzytulać, possać.
Mój synek pomimo tego, że młodszy od Twojej córy o 2 miesiące przesypia noce, a jak się budzi to zawsze chodzi o przytulanie.
Może gdybyś spróbowała wyeliminować nocne karmienia Twój problem nieco by się rozwiązał?
Warto też przed snem dać sycący posiłek.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
 
A ja mam inne pytanie ale zapewne mi nie odpowiecie...
ja odciągam swój pokarm i podaję go butelką na żądanie, i nie wiem czy w ten sposób mogę przekarmić dziecko? Zaskoczyło mnie zwiększenie zapotrzebowania mojego smoka...mamy 2 tygodnie z kawałkiem a on mi wypija 560-650 ml mleka dziennie...i przyrasta po 100 g dziennie. Fakt że malutki był i sporo musi nadgonić, ale się teraz zastanawiam... jeśłi na sztuczne mleko są jednak pewne normy, to może ja swoje też powinnam jakoś ograniczać???
 
jejku peelka zaskoczył mnie twój post. mój mały czasem też zajada mleczko z butelki (jak muszę gdzieś wyjść np, odciagam pokarm i małemu podaje tatuś albo ktoś kto się nim opiekuje). moj bobas ma 2 miesiące i tydzień i zjada 120-130 ml. fakt, ze przy urodzeniu był duży (4040g) ale teraz waży 5300g, czyli jest na 25 centylu...
a co na to twój lekarz? albo jakiś doradca laktacyjny?
napisz koniecznie... pozdrawiam cieplutko
 
reklama
Cześć dziewczyny!Moja Niunia, zaczęła sie juz mieścić w centylach wzrost i waga są na 97 centylu, co oznacza prwaidłowy stosunek masy do wzrostu. Widać po niej jak chudnie, szczególnie po zapieciu na pampersach i body (niektóre zamałe znów są dobre). Robi się "laska", a wszytsko dlatego,ze gania po domu, bo raczkowaniem tego nie mozna nazwac. Porusza się z prędkościa kosmiczną. Powoli nie wystarcza jej juz pozycja "pieska" i zaczyna wstawać przy meblach ,zabawkach itp. Jeszcze gdyby udało sie ja odzwyczaić od tego wielokrotnego przystawiania w nocy....narazie próby spełzły na niczym. Dzis kupiłam nowy smoczek z Aventu, wyglada zupełnie jak brodawka po wyciagnieciu z pysiaka mojej Niuńci-zobaczymy. Niechby jadła raz w nocy, byłoby fajnie spokój, cisza, pokarmu dużo...ale nie wołanko co godzinę.Wiem, ze po wiekszej części nie chodzi jej o jedzenie tylko o possanie dla uspokojenia się, no ale jak juz leci to moja Niunia nie pogardzi tylko spije do samego"dna". Życzcie nam powodzenia kobitki! Pozdrawiam
 
Do góry