reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Naga prawda - anegdotki- czyli coś dla mamusiek umiejących śmiać się z siebie

JESZCZE JEDNO POKI MAM CHWILKE
WIECIE JAK TO W SZKOLE CZŁOWIEK WIECZNIE BEZ PIENIEDZY CHODZI I POZYCZA CHOCBY NA ORANZADKE WIEC ZACHCIAŁO NAM SIE PIC I Z KUMPELA ZACZEŁYSMY CHODZIC I POZYCZAC OD ZNAJOMYCH KIEDY UDAŁO MI SIE UZBIERAC KRZYKNEŁAM DO KOLEZANKI KTORA STAŁA NA DRUGIM KONCU KORYTARZA(ZAZNACZM BYŁA PRZERWA) PATI CHOC ZAROBIŁAM NA PICIE TO BYŁ KOSZMAR:-p:-p:cool2:
 
reklama
Basia, ale z ciebie agentka :-D :-D :-D
A mi się przypomniała jeszcze taka sytuacja. Wiadomo jak to w szkole na poczatku roku. Zanim nauczę się nowych nazwisk, to musi minąć kilka tygodni. Pewnego razu zrobiłam taki test wyboru i przy oddawaniu prac w jednej klasie zwróciłam uwagę na pracę jednego ucznia, który dostał max. ilość punktów. I mówię do niego "Chyba strzelałeś na pewniaka". Klasa w śmiech, a ja zgłupiałam, bo nie wiem z czego dzieciaki się śmieją. W końcu jeden uczeń mówi "Proszę panią, bo on się nazywa Pewniak". :-) Już nie mogłam sie wtedy skupić na lekcji, bo całyczas się śmiałam się pod nosem. No i oczywiście nie miałam juz problemu z zapamiętaniem przynajmniej tego nazwiska.
 
Uwielbiam czytać ten wątek:-)
W końcu i mi sie coś przypomniało.

Przez moje obydwie ciąże chodziłam przynajmniej raz w tygodniu na basen. Byłam już w terminie (37tydzień), relaksuję się przy pływaniu ale jak to w ciąży zaczęły mnie strasznie boleć łydki a potem złapał mnie ogromny skurcz w lewej nodze. Wychodzę do szatni kulejąc i skręcając się z bólu i na migi pokazuję mojej mamie co się stało. Moja domyślna mama współczująco kiwa głową i krzyczy przez cały basen - SKURCZE???
Za chwilę było przy mnie dwóch ratowników a ludzie w wodzie zamarli w bezruchu bo myśleli że ja rodzę!
 
Niezle Ja Przez Krazek I Problemy Nie Mogłam Chodzic Na Basen
Ja Znowu O Szkole
4 Klasa Technikum Wrocilismy Wszyscy Po Wakacjach Wypoczeci Usmiechnieci I Szczesliwi Siedzielismy Na ławkach Przed Szkoła Gdy Podszedł Do Nas Uwielbiany Przez Nas Profesor I Do Tego Przystojny Facet Ja Jak Zwykle Musiałm Wyskoczyc Z Moja Niewyparzona Geba Cos Takiego-mhhh Ale Profesor Przypakował Przez Te Wakacje A On Mi Na To Przy Całej Klasie-najchetniej To Bym Ciebie Przypakował -nawt Nie Macie Pojecia Jaka Cegle Przypaliłam Przez Tydzien Miałam To Wypominane
 
świetny ten wątek...
ale się uśmiałam:-D

ja też mam jedną historie:

jeszcze w liceum mój mąż był z klasą we Włoszech. Któregoś dnia poszedł z kumplami do restauracji, bo kolega męża skręcał się już z głodu. Wszystko w karcie było drogie więc mieli już wychodzić, ale kolega znalazł jedną pozycję na jego kieszeń: "fructas" (może troszkę przekręciłam). Pomyśleli, że to pewnie sałatka owocowa... Gdy zamawiał, kelner zrobił nieco dziwną minę, ale nic nie powiedział - wiadomo: klient nasz Pan. Otóż po chwili kolega dostał na pięknym talerzyku zwykłą gruszkę, nawet nie obraną:szok: :-p . Śmiechu nie było końca. Do tej pory, a minęło prawie 10 lat cała klasa męża wspomina tą, chyba najdroższą gruszkę na świecie.
 
reklama
Do góry