reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

reklama
mój nienawidzi obcinania paznokci a przez sen tez nie da sobie.musze obcinac na sile - chociaz jak wlacze mu bajeczke czy czyms go zajme to nawet mi da.
 
Rufka ja raczej umiem zachowac zimna krew jesli chodzi o rozne wypadki macka, albo jak widze ze ma w bużce cos niebezpiecznego czym moglby sie zakrztusic itp Od razu staram sie mu pomoc i nie zastanawiam sie "co bedzie jesli?" bo raczej jestem optymistka wiec przyjmuje tylko dobre scenariusze ;-)
Ciarki mnie przeszly wtedy wlasnie glownie z obawy o górne jedyneczki, co ledwo wyrosly. Ale zdajes ie ze ten upadek nie narobil wiekszej szkody :no:


Zuzia paznokcie tez obcinam mu przez sen, ale uszka czyszcze zaraz po kapieli. Wtedy mąz trzyma malego i odwraca jakos jego uwage. Nosek czyszcze czasem sama i staram sie to zrobic szybko, albo pomaga mi moja mama bo przy jej obecnosci maluch wyjatkowo sie wycisza :tak:


Rufka moj nie ma zaschnietych resztek w nosku :no: on ma wiecznie katar i zatkany nos. Zakrapiam mu sola fizjologiczna a czasem i odciagam gruszka.
 
a ja się ostatnio zastanawiałam jak obcinacie pazurki dzieciom:happy2:
u nas odbywa się to na raty:sorry2: obetne 2-3 i Matik już mi się wyrywa bo chce się bawić. nie pomaga żadne zabawianie:baffled: i za jakiś czas znowu go łapię i znowu 2 góra 3 obetnę i tak się ganiamy:-p:-p
a co do noska to czasem jak go karmię to nie trafię do buzi albo młody się przekręci to i w nosie ląduje jedzonko:sorry2::sorry2: to wtedy mu psikam wodą morską a Matik to sobie wydmu****e:happy2:
 
Aga też się zgadzam z tym co napisałaś. W ogóle wydaje mi się, że dzieci w kulturach nieucywilizowanych, w których noszone są prawie cały czas w chustach przez matki (np. Afryka) są jakby spokojniejsze, wyciszone i też myślę, że tam matki tak nie uskarżają się na problemy ze snem dziecka.
Jeśli chodzi o paznokcie, to może Wercia nie przepada za tym jakoś specjalnie, ale po kąpieli da sobie obciąć bez problemu. Wtedy paznokcie są bardzo miękkie i łatwo się je obcina. Jeśli chodzi o nosek, to tu nie ma żadnego problemu bo ona lubi wyciąganie fridą :tak:
Dziewczyny, obydwie górne jedynki widać już pod skórką dziąsełek. Po prawej stronie jest już nawet mała dziurka, ciekawe ile jeszcze potrwa to przebijanie się. Nocka znów kiepska, a od rana okropna maruda, cały czas na rączkach. Teraz śpi. Jak wstanie zjemy obiadek i idziemy na śnieg, bo tyle go nasypało, że trzeba iść wypróbować :-D
 
a ja się ostatnio zastanawiałam jak obcinacie pazurki dzieciom:happy2:
u nas odbywa się to na raty:sorry2: obetne 2-3 i Matik już mi się wyrywa bo chce się bawić. nie pomaga żadne zabawianie:baffled: i za jakiś czas znowu go łapię i znowu 2 góra 3 obetnę i tak się ganiamy:-p:-p
a co do noska to czasem jak go karmię to nie trafię do buzi albo młody się przekręci to i w nosie ląduje jedzonko:sorry2::sorry2: to wtedy mu psikam wodą morską a Matik to sobie wydmu****e:happy2:

przed telewizorem - wtedy wszystkie paznokietki lecą w pol minutki :-p
my wieczne katarzymy, aż mam tego dość, bo moje dziecko pół swojego krótkiego życia chodzi zakarzone ;/ męczy się bidulka, ale nic nie pomaga, co tylko się podleczy ten katar, to z chwilę znowu się pojawia. W mieszkaniu wilgoć OK, alergii brak, już nie wiem co jest. Ja też od października razem z nią tak na zmianę nos dmucham, że niedługo na chusteczki majątek stracę.
 
u nas nie pomaga telewizor na obcinanie:no: chyba zacznę obcinać jak będzie spać bo jak jej chce obcinać paznokcie to płacze na cała wieś:szok:
 
pbg u nas tez katar wieczny juz od wrzesnia chyba sie urzymuje. Nieraz bywalo u nas dosc suche powietrze przez kaloryfer ale nie moze miec z tym zwiazku, bo nim zaczol sie sezon grzewczy to malego meczyl katar. Spanie przy otwartym oknie nie pomagalo. Wilgotnosc tez nie :no:
Ostatnio na noc kropilam pieluszke olejkiem eukaliptusowym, ale i tutaj nie widac wyrazniej poprawy (tzn Macka nie budzil w nocy zatkany nos, czyli oddychal spokojnie, za to od samego rana nosek zatkany) Czeka mnie jednak rozmowa z jakims lekarzem zapewne :dry:

Moja kuzynka miala takie problemy przez cale dziecinstwo jak wieczny katar, az w koncu okazalo sie ze winny jest gronkowiec. Typ taki ze jak sie go raz zlapie to ma sie cale zycie. :dry:
I ja zmagam sie od wielu lat z problemami laryngologicznymi, wiec moze maly podlapal taka rodzinna chrobe :baffled:
 
reklama
rozumiem ze jak ktos zobaczyl przypadek jakiegos skrzywienia u dziecka na wlasne oczy to wtedy bardzo uwaza , ja tam myle ze czasem latwiej zyc w nieswiadomosci bo normalnie mozna zwariowac od tego wszystkiego co dziecko powinno , co nie , jak sypiac , jak ukladac nozki , z czego pic jesc jak i kiedy :sorry2:
Wiesz masz rację, często o tym myśle.. szczególnie jak dowiaduje się różnych nowinkach, dziś ktoś mi powiedział, że małe dziecko powinno mieć jak najmniej kontaktu z środkami chemicznymi ( z tym się zgadzam) ale, że naczynia nie myć w płynie do naczyń tylko w soli.. to nie wiedziałam, dzięki nie skorzystam..
Można mnożyć wiele takich informacji od których głowa boli..
Jasio musi łykać żelazo bo przez niejadkowość miał wyniki w dolnych granicach,
no i potem dowiedziałam się, że od żelaza zęby się psują i czarnieją..i dawać mu przez słomkę ( ale jak:szok:)
Pobiegłam jak głupia do naszej Pani doktor a ta grzecznie wytłumaczyła mi, że dawniej owszem tak było ale Jaś ma taki syrop nowej generacji
który chroni szkliwo i nie mam się niczego obawiać.
Niestety wypada podchodzic z rezerwą do niektórych spraw i brać rzeczy na wyczucie - dlatego bardzo ważna jest tu nasz matczyna intuicja.;-)
Chociaż, nie powiem dużo czerpię z doświadczenia innych bardziej doświadczonych mam:tak:( oczywiście przerabiam na swoje ;-))
 
Do góry