Nasze odczucia, samopoczucia, objawy, dolegliwości itp.

[fasolinka0722]

Aj kosinka rozkreca sie juz miesiac i co? dupppaaaa Pupui spokojnie bedzie dobrze, jak cie wezmie to w 5 minut bedziesz na porodowce, zobaczysz milej nocki kochane dwupaki

 

[pupui]

Kosinka - Tu w UK szpital czeka min 12 dni od terminu i dopiero wywołanie. We wtorek mialam masaż szyjki i tylko czopik zaczął sie odklejac. We wtorek mam znow wizyte u położnej i masaż. Wtedy też dostane podobno skierowanie na indukcje jakos po 2 dniach, czyli pewnie na czwartek, ale to tylko tabletke dowciapna na zmiekczenie szyjki dostane. Jeśli to nic nie ruszy to licze ze w piatek do szpitala i żelik dowciapny na wywołanie i juz mnie może zostawią w szpitalu...

Tak to mniej wiecej tu wyglada, wiec max jeszcze tydzień bede czuła sie jak foka!!!

Już nawet siku zrobic normalnie nie moge. Nic tylko wyc do księżyca!!!

 

[justa1404]

papui ja tez nie mam ZADNYCH objawów i czuję się tak jakbym nigdy nie miała urodzic

 

[pupui]

Justa, a masz już termin na wywołanie, bo widze że z przeterminowaniem podobnie jesteśmy.

 

[justa1404]

No właśnie mi ginka powiedziała tylko tyle ze jak do tygodnia po terminie nie urodze to mam sie zgłosić do szpitala gdzie chce rodzic i oni albo mnie zostawia albo zrobią ktg i puszczą jeszcze do domu...

 

[pupui]

aha, oj czyli tez w sumie nic nie wiesz...

 

[fasolinka0722]

No czyli wam wywolaja a ja zost ane na samym koncu i bede sama do siebie pisala na forum, bo mam jeszcze niby tydzien wg OM... wrrrrrrrrrrr:----(

 

[justa1404]

Papui no właśnie z wiedzą na ten temat jestem w czarnej du.. Moje przerażenie pogłębia fakt ze nigdy jeszcze nie leżałam w szpitalu i jestem zielona co i jak a moja ginka nic mi ni pomogła, boję sie jak mnie potraktują bo nie mam położnej ani nic...
Fasolinko wcale sie nie zdziwię jak nas jeszcze prześcigniesz...

 

[kosinka]

fasolinko ja z OM mam termin na 24go a ostatnio lekarz zauważył że na pierwszym USG termin miałam na 31go!!! Powiedziałam że ja sie nastawiam na 17go i ma mnie nie denerwować. Więc jeszcze jestem troche za Tobą. 20go mam sie zgłosić do szpitala na KTG i badanie jakby nic sie nie ruszyło. A dopiero 26go umówilibyśmy się na wywołanie jakby jeszcze nic sie nie ruszyło.
justa a gdzie Ty będziesz rodzić? Ja położnej też nie mam. A lekarza pytałam kiedy ma dyżury to najbliższy właśnie tego 20go. Więc w inne dni też pozostaje mi zaufać naszej służbie zdrowia.

A dziewczyny co ja w nocy przeżyłam...Poszłam wziąć prysznic wieczorem, w nocy już w zasadzie, a tam wyleciał mi kawałek czopu zabarwionego krwią..wcześniej był bezbarwny cały czas. Potem zaczęło mnie czyścić i tak mnie kręciło że myślałam że na tym kibelku urodzę. Godzina już 1 chyba Mała śpi i teraz nie wiedziałam co ja w zasadzie mam robić. Budzić B., dzwonić po rodziców?! Stwierdziłam, że chyba najlepiej na skurcze reguralne poczekać..no i co dupa. Kilka skurczy, leciutkich a o 3 całkiem wszystko przeszło. Powiem Wam że mnie już to męczy, jak już sie coś zaczyna to niech sie kończy a nei kolejny fałszywy alarm.

 

[pupui]

Justa - nic sie nie martw. Ja przez całą ciąże badana przez ginekologa nie byłam, a połoznych to poznałam z 5 i każda co innego mówiła. Też nigdy nie byłam w szpitalu, a do tego dochodzi że bede musiała komunikowac sie z tymi koniowałami w jezyku angielskim... (wiem że taki był mój wybór). Ja modle sie tylko żeby trafic na jakaś angielską położna, bo tych ciapatych (czyt. pakistańcow, hindusów), murzynów jest od groma, a autopsji wiem, że na ich wiedze i umiejętności liczyc nie moge... (pracuje w domu starcow jako opiekun i poznałam wiele lekarzy i pielegniarek)

Justa nic sie nie bój.

Fasolinka - no właśnie, gdzie Ty sie tak spieszysz :-) przecież ty wg suwaczka masz jeszcze tydziń czasu... (żartowałam)


Kosinka - faktycznie, nieźle się rozkręca u Ciebie, tylko kurcze niech już sie do końca rozkręci a nie tlko tak straszy...