reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Klaudia najbardziej wciaz uwielbia przetwory mleczne...od jogurtow..po platki z mlekiem ...biszkopty, grzanki z maslem nr 1 i ryby...z zup uwielbia rosol, z warzyw najbardziej pomidory lubi tez pizze i makaron z jajkiem, a ogorka zielonego nie zje!nawet nie sprobuje..i cos ostatnio ode mnie zasmakowala i krzyczy caly czas jeszcze- herbate zielona z mlekiem:baffled:


martwi mnie bo Klaudia dzis wstala z jakas wysypka...czy to ospa?...wyskakuja krostki i swedza...:-(...umowilam ja do GP ale dopiero na poniedzialek:sorry:
 
reklama
Mi mloda wlasnie krzyczy ze chce gofry :-)
Ogorki bardzo lubi,daje jej codziennie skrokonego w plastry ogorka :-) salatki tez chetnie zajada...:tak: platki na mleku,nawet ostatnio ser taki mega smierdzacy wsowala :-) Czasami mnie zaskakuje ;-)
 
nie ma...raz tydzien temu- jeden dzien nie wiadomos skad miala temperature z wtorku na srode...rano wstala jak gdbyby nic...teraz w piatek wymiotowala w nocy..ale obudzila sie zdrowiutka...no a wczoraj dostala wysypki...glownie na rekach, nogach i kilka na pleckach...w sumie moze ich jest z 15-20...jak po ugryzieniu komara..z takim czopkiem ropnym na koncu..a moze to dlatego, ze je drapie...?...narazie smaruje to sudocremem..i lagodzi to swiad..a moze tak podswiadomie wplywa na Duske..po co chwile podchodzi i mowi- daj posmaruje sobie kremem, bo mnie tu swedzi...te zakryte pod rajstopkami nie drapie..bo nie ma jak;-)...nie wiem..siedzimy w domu...kwarantanna:-D
 
Oj, Rusałka, objawy z niczym mi się nie kojarzą..... Ale to raczej z tych mało przyjemnych przypadłości - jak ja nie lubię, jak mnie coś swędzi....... Ucałuj Duśkę.
A może to coś uczuleniowego??

A propos jedzenia, to u nas bez bólu wchodzą rzeczy, które Mateusz lubi (czyli wszystko nabiałowe, wszelkie zupy, owoce w każdych ilościach, kluchy i potrawy mączne na wszystkie sposoby, ziemniaki, pomidor, żurawinka, wędlina, ryba...) a za nic w świecie moje dziecko nie chce jeść MIĘSA :confused2: Już próbowałam na wszystkie sposoby. Jeszcze jak jest w zupie, podziabane na kawałki, z ziemniaczkiem albo innym warzywem, to zje, ale luzem..... BLE.... Natychmiast odruch wymiotny. I skubaniec wyczai zawsze, że to mięso.... Żeby było zmielone, zmieszane z czymś, pokrojone, podlane sosem - nic. Macie jakiś sposób???? Czy przeczekać, sam dojrzeje????
 
Wojtek jest generalnie wielbicielem kuchni włoskiej, pizza, makarony najbardziej spaghetti bolognese, ale inne sosy serowe np też bardzo lubi i co ciekawe makaron tylko al dente innego nie tknie:-) do tego wszelkiego rodzaju serki płatki śniadaniowe, jablka, gruszki, arbuz, ogórki i ser zółty w kazdej ilosci 'ciagniący'. Jada też klopsiki kotlety pulpety:-D i oliwki i ryby najlepiej na parze ale w kazdym bądz razie bez panierki bo panierki moje dziecko nie jada. Wcina też oliwki:szok:, orzechy...
Nie jada pomidorów, śliwek, serków innych niz waniliowe, kapusty, sałty, jogurtu, surowek żadnego miesa w sosie,ziemniaków nie cierpi:szok:

Heatherku moze przejdzie miesko np w sosie bolognese? Albo klopsiki z żurawiną w IKEA?
 
Moje jedza wszystko i chwilowo nie moge narzekac. Fakt, ze z wiekiem widac juz wyrazniej preferencje np. Julek nie lubi rzeczy panierowanych lub smazonych w glebokim oleju a wiec frytki go nie pociagaja. Pizza tez srednio mu wchodzi i raczej jej nie je jak nie musi tzn. nie jest strasznie glodny:-) Je za to wszystkie mozliwe sery (plesniaki sa na topie), wcina szare krewetki, ktore obiera sam z tata (kto widzial taka to wie, ze to ma glowke i oczka i trzeba to zerwac aby sie dostac do mieska co to przpomina robaczka ;-)) i inne cuda natury. Ostatnio ma faze na lody wiec codzinnie wieczorem mroze mu w pojemniczkacz z patyczkami sok owocowy i takie to lody je codziennie (zdrowo a dziecko zadowolone). Aha nie lubi rzeczcy pikantnych ani napoji gazowanych. I unika jak ognia zoltka w jajku.
Zoska na chwile obecna je wszystko (choc byl okres, ze nie chciala pic mleka ale jej przeszlo:-))

Rusalka tez nie poradze ale mam nadzieje, ze szybko minie.

Heatherek mnie sie wydaje, ze po prostu poczekaj. Julek jakis czas temu mial faze ze tylko warzywa jadl a mieso bylo be. Po dwoch miesiacach mu przeszlo i teraz je ale nie jest juz takim fanatem jakim byl, jak byl maly. Zreszta ostatnio mowi sie sporo o tym jak bardzo zdrowy jest wegetarianizm ;-)
Wydaje mi sie po prostu, ze na sile to mozna wiecej szkody niz pozytku w tej kwesti zrobic
 
Rusałko u mnie z takimi przypadkami przyjmują od ręki. Bardzo Wam współczuje, zwłaszcza, że pogoda taka ładna:-(.
Heatherku, Ola też mięsa nie lubi. Jednak jak jest dobrze zrobione, rozgotowane i świetnie przyprawione cuda się zdarzają. Napewno uwielbia kurczaka. I za to dałaby się wymisić. Ostatnio nawet zaczęła jeść ogórki. Na co mało oczy mi z orbity nie wyszły:-). Nie wierzyłam własnym oczom. Poprostu zaniemówiłam. Wydaje mi się, więc, że musimy dać maluchom więcej czasu na zapoznanie się z mięsem. A z drugiej strony warzywa też są dobre:-). Ostatnio obrzerazm się fasolką szaragową i z owoców arbuzem.
 
reklama
Rusałko możesz zrobić zdjęcie wysypki to postaram się pomóc bo my już ospę przerobilismy ;) były takie jakby pęcherzyki z wodą - robiły sie na krostkach a gorączki to Karol tez chyba nie miał...choć pewności nei mam bo to już dość dawno było

Karol raczej je wszystko, jeśli jest problem to raczej z tym żeby go do jedzenia zaciągnąć albo z tym żeby po 4 kęsach nie stwierdził że już jest najedzony i dziekuje...bardzo lubi makarony pod wszelką postacią i z różnymi dodatkami (najbardziej razowe) - i z sosem i mięsem i leczem i na słodko...mleko też bardzo lubi choć niestety wciąż jeszcze modyfikowane - z nabiałem zaczniemy próbowac dopiero na jesieni
nie przepada za kanapkami - ale tu genralnie chodzi o taką formę jedzenia bo wszystko z osobna co w kanapce to bez problemu...
no i warzywa i owoce to mu lepiej wchodzą ugotowane/przetworzone, tak żeby surowe wziął i schrupał to gorzej - no ogórki i kalarepka ostatnio jeszcze dość dobrze mu idzie...
i faza na lody u nas też, są prawie codziennie więc chyba będę musiała cicha Twój patent zastosować :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry