reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasza waga

reklama
A ja dzisiaj zaczęłam dietę South Beach i mam nadzieję, że będą efekty :tak:.Jedno mnie tylko dziwi - czuję się wyjątkowo najedzona...Nie wiem, czy to kwestia tego co jem czy co :confused2:.Ale kolacji np. całej nie zjadłam.A najbardziej zdziwiony jest mój mężczyzna (zresztą, dał się namówic na dietę;-), we dwoje zawsze raźniej) - dzisiaj pół dnia spędziłam w kuchni przygotowując dla nas żarełko (co przenigdy mi się nie zdarzało :no:).
Zobaczymy za jakiś tydzień czy chociaż o kilogram w dół polecę :hmm:
 
Jeśli tylko będziesz przestrzegała zalecen to na pewno poleci :tak: I na pewno więcej centymetrów niż kg ale przecież o rozmiar chodzi :-)

Ja teraz zostawiłam diety. I tak do wesela się nie wyrobię :-( Ale niektóre zdrowe nawyki mi zostały. Nie jem kartofli, dziennie góra 2 kromki chleba na śniadanie, więcej nabiału i mniej słodyczy. Popijam też czerwoną herbatkę, nawet mi już posmakowała. Podobno poprawia trawienie a to moja pięta ahillesowa :angry:
No i ten basen... Wypadałoby się w końcu trochę poruszac ale ciągle czekam na towarzystwo :-p
 
nineczka, do zaleceń mam zamiar się stosować :tak:.W końcu zależy mi na pozbyciu się jakichś kg i centymetrów też ;-).Nie wiem tylko co mój facet powie, jak się dowie że to centymetrów ubywa :-D:-D,jeszcze w deprechę wpadnie :-D:-D;-);-)
Ja np. chleba, bułek itp praktycznie w ogóle nie jadam, więc to dla mnie nie wyrzeczenie.Ziemniaczki od wielkiego święta.Kłopot będzie z owocami, bo uwielbiam.Ze słodyczami jakoś sobie poradzę.Byle 2 tygodnie wytrwać ;-), później chyba już z górki
 
:-D:happy2::-D Niech się nie martwi, tak źle nie będzie. Zawsze coś zostanie ;-)

Ja po ponad tygodniu poczułam sie słabo z niedoboru cukru, no i zapychało strasznie to jedzenie bez owoców i pełnoziarnistego chlebka :no: Ja mam po prostu słabą wolę :zawstydzona/y: Mimo tego nawet po diecie, którą zarzuciłam chudłam z rozpędu :-) I tak doszłam do 65,5. Jeszcze z 5 kg by się przydało zrzucić ale liczę na to, że basen pomoże, jak już w końcu na niego dojdę :dry:

 
Mój małż w życiu by się niezdecydował na żadną dietę...zawsze się z tego nabijał (on myśli ze na diecie sie je tylko listki sałaty:-D).co innego we dwójke,wiadomo w grupie raźniej ale on poprostu uwielbia jeść a i tak chudzina z niego to niech je;-)ja również mam słabą wole i niepotrafiłam wytrzymać długo na diecie wole taką znaną MŻ:-D
Jutro kupie sobie wage to zobaczymy co pokaże lustereczko;-)
 
he, he Kaira...ja też wolę taką dietę /MŻ/ bo nie lubię wyrzeczeń i jak coś mam narzucone z góry czy trzymania mniej więcej pór posiłków. bez owoców bym nie wytrwała w ogóle i te pichcenia w kuchni...fuj...wystarczy że Lilce gotuję...
my z mężem też na diecie MŻ. on schudł 7 kg. bardzo mu gratuluję bo wiem że miał trudności zwłaszcza na początku.byliśmy przyzwyczajeni dużo jeść wieczorem, przed snem, na zakupach ładowaliśmy w koszyk i się z kasą nie wyrabialiśmy. a teraz nie ma takich rzeczy...ja odkąd nie karmię /czyli 2 m-ące/ schudłam 6,5 kg. u mnie było trochę trudniej bo jestem uzależniona od ptasiego mleczka i często muszę zjeść coś takiego...ale i tak się ciesze...
 
aniii, ja nie cierpię gotować, nigdy tego nie robię, u nas od gotowania był zawsze mój facet.Ale wczoraj jak robiłam dla nas żarełko, to sprawiało mi to przyjemność :tak:.Po raz pierwszy w życiu tak miałam ;-)
Kaira, u nas "człowiekiem od diet" jest mój facet.Ma wieczną obsesję, żeby zrzucić nadmiar kilogramów (no cóż, ostatnio to ma z czego ;-)).Jak nie jakieś tabletki wspomagające odchudzanie, to dieta kopenhaska, to znowu coś innego :szok:.A ja na diecie jestem po raz pierwszy w życiu :-D.I tylko dlatego że można się najeść, bo gdybym miała głodowac, to na pewno odpuściłabym sobie ;-)
 
Wszystkie dietujące kobitki jestescie bardzo dzielne i podziwiam Was.

Ja nie umiem sobie odmówić słodkiego. Nie jesm dużo, ale jak mam ochotę to muszę zjeść i koniec. To chyba jedyny mój nałóg.
 
reklama
Rosania ja karmiąc piersią nie schudłam zbyt wiele.tzn 11 kg /ale przytyłam 17/ i potem ani rusz waga. a jak skończyłam karmić to jakoś tak gładko poszło...
 
Do góry