reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze obawy i troski co będzie po porodzie.

Dołączył(a)
26 Sierpień 2010
Postów
2
Witam,

Jestem zupełnie "świeża" w temacie ciąży i dziecka. W związku z tym, że jestem dopiero w 6 tygodniu, jeszcze to do mnie nie dociera. Łapię się na tym, że wiem i się boję co będzie jak wrócę z dzieckiem ze szpitala. Czy będe wiedziała co z takim bobasem zrobić, kiedy i jak? Jak karmić, kiedy odstawić pierś, kiedy pozwolić, żeby zaczął raczkować, itp. Mam same obawy. Skąd wziąć te informacje - książki to tylko teoria...
Jak Wy się czujecie, kiedy to wasze pierwsze dziecko?
 
reklama
Bajsarka - ja myślę, że opieka nad dzieckiem odbywa się w znacznym stopniu w sposób instynktowny. :) Ale ja np. dostałam od kuzynki, która niedawno urodziła, fantastyczną książkę, którą serdecznie wszystkim polecam. Książka jest napisana przez polskich lekarzy i położne, ukazała się nakładem wydawnictwa "Medycyna Praktyczna". Jest prosta do czytania, praktyczna, bogato ilustrowana i... pokazuje jak nie popadać w paranoje i się nie przejmować ;). Tu link: http://www.mp.pl/przewodnikdlarodzi...49&PHPSESSID=98F0F26DC0F748BFA2C5A25EA90468F6 Naprawdę polecam.
 
Witaj bajsarka,

pisze, by Cię pocieszy, ja też byłam zupełny świeżak i miałam 23 lata i studiowałam dziennie:)
Nigdy nie maiłam kontaktu z małymi dziecmi, na moim własnym prywatnym wszystkiego się uczyłam. Dodam jeszcze,ze jestem jedynaczką i nie miałam mamy do pomocy, nikogo. Poszło zupełnie naturalnie, trochę internet, ale czasami szkodził niż pomagał. Zobaczysz samo przyjdzie. Ja nauczyłam się jednego: słucha się swojej intuicji przede wszystkim, a potem całej reszty.

Marma na 100% dasz radę, dzieciątko trochę jeszcze podrośnie nim urodzisz, teraz źle się czujesz i wszystko jest trosze w gorszych barwach:) Albo ta ja taka mądra jestem, bo mam dużą córcię:) to se mogę gadac;-)
 
bajsarka ja przy Kubie się wcześniej naczytałam, chodziłam do szkoły rodzenia, przebierałam "cudze" dzieci a jak mi go dali to nie wiedziałam co zrobić...(dopadła mnie depresja poporodowa) wszystko się jakoś ułożyło i tak jak koot pisała najpierw trzeba słuchać swojego instynktu a później całej reszty! Ale przyznam że teraz też bardzo się boję właśnie tych pierwszych 6m-cy bo u mnie to wcale nie wyglądało tak różowo...
 
Ja tez mialam obawy, nawet mame sciagnelam na caly m-c ale instynkt macierzynski wam podpowie...
marma a pomysl sobie ze jak ja urodze to moj Olek bedzie jeszcze młodszy od twojego Kacperka:rofl2:

Ps. o do książek to ja polecam "Język niemowląt" Tracy Hogg, mi brdzo pomogła.
 
My mieliśmy dużego pietra, ale jakoś poszło, najpierw z pomocą położnej , potem jakoś tak naturalnie. Choć dobrze by było, żeby chociaż ojciec był tydzień , dwa z wami po porodzie. Ja nawet nie miałam czasu sobie obiadu zrobić..........no miał kto pocieszać jak hormony wariowały, bo ryczałam razem z młodym.
 
Wiecie co? Ja jak mialam 1 dziecko to mowilam ze nigdy wiecej bo przy jednym nie daje rady a co mowic drugie male,gdzie starszy syn jest chodzacy ADHD-ek i wcale z tego nie wyrasta ... no ale urodzilo sie i pomimo ze bylo ciezko bo gdy corka miala 8 miesiecy ja zostalam samotna matka,studiujaca dziennie,bylo ciezko...ale ja podchodze do tego tak ze im jest ciezej tym jest lepiej bo wtedy nie zauwaza sie tych malych, nie istotnych problemow,ktory byly tak wielkie przy 1 dziecku, studia skaczylam,zycie ulozylam,dzieci odchowane,pora na 3 bobaska...i wcale sie teraz nie przejmuje,wiem ze bedzie latwo,bo skoro wtedy sama poradzilam to teraz z takim wsparciem bedzie poprostu pikuś...

Dziewczyny grunt to pozytywne myslenie i nie zadreczanie sie problemami...
 
Ja mam obawę taką samą jak marma.
Jak się Hania urodziła, zajęło mi dwa tygodnie zanim się jakoś zorganizowałam - to znaczy znalazłam na przykład czas, żeby się rano ubrać, bo chodziłam w szlafroku przez dwa tygodnie ;). Potem poszło jakoś samo. Mój małżonek się (niespodziewanie dla mnie) doskonale znalazł w roli ojca.
Niestety Hanka ma szyszkę w pupie i sekundy spokojnie nie usiedzi :O. Dobrze, ze do przedszkola pójdzie. Niemniej boję się, że będzie zazdrosna, że będę miała dla niej mało czasu. Pewnie dlatego, ze sama byłam najstarsza z rodzeństwa, tez miałam nie całe 4 lata, jak się mi brat urodził i była to lekka trauma. Ale liczę na to, że jak piszecie - musi się udać.
 
reklama
Ja mam obawę taką samą jak marma.
Jak się Hania urodziła, zajęło mi dwa tygodnie zanim się jakoś zorganizowałam - to znaczy znalazłam na przykład czas, żeby się rano ubrać, bo chodziłam w szlafroku przez dwa tygodnie ;). Potem poszło jakoś samo. Mój małżonek się (niespodziewanie dla mnie) doskonale znalazł w roli ojca.
Niestety Hanka ma szyszkę w pupie i sekundy spokojnie nie usiedzi :O. Dobrze, ze do przedszkola pójdzie. Niemniej boję się, że będzie zazdrosna, że będę miała dla niej mało czasu. Pewnie dlatego, ze sama byłam najstarsza z rodzeństwa, tez miałam nie całe 4 lata, jak się mi brat urodził i była to lekka trauma. Ale liczę na to, że jak piszecie - musi się udać.
No i ja mam dokladnie te same obawy, plus to, ze jestem jedynaczką i nie mam pojęcia jak dobrze się powinno wychowywać rodzeństwo (w kontekście powielania doświadczeń z dzieciństwa własnego lub unikania ich).
 
Do góry