reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nagłe cesarskie cięcie a wzmożone napięcie mięśniowe

Cocomero

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
29 Sierpień 2021
Postów
131
Mój synek ma 5 miesięcy. W ciąży miałam cukrzycę, poród indukowany. Rodziłam kilka godzin, dostałam zzo, po którym spadło mi ciśnienie. Po przebiciu worka owodniowego synkowi zaczęło spadać tętno i wykonano cc. Syn był owinięty pępowiną 4 razy. Od początku jest bardzo wymagającym dzieckiem. Najpierw neurologopeda zdiagnozował wzmożone napięcie mięśni twarzy i skrócone wędzidełko. Były problemy z karmieniem, jadł bez przerwy, ja przy karmieniu płakalam z bólu. Przeszło jakoś w 2 miesiącu. Od 3 tygodnia chodzę z nim do fizjoterapeutki ze względu na wzmożone napięcie mięśniowe. Dostaliśmy od niej zalecenie stosowania tzw. Przyjaznej pielęgnacji. Rzadko kiedy dało się ją zastosować. Syn był tak napiety, że o podnoszeniu bokiem można było zapomnieć. O noszeniu w pozycji fasolki tak samo, bo prężył się jak struna. Przeczytałam w ciąży kilkanaście książek na temat prawidłowej pielęgnacji. Miałam w planie nosić na fasolkę i wozić w gondoli dopóki sam nie usiądzie, nie używać leżaczka, nosić w chuście. W praktyce to wyglada tak, że gondoli użyliśmy kilka razy, potem jak zaczął się prężyć i płakać zrezygnowałam na jakiś czas całkiem ze spacerów. Teraz toleruje jedynie spacery w foteliku i chodzimy tylko dookoła bloku, bo nigdy nie wiem kiedy zacznie płakać i wtedy już trzeba pędem lecieć do domu. Próby zamotania go w chustę trwały nawet pół godziny i zawsze kończyły się porażką. Musiałam zacząć używać nosidła i leżaczka, bo przez 4 miesiące nie miałam nawet jak sobie zrobić śniadania. Podczas jazdy samochodem jest płacz całą drogę. Od początku miał refluks i pierwsze tygodnie spędził leżąc na moim albo męża ramieniu. Potem jak zaczął podnosić główkę i się rozglądać, to już nie było szans, żeby go nosić inaczej niz w wysokiej pozycji. W tamtym tygodniu pierwszy raz zostawiłam go samego na macie. Do tej pory cały czas musiałam stabilizować mu opdowiednią pozycję w leżeniu, inaczej było prężenie sie i rozpacz. Nie zaśnie w wózku, ani w samochodzie, jedynie bujany na rękach, a trochę waży i utrzymanie go takiego prężacego się jest ogromnym wysiłkiem. Najgorsze jest to, że rehabilitacja pomaga na chwilę. Wystarczy jedna dłuższa podróż samochodem, szczepienie, infekcja, nieprzespana noc albo jakaś impreza rodzinna i wraca prężenie się, kłopoty z zaśnięciem, wybudzanie się co chwile w nocy. Jest mi strasznie ciężko, ale on jest moim spełnionym marzeniem. Już nie czekam na to, że będzie inaczej. Staram się pogodzić z tym, że tak już będzie wyglądało moje życie. Zastanawiam się tylko, czy jest jakaś przyczyna tych jego problemów. Czy któraś z Was tez miala podobnie i wiąże to z cesarskim cięciem albo z zzo. Może lepiej by było wykonać cc bez rozpoczętej akcji porodowej. Chciałabym mieć jeszcze kiedyś dziecko i móc jakos zapobiec takim problemom. Dzięki z góry za przeczytanie 🙂
 
reklama
Miałam cesarkę na pełnym rozwarciu, córka raz owinięta pępowina. Ma już 2 lata i nie miała żadnych problemów z napięciem mięśniowym. W gondoli jeździła do 9 miesiąca, bardzo chętnie. Jak tylko wychodziłyśmy na spacer, to od razu zasypiała. Nie miałyśmy żadnych problemów z karmieniem, karmie do tej pory. Przesypiala całe trasy w samochodzie do skończenia pierwszego roku życia. Potem się zbuntowała, a od jakiegoś czasu znowu lubi. Moja znajoma ma podobne problemy z synem jak Ty, ale on urodził się naturalnie bez żadnych powikłań.
 
Mi zaproponowano w związku z cc wizytę u osteopaty. Podejrzewałam też wzmożone napięcie mięśniowe. Pani osteopatka a zarazem fizjoterapetka ćwiczyła z córką, nic z napięciem nie wyszło. Ale na początku miałam podobnie krzyczała i wyginała się w wozeczku. Na ręce nie mogłam jej wziąć. Spacer tylko po podwórku. Wyszło na to że w ten sposób się denerwuje lub nudzi 🤷‍♀️ Spróbuj może wizytę u osteopaty, mają różne metody i techniki, może pomoże. Powodzenia i dużo sił.
 
Jak jest synek karmiony? Ja miałam z córeczką wiele z opisywanych przez Ciebie problemów, a urodziła się sn. Obecnie też ma 5m-cy. My walczyłyśmy z napięciem mięśniowym w obręczy barkowej oraz z wzorcem wyprostnym. Inaczej mała miała przykurczona szyje i odginala się do tyłu. Przyczyną tego pierwszego było za krótkie wędzidełko, przyczyną tego drugiego refluks na tle alergicznym. Stąd moje pytanie o karmienie. Może udaj się na konsultację do alergologa? A czy mieliście konsultowane wędzidełko? I zdecydowanie polecam osteopatie. Jeśli masz blisko do Lublina mogę polecić osteopate który zdziałał cuda z naszym dzieckiem.
 
Jakbym czytala o moim dziecku :)
Ale ja rodzilam sn, nie mialam podanego znieczulenia. Co prawda również mialam przebijany pęcherz, ale wydaje mi sie ze to nie ma znaczenia... Na poczatku rowniez próbowałam szukać przyczyny, ale nic z tego. Specjaliści, lekarze nic nie widzą. Pogodzilam sie, nazywam moje dziecko high need baby. Nie wiem czy cie to pocieszy ale z czasem jest latwiej. Pierwszą poprawę zauwazylam kiedy syn zaczął siedzieć, następnie kiedy zaczął raczkować, teraz próbuje chodzić, i jest juz z górki :)
Teraz doceniam kazdy posilek, 5minutowy prysznic, każdą drzemkę, umycie włosów, nawet to ze moge iść na spokojnie do wc.
Duzo mam polecało mi osteopatę, fizjo ktory specjalizuje sie w dziecisch wymagajacych i z napieciami, pdstawienie wit d i podawanie wit c, i koniecznie wit z grupy b. To tyle co robimy, czy to przynosi efekty? Nie wiem, jest poprawa, ale szczerze mówiąc wydaje mi sie ze on sam z tego jakby wyrasta, dojrzewa.
To naprawdę był najgorszy rok mojego życia.
 
@Madzialena07 @ness. Faktycznie wyglada na to, że to jednak nie zależy od cesarki…
@izka12 @Lytomka dzięki za rady dziewczyny, ja naprawdę próbowałam już chyba wszystkiego. Osteopata nie pomógł. Wędzidełko syn ma podcięte, karmię piersią, refluks przeszedł gdy wyeliminowałem z diety jajko.
@DropKick mi tez wszyscy specjaliści mówią, że zdrowy chłopak… A ja cały czas drążę i szukam co mu dolega.
 
Ja mam syna z CC, ma prawie 3.5 roku i wiele objawów jest jak u Ciebie (czy było). Czy widać poprawę? I tak, i nie - sam się zabawi, ale nadal jest bardzo emocjonalny, dużo czasu potrzebuje ze mną etc. Nam na napięcie pomogła fizjo, ale tutaj wybór musi być dobry - babka ćwiczyła 2-3 razy w tygodniu po godzinie plus zalecenie basenu, kąpieli etc. Miałam dwie fizjo - jedna w swoim mieście (pół roku czekania) i tutaj wizyta raz w mieście (!) plus zalecenia do domu. Uratowała nas druga, było widać poprawę od razu. Plus integracja sensoryczna - my mieliśmy masaże plus szczoteczkę.

Dla mnie najtrudniejszych było mierzenie się z innymi, dla których jestem matką, która nie radzi sobie. I nadal szukam, co zrobić, aby pomóc i sobie, i jemu. Pierwsza noc przespana po dobrych dwóch latach, nadal zdarzają się pobudki o 3 czy 5. Wczoraj ciężki dzień, bo zmęczony.

Trzymaj się ❤️
 
Poszłabym do specjalisty od SI, psycholog albo psychiatra dzieciecy. U siostry zdziałał cuda. Zaburzenia si nadal są u młodej widoczne, a ma 8 lat
Tak, zapomnialam dopisac terapeutę od si. Mamy kontakt z terapeutką, ale nie rozpoczęliśmy jeszcze terapii. Jesli od strony medycznej jest wszystko ok to pozostają tylko terapeuci i osteopaci...
 
@Madzialena07 @ness. Faktycznie wyglada na to, że to jednak nie zależy od cesarki…
@izka12 @Lytomka dzięki za rady dziewczyny, ja naprawdę próbowałam już chyba wszystkiego. Osteopata nie pomógł. Wędzidełko syn ma podcięte, karmię piersią, refluks przeszedł gdy wyeliminowałem z diety jajko.
@DropKick mi tez wszyscy specjaliści mówią, że zdrowy chłopak… A ja cały czas drążę i szukam co mu dolega.
Przeszlam 3 zalamania. Bylam na skraju. Ciagly placz, brak pomocy, opieka 24h na dobę, brak snu, brak minuty ciszy, spokoju, nie moc umycia sie... To wszystko powodowalo we mnie mega frustrację. Nie raz juz tu opowiadalam na forum...
Komentarze innych ludzi ze sobie nie radzisz, ze zle robisz, nie umiesz go uspokoic, porownywanie ze czyjeś dzieci sa grzeczne, ladnie śpią. I to gadanie, ze przyzwyczaiłaś, ze rozpiescilas, to wkur mnie na maxa. Albo ze doszukuje sie na siłę. Lekcewazenienprzez personel medyczny, szczególnie przez piguły (nie pielęgniarki, piguły). Ehh Ile razy mialam ochotę kogoś udusic 🙄 jesli masz wsparcie i pomoc bliskich, dasz radę. Pierwsze miesiące robiłam wszystko jak robot, z automatu, zeby nie zwariować. Duzo pomoze tez jesli masz z kim zostawić dziecko i po prostu wyjść. Na spacer, czy nawet do biedry. Ja ostatnio wyszlam pierwszy raz calkiem sama, nie myslalam o tym co sie dzieje w domu, i czulam wrecz wolność. Piszę to wszystko bo ja czulam sie jak dziwoląg, jak najgorsza matka świata. Ciagle bylam bombardowana swoimi myslami, czyimiś słowami. Non stop oceniana. Ten brak zrozumienia i swiadomosci ludzi jest straszny. Nie chcialabym zeby ktos sie tak czuł.

Poczytaj o suplementacji witamin, mi to polecila terapeutka od si ktora sama ma takie dziecko, a drugie z autyzmem. Mam jeden fajny produkt, mogę ci podeslac w wiadomości.
 
reklama
@Cocomero w takim razie trzymam kciuki aby udało się znaleźć przyczynę, ewentualnie czas pomoże i synek z tego wyrośnie (wiem jak to beznadziejnie brzmi, sorry 😥). Uściskam 🤗
 
Do góry