reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Hejka,
My większego problemu z zasypianiem wieczorem nie mamy - kąpiel, mleko i po kilku, kilkunastu minutach śpi. Kładzie się na brzuszek, łapie mnie za rękę i zasypia. Noce różne, ale zębiska idą i biedna się męczy. Najgorzej jest cały czas w dzień. Harmonogram dnia staram się mieć cały czas stały, jednak ona strasznie walczy gdy chcę ją położyć. Robię zawsze tak samo - o stałej godzinie idziemy do sypialni (tu już zaczynają się kłopoty i ucieczki Werci),zasłaniamy okno, kołysanki i do łóżka. Niestety dość szybko Weronika ucieka z łóżka. Czasami z krzykiem domaga się wstania, czasami po prostu sama sobie wariuje. Czasami po godzinie jednak zaśnie, często jednak nie ma na to szans. Ostatnio myślałam, że to może z powodu mniejszych, krótszych zabaw na świeżym powietrzu. Jednak przedwczoraj byłyśmy na spacerze ze znajomymi dziećmi z osiedla od 9 do 11.30, cały czas bieganie, wariacje itp, a przy usypianiu powtórka z rozrywki - bita godzina. Wczoraj przeniosłyśmy się do moich rodziców, bo mąż w Niemczech na delegacji i tu też nie było mowy o spaniu, fakt że zasnęła już o 19.30. W nocy ślicznie spała, przebudziła się około 5, ale nie walczyła za mocno o mleko i dość szybko zasnęła - ale musiałam ją wziąć do siebie. Ostatecznie wstała o 7.50. O 13 widzę, że już ziewa, trze oczy ale jak mówię "idziemy spać", to wrzask "nie pać" i koniec. W końcu wzięłam ją na siłę do pokoju i zasnęła migiem, ale na rękach... te problemy zaczęły się po odstawieniu smoka, więc może to było po prostu za wcześnie. Sama już nie wiem. Pożyjemy zobaczymy...
 
reklama
Ana u nas na szczęście był dziś spokój :)
Agniesia u nas też walka ze snem w ciągu dnia. Z tym ze ja mam trochę lepiej,bo wkładam B do łóżeczka i mam spokój. Czasami pokręci się z 40 min i zaśnie, a czasami przesiedzi w nim 3 h i go wyciągam, bo już widzę, że nie ma szans aby zasnął. I nie jestem pewna czy ma to związek ze smoczkiem, bo my mamy go z powrotem, a problem nie zniknął.:no:
 
hej
U nas po południu jest luz ze spaniem ale stosuję metodę z tamtego roku, która przez wakacje nie działała....Wózek, śpiworek i heja...spacer albo balkon. Teraz Ola jest z moją mamą to idą na spacerek, jak muszą coś kupic czy załatwić a jak nie to procedura jak wyżej i Ola od razu jak się włoży w śpiworek zasypia.....Spi ok 2- 2,5 zresztą po 2,5 ją budze bo ona potem dłuuugo zasnąć nie może.Problemem jest nocne zasypianie....kręci się , wierci, podnosi w rezultacier ja zasypiam a ona po mnie. Niestety póżno bo ok 23......wstaje tzn. budze ją ok 9....jak wychodzę.
Agniesia może wybróbuj tą moją metodę....u nas zaczęłam z nią wychodzic na spanie jak miała katarek bo tak ciągle się budziła....a jak spi na dworze to zero kataru. Jak zaśnie to wracam do domu i nabalkon. Może u Ciebie tez zadziała??
 
Oj, spania w wozku, to u nas juz dawno nie ma.;-)

Dziewczyny cieszylam sie, ze maly ma juz wszystie zabki i marzyly mi sie przespane noce... Ech, tymczasem nie mam pojecia co sie dzieje. Adas budzi sie w nocy kilka razy z placzem, z krzykiem, nieraz macha raczkami na oslep jakby chcial kogos uderzyc i wola 'bam, bam, bam', uspokaja sie tylko na rekach. Normalnie nie rozumiem co sie dzieje z moim dzieckiem:-( W domu spokoj, zadnych stresow. Wiadomo nie na wszystko mu pozwalamy, ale to tez bez jakiejs dramaturgii, zachowujemy sie ja zwykle...
 
Dagy u nas w wozku zasypianie jest migiem ale staram sie go do tego nie przyzwyczajac bo potem wnosic ta kluske na 3 pietro uwazajac by sie nie obudzil masakra i od jakiegos czasu robie tak kolo 12.30 zamykamy drzwi od sypialni i klade sie z nim na lozku Gabrys wierci sie schodzi z lozka cos tam przeklada trwa to tak ze 20 minut potem kladzie sie kolo mnie i zasypia , narazie odpukac to dziala

Co do nocnych wybrykow Emmkamek ja juz przestalam sie zastanawiac o co chodzi raz spi ladnie drugi raz cala noc cyrkuje - stwierdzilam ze i tak sie nie dowiem bo u nas tak jak piszesz zadnych zmian zadnych stresow teraz maly wstaje o 6.00 ciemno jak w d.... ale co zrobic :-/
 
a dziewczyny z tym spaniem nocnym to pewnie znowu jakiś skok rozwojowy lub wrazenia z dnia dają o sobie znać w nocy... u nas czasem nocka super czasem też jakies popłakiwania przez sen a czasem to i Ala gada przez sen... jaja jakieś...
 
daggy no niestety u nas spanie w wózku totalnie nie przejdzie. Jeszcze zeszłej jesieni to jakoś można było ją uspać, choć też spała góra godzinkę. Teraz nie ma na to najmniejszej szansy, a nawet jeśli padnie to po pół godzinie się budzi. Nie umie spać w wózku, zresztą ja zawsze uważałam by nie przyzwyczajać jej do tego. No cóż, na razie nie pozostaje nic innego jak walczyć dalej ;-)
 
każde dziecko jest inne...
Moja mogłaby spać codziennie w wózku. Na spacer jak ide, to bez wózka, bo przespałaby ten spacer ;) dlatego na spacery chodzę blisko :)

Słuchajcie! Wielkie święto wczorajszego dnia! Nocnik mamy już od roku!!! ale mimo, że siadała na niego to nigdy nic nie zrobiła na nim. Franca chyba złośliwie wstawała z nocnika i siurała na podłogę - zawsze! później biegła po tetrę i wycierała te siuśki :))) a wczoraj pierwszy raz w życiu, po kąpieli, sama z siebie, bez przymusu - goluteńka, usiadła na nocnik i zrobiła siusiu!!!! szok! tańcowałam po pokoju jak szalona :) dzwoniłam do babci i też się ucieszyła. Myślałam, że rano będzie powtórka z rozrywki, ale skąd! Zaś wstała z nocnika i na podłogę siiiiiii!
Ostatnio budzi się w nocy z rykiem więc idę po nią i wędruje do nas do łóżka :( mam nadzieję, że nie będę tego żałować tak jak w zeszłym roku jak się przyzwyczaiła do tego i oduczyć jej nie mogłam...
 
Czesc dziewczyny

U nas noce nadal koszmarne lub zle , wczoraj Gab wstal o 4.20 dzis az o 5.00 do tego kreci sie i przebudza w ciagu nocy naprawde nie wiem jak on w ciagu dnia funkcjonuje bo ja ledwo :-/
 
reklama
ana a może to ząbki jakieś mu dokuczają? Ali nadal piątki sie wyżynają i też bywają noce z placzem... a bylo już tak fajnie :(
 
Do góry