reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Następna ciąża po poronieniu

Dołączył(a)
1 Styczeń 2020
Postów
13
Cześć kobiety. Niecałe trzy miesiące temu poroniłam w 8 tygodniu. Nie ukrywam, że to było ciężkie doświadczenie ponieważ pierwsze poronienie w życiu i nie było to ultra łatwe. Ginekolog dał mi wybór bo wiedział co się święci (byłam z nim w stałym kontakcie), że da mi tabletkę, może mnie wysłać do szpitala lub mam się sama oczyścić. Oczywiście wybrałam trzecią opcję, 6 dni trwało calutkie poronienie. Na szczęście wszystko samo się pięknie oczyscilo. Lekarz mi przepisał tabletki anty, żebym odpoczęła i na zatrzymanie owulacji. Ja nigdy nie chciałam brać więc stwierdziliśmy że mechanicznie zabezpieczymy się do pierwszego okresu. Okres przyszedł po 5 tygodniach, porobilam badania, wszystko doszło do normy. Tydzień temu wyjechałam w Alpy. Jeździłam beznadziejnie jeden dzień i okres mi się spóźniał...zresztą objawy odczuwalam już ponad 2 tygodnie...zrobiłam test. Ciąża! Po 4 dniach spóźnienia - bladziutka kreska. Okres powinnam dostać już 6 dni temu więc coś jest na rzeczy. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie strach przed kolejnym poronieniem. Po dostaniu tej pierwszej miesiączki po prostu stwierdzilismy, że się luzujemy w tym temacie i bach - udało się nam tak szybko. Trudno nam się cieszyć póki nie usłyszymy , że wszystko rozwija się dobrze. Jak przestawić głowę, że każda ciąża jest inna?
 
reklama
P.S. dopiero za 3 dni wracam do Polski. Wiedząc, że chyba jestem w ciazy wzięłam że sobą luteinę bo robiąc wszystkie badania przed ciażami wyszło, że na każdym etapie mam zanizony progesteron i dla spokojniejszej głowy wzięłam luteinę i biorę tak, jak w poprzedniej ciąży.
 
Wiem o czym piszesz. Mam dwie córeczki,we wrześniu poroniłam trzecia ciąże w 10 tyg.,strasznie to przeżyłam. Dopiero po 10 miesiącach zdecydowaliśmy się na kolejną ciąże. Ciężko jest przestawić myślenie, ale pamiętaj złymi myślami nic nie pomożesz.
Ja dziś wiem że na 99% ciąże straciłam przez zbyt wysoki cukier. Hormony odgrywają bardzo ważna rolę w utrzymaniu ciazy. Warto je zbadac:tarczyca,insulina,itp
Czasami dobrze się skonsultować z innym lekarzem,jeśli Cię coś nie pokoi. Lekarz traktuje Twoja ciąże jako jedna z wielu ,która prowadzi.
 
Pod względem wyników jestem dopilnowana. W tamtym poronieniu wyszło, że prawdopodobnie była wada bo inne wyniki wyszły okej.
 
P.S. dopiero za 3 dni wracam do Polski. Wiedząc, że chyba jestem w ciazy wzięłam że sobą luteinę bo robiąc wszystkie badania przed ciażami wyszło, że na każdym etapie mam zanizony progesteron i dla spokojniejszej głowy wzięłam luteinę i biorę tak, jak w poprzedniej ciąży.
Cześć, ja też jestem w drugiej ciąży. Poroniłam w lipcu, ale miałam zabieg w szpitalu. Moja fasolka się po prostu nie rozwijała i nie było bicia serduszka.
Po drugiej @ od zabiegu zaczeliśmy się starać na nowo, później dowiedziałam się że szwagierka od tak sobie zaszła w ciążę. Rozbiło mnie to totalnie i stwierdziłam, że psychicznie muszę dojść do siebie i że robimy przerwę. A tutaj wielkie zdziwienie, brak @. Akurat miałam endokrynologa i zrobiłam bete. Ciąża! I wielki strach, okropny, że będzie to samo. Do tego żadnych objawów ciąży, tylko delikatnie piersi mnie bolały i może częściej z toalety korzystałam. Przed wizytą u ginekologa oczywiście myślałam że nic nie zobaczę, że usłyszę te straszne słowa. A zobaczyłam bijące serduszko. Popłakałam się ze szczęścia. Obecnie czekam na drugie usg, mam wizytę 10 stycznia. I powiem ci, że na razie ciągle się boję. W toalecie wiecznie sprawdzam papier, czy aby nic tam nie było. Każde dziwne uczucie w brzuchu, to wielki strach. Mam nadzieję, że jak skończę ten pierwszy trymestr to wkoncu się uspokoję, odetchnę i zacznę się cieszyć ciąża a nie bać. Obecnie jestem w 10 tyg. I już nie mogę się doczekać żeby powiedzieć rodzinie. Ale muszę zaczekać. Ja sobie powtarzam, że yo jest inna ciąża, że będzie wszystko dobrze. Luteine biorę i acard tak dla zabezpieczenia. Głowa do góry i wierz w to, że teraz będzie dobrze.
Pozdrawiam :)
 
Jej! No właśnie mam identycznie! Jeden z objawów ciąży jaki mi się powtarza to częsta wydzielina z...wiadomo skąd. I boję się, że w którymś momencie znowu pojawi się krew. To jest okropne uczucie.
 
Ja mam córeczkę 20 miesięczną, marzy nam się kolejne dziecko. Od samego początku wiedziałam że doszło do zapłodnienia, znam swoje ciało i wiedziałam że coś tam się dzieje. Zrobiłam jeden test, drugi i wyszły dwie kreski. Umówiłam się do lekarza, czekałam na wizytę niemal jak na jakiś prezent aż zobaczę naszą fasolkę. Niestety, tydzień przed wizytą dostałam plamienia, następnego dnia rano wiedziałam, że poroniłam, zaczęłam mocno krwawić:( pojechałam na izbę przyjęć, potwierdziło się. Poroniłam w 6 tygodniu. Od tamtej pory minęło półtora miesiąca. Biorę kwas foliowy i suplement który poleciła mi ginekolog. Staramy się ponownie... Ale mam tak samo jak Ty! Boję się, że znów sie to zdarzy. Poprzednia ciążą po prostu się nie rozwinęła widać to było po wynikach bety hcg. Ale wierzę w to że się uda, a strach z czasem minie:)
Ściskam!
 
reklama
Kocham to forum! Podczas mojego przebiegu ciąży i poronienia, kobiety tutaj były mega wsparciem. [emoji3059] czytając podobne historie - jest mi lepiej, że nie jestem z tym sama...I że ten strach jest dość normalnym objawem? :)
 
Do góry