reklama
Paulineczka_
mamy lutowe '08
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2008
- Postów
- 595
No Mamusie drogie piszcie jak to sie odbylo?> Jestem strasznie ciekawa i mam nadzieje, ze wasz opis mi troche pomoze. Jest juz was troche wiec zaczynac prosze
witajcie
heh opisze Wam to... :-)
tak wiec tego samego dnia mialam jeszcze wizyte na 11:15 kolo 12 odczuwalam jakies bole podbrzusza i w dole kregoslupa ale nie bolesne jeszcze az tak bardzo wiec pojechalismy z mezem na hotdoga jeszzce mi sie zachcialo potem do mojej mamy no a bol nie ustepowal wiec pojechalismy do domku. Kolo 15 polozylam sie spac po,myslalam sobie ze to moze z tego hotdoga mnie bardziej boli i zasnelam chyba na pol godzinki czy tam godzinke. Jak sie obudzilam to bol nbyl silnijszy wiec pomyslalam ze cos jest nie hallo ale usiadlam jeszcze na kompa zreszta pisalam z mysza na gg no i potem skonczylam bo poszlam wziac prysznic i tak przy okazji umyc sobie glowke jak sie juz polozylam to jzu z bolu plakalam i zadzwonilam do mojego lekarza powiedzialm ze mam nieregularne skurcze co 6 min co 3 min co 2 min. powiedzial ze mam isc do szpitala jak sie nasila do godziny i tez tak zrobilam ubralam sie i jeszcze poszlam sie zalatwic i zauwazylam ze odszedl mi czop byla to godzinka 19 :50 zaraz zeszlam na dol i pojechalismy w szopitalu bylismy troche po 20. potem zaprowadzili mnie do jakiegos pokoju gdzie mialam ktg no i rozwarcie na 1,5 palca... po 30 min juz bylo na 3 cm wzieli mnie na lewatywe i potem po 30 min dostalam takich skurczy ze nie umialam juz wytrzymac i dali mnie do pokoju gdzie bylam z mezem tak przekuli mi wody , juz tam nie wytrzymywalam dali mi wczesniej kroplowke i moj maz trzymal mnie za reke ale z tego bolu ja sam nie wiedzialam czego mam sie trzymac i biedny moj maz bo sciskalam go za co tylko moglam i najgorsze byly 4 ostatnie skurcze - na 1 z tych najgorszych jeszcze stalam i myslalam ze mi juz wyjdzie zaraz wiec kazala mi sie polozyc na 3 to troche mnie rozciagnela i kazala mi sie przyzwyczajac do bolu a na 2 i 1 to juz parlam no i maly przyszed l na swiat potem przez 3 godziny w innym pokoju cieszylismy sie z mezem i okruszkiem
the end
heh opisze Wam to... :-)
tak wiec tego samego dnia mialam jeszcze wizyte na 11:15 kolo 12 odczuwalam jakies bole podbrzusza i w dole kregoslupa ale nie bolesne jeszcze az tak bardzo wiec pojechalismy z mezem na hotdoga jeszzce mi sie zachcialo potem do mojej mamy no a bol nie ustepowal wiec pojechalismy do domku. Kolo 15 polozylam sie spac po,myslalam sobie ze to moze z tego hotdoga mnie bardziej boli i zasnelam chyba na pol godzinki czy tam godzinke. Jak sie obudzilam to bol nbyl silnijszy wiec pomyslalam ze cos jest nie hallo ale usiadlam jeszcze na kompa zreszta pisalam z mysza na gg no i potem skonczylam bo poszlam wziac prysznic i tak przy okazji umyc sobie glowke jak sie juz polozylam to jzu z bolu plakalam i zadzwonilam do mojego lekarza powiedzialm ze mam nieregularne skurcze co 6 min co 3 min co 2 min. powiedzial ze mam isc do szpitala jak sie nasila do godziny i tez tak zrobilam ubralam sie i jeszcze poszlam sie zalatwic i zauwazylam ze odszedl mi czop byla to godzinka 19 :50 zaraz zeszlam na dol i pojechalismy w szopitalu bylismy troche po 20. potem zaprowadzili mnie do jakiegos pokoju gdzie mialam ktg no i rozwarcie na 1,5 palca... po 30 min juz bylo na 3 cm wzieli mnie na lewatywe i potem po 30 min dostalam takich skurczy ze nie umialam juz wytrzymac i dali mnie do pokoju gdzie bylam z mezem tak przekuli mi wody , juz tam nie wytrzymywalam dali mi wczesniej kroplowke i moj maz trzymal mnie za reke ale z tego bolu ja sam nie wiedzialam czego mam sie trzymac i biedny moj maz bo sciskalam go za co tylko moglam i najgorsze byly 4 ostatnie skurcze - na 1 z tych najgorszych jeszcze stalam i myslalam ze mi juz wyjdzie zaraz wiec kazala mi sie polozyc na 3 to troche mnie rozciagnela i kazala mi sie przyzwyczajac do bolu a na 2 i 1 to juz parlam no i maly przyszed l na swiat potem przez 3 godziny w innym pokoju cieszylismy sie z mezem i okruszkiem
the end
No rewelka że tak szybko poszło :-). Najgorzej jest jak mamy nie współpracują. Podczas mojego pierwszego porodu była kobieta która się zacięła i nie parła powiedziała ze nie i koniec. Najgorsze jest to że dziecko było główką na zewnatrz i zamiast popchać to ... a szkoda słów. Słuchhać położnych i nie ma nie parcia. Jak się słucha i prze to tak się to kończy - szybko:-) Obym teraz słuchhała chichi;-)
Oto mój poród (najważniejsze fakty):
30.01.2008
7:15 stawiamy się w "CZK Femina" na wywoływanie porodu
7:30 wypełnianie formalności, założenie wenflonu, pobranie krwi, itp.
8:00 już przebrana i na sali porodowej otrzymałam kroplówkę (oxydocynę)
8:30-11:30 skurcze się nasilają i są regularne
10:00 badanie lekarskie - szyjka jeszcze wysoko i dziecko nie zeszło do kanału rodnego
12:00 brak jakichkolwiek skurczy
12:05 lekarz stwierdza, że poczekamy do 13:00, a następnie odłączy kroplówkę a ja powinnam zostać na oddziale dwa dni i o ile nic nie będzie się dziać, to będę miała 01.02. cesarkę
13:15 odeszły wody, badanie lekarskie - diagnoza: niewspółmierność ciążowa
13:35 cesarskie cięcie i Michałek przyszedł zdrowy na świat
Jesteśmy nieskończenie szczęśliwi i wdzięczni!
30.01.2008
7:15 stawiamy się w "CZK Femina" na wywoływanie porodu
7:30 wypełnianie formalności, założenie wenflonu, pobranie krwi, itp.
8:00 już przebrana i na sali porodowej otrzymałam kroplówkę (oxydocynę)
8:30-11:30 skurcze się nasilają i są regularne
10:00 badanie lekarskie - szyjka jeszcze wysoko i dziecko nie zeszło do kanału rodnego
12:00 brak jakichkolwiek skurczy
12:05 lekarz stwierdza, że poczekamy do 13:00, a następnie odłączy kroplówkę a ja powinnam zostać na oddziale dwa dni i o ile nic nie będzie się dziać, to będę miała 01.02. cesarkę
13:15 odeszły wody, badanie lekarskie - diagnoza: niewspółmierność ciążowa
13:35 cesarskie cięcie i Michałek przyszedł zdrowy na świat
Jesteśmy nieskończenie szczęśliwi i wdzięczni!
Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe (inaczej: rdzeniowe, podoponowe, odtwardówkowe, dolędźwiowe, dokanałowe, w kręgosłup)
Musiałam leżeć 12h, czyli w nocy mogłabym się już podnosić, ale wolałam spać... Także rano było już ok.
Michałka pokazali mi ok godzinkę po operacji, no i oczywiście tuż po wyjęciu z brzuszka.
Musiałam leżeć 12h, czyli w nocy mogłabym się już podnosić, ale wolałam spać... Także rano było już ok.
Michałka pokazali mi ok godzinkę po operacji, no i oczywiście tuż po wyjęciu z brzuszka.
Ania31
Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 884
W wolnej chwili moze ja opisze
Wieczorkiem z poniedziałku na wtorek o21 zaczał pobolewac mnie brzuszek ale zjadłam z Kubusiem jeszcze jabłuszko mały usnal wiec i ja postanowiłam isc spac.
Około 23 obudził mnie juz mocniejszy ból postanowiłam liczyc co ile trawaja skurcze były co 15 min.10 i 8 potem znów co 20 i tak do 24 o 1 nad ranem popedziłam do łazienki bo dostałam biegunki takze przecisciło mnie i skurcze stawały sie coraz mocniejsze i juz co 8 min. przy skurczach wolałam chodzic i krecic biodrami było mi wygodniej przy kolejnej wizycie w toalecie odszedł mi czop obudziłam meza i powoli konczyłam dopakowywanie torby do szpitala i małego oraz Kube musiałam spakowac
skurcze były bardzo silne co 8 min. ale mąz powiedził zebym sie jeszcze połozyła i próbowała pospać kiedy z bolu nie mogłam wylezec wstałam i odeszły mi wody była 2.40 m zrewał sie na równe nogi widział ze nie przelewki ja sie ubrałam i pojechalismy do szpitala tam badanie wywiad wypisywanie pełno papierków ktg rozwarcie niestety tylko na 1 cm połozyli mnie na przed porodowym M kazali jechac do domu wody saczyły sie ze mnie przez cały czas.Rano o 8 wizyta lekarzy i kolejne badanie rozwarcie na 4cm i podjecie decyzji o cc.Tylko musiałam poczekac na anestezjologa kolejne badanie i rozwarcie na 6cm .Kiedy pielegniarka ogoliła mnie i załozyła cewnik (to chyba najgorsze było)wiedziałam ze juz niedługo zobacze maluszka kiedy czekałam na anestezjologa małemu spadło tetno szybko wywieziono mnie do sali na cc i tam juz znieczulenie po chwili ulga nic juz nie czułam tylko czekałam na mojego synka kiedy mi go pokazano płakałam jak bobr lekarz wycierał mi łezki i opowiadał ile mały wazy i ile punktów dostał kiedy go zobaczyłam ból czas nic nie miało znaczenia nie mogłam sie doczekac kiedy wezme go w ramiona i przytule tak sie bałam kiedy tetno mu spadło
No ale na szczescie Bartuś jest zdrowy.
Kazano wstac po 12 godzinach i chodzic ciezko było i jest nadal ale z kazdym dniem coraz lepiej.
Małego dostałam zaraz po godzince i mogłam go nakarmic potem przywozono mi go kiedy płakał w czwartek dostałam go na stałe do pokoju i mogłam sie nim opiekować
Wieczorkiem z poniedziałku na wtorek o21 zaczał pobolewac mnie brzuszek ale zjadłam z Kubusiem jeszcze jabłuszko mały usnal wiec i ja postanowiłam isc spac.
Około 23 obudził mnie juz mocniejszy ból postanowiłam liczyc co ile trawaja skurcze były co 15 min.10 i 8 potem znów co 20 i tak do 24 o 1 nad ranem popedziłam do łazienki bo dostałam biegunki takze przecisciło mnie i skurcze stawały sie coraz mocniejsze i juz co 8 min. przy skurczach wolałam chodzic i krecic biodrami było mi wygodniej przy kolejnej wizycie w toalecie odszedł mi czop obudziłam meza i powoli konczyłam dopakowywanie torby do szpitala i małego oraz Kube musiałam spakowac
skurcze były bardzo silne co 8 min. ale mąz powiedził zebym sie jeszcze połozyła i próbowała pospać kiedy z bolu nie mogłam wylezec wstałam i odeszły mi wody była 2.40 m zrewał sie na równe nogi widział ze nie przelewki ja sie ubrałam i pojechalismy do szpitala tam badanie wywiad wypisywanie pełno papierków ktg rozwarcie niestety tylko na 1 cm połozyli mnie na przed porodowym M kazali jechac do domu wody saczyły sie ze mnie przez cały czas.Rano o 8 wizyta lekarzy i kolejne badanie rozwarcie na 4cm i podjecie decyzji o cc.Tylko musiałam poczekac na anestezjologa kolejne badanie i rozwarcie na 6cm .Kiedy pielegniarka ogoliła mnie i załozyła cewnik (to chyba najgorsze było)wiedziałam ze juz niedługo zobacze maluszka kiedy czekałam na anestezjologa małemu spadło tetno szybko wywieziono mnie do sali na cc i tam juz znieczulenie po chwili ulga nic juz nie czułam tylko czekałam na mojego synka kiedy mi go pokazano płakałam jak bobr lekarz wycierał mi łezki i opowiadał ile mały wazy i ile punktów dostał kiedy go zobaczyłam ból czas nic nie miało znaczenia nie mogłam sie doczekac kiedy wezme go w ramiona i przytule tak sie bałam kiedy tetno mu spadło
No ale na szczescie Bartuś jest zdrowy.
Kazano wstac po 12 godzinach i chodzic ciezko było i jest nadal ale z kazdym dniem coraz lepiej.
Małego dostałam zaraz po godzince i mogłam go nakarmic potem przywozono mi go kiedy płakał w czwartek dostałam go na stałe do pokoju i mogłam sie nim opiekować
Paulineczka_
mamy lutowe '08
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2008
- Postów
- 595
Anna ajra- diagnoza: niewspółmierność ciążowa, czyli ze co??
A inne mamy to chcialbym zapytac jakto jest z tym oddychaniem w praktyce, juz sie doczytalam ale chcialbym wiedziec jakto sie odbywa podczas calego wydarzenia ?????
A inne mamy to chcialbym zapytac jakto jest z tym oddychaniem w praktyce, juz sie doczytalam ale chcialbym wiedziec jakto sie odbywa podczas calego wydarzenia ?????
reklama
Minesota
Fan(ka)
Pulineczka - znalazłam cosik takiego :-)
24. Niewspółmierność porodowa
Kiedy rozpoczyna się poród dziecko zaczyna przesuwać się przez kanał miednicy zwany kanałem rodnym, co umożliwiają mu zarówno skurcze macicy, jak i parcie rodzącej. Jednak, by do tego doszło, główka dziecka musi nieco zmienić swój kształt dopasowując się do nieregularności kanału. Niestety czasami zdarza się, że kanał jest zbyt wąski lub dziecko ma bardzo dużą główkę przez co poród w sposób fizjologiczny jest wykluczony. Taki stan to właśnie niewspółmierność porodowa zmuszająca do porodu przez cięcie cesarskie.
24. Niewspółmierność porodowa
Kiedy rozpoczyna się poród dziecko zaczyna przesuwać się przez kanał miednicy zwany kanałem rodnym, co umożliwiają mu zarówno skurcze macicy, jak i parcie rodzącej. Jednak, by do tego doszło, główka dziecka musi nieco zmienić swój kształt dopasowując się do nieregularności kanału. Niestety czasami zdarza się, że kanał jest zbyt wąski lub dziecko ma bardzo dużą główkę przez co poród w sposób fizjologiczny jest wykluczony. Taki stan to właśnie niewspółmierność porodowa zmuszająca do porodu przez cięcie cesarskie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 754
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 116
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: