reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze porody - relacje

Matko dziewczyny jak ja przezyję ten poród... dobrze, że do maja jeszcze trochę czasu

A Wam gratuluję dzieciaczków i życzę zdrowia!!!
 
reklama
No ok to chyba kolej na mnie...:-)

Wiec zaczelo sie w nocy z wtorku na srode od pobolewania brzucha...to nie byly skurcze tylko bol taki jak podczas okresu, ale nie myslalam ze to moze zaczynac sie porod...zjadlam nospe i nic mi nie przechodzilo...rano bol byl coraz wiekszy i z ktotkimi przerwami, ok 11:00 zadzwonnilam do poloznej, powiedziala ze mam przyjechac do szpitala sprawdzic co sie dzieje...w szpitalu powiedzieli ze dzis urodze:tak: ale mam jechac jeszcze do domu i wrocic jak skurcze bede co 5 minut...
w domku wzielam ciepla kapiel i o 16:40 odeszly mi wody wiec pojechalismy spowrotem do szpitala...tam zbadali wszystko i powiedzieli ze mam za male rozwarcie i mamy jeszcze jechac do domu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: myslalam ze wyjde z siebie jak uslyszalam ze mam opuscic szpital, ale Kuba nie dal za wygrana i polozna wyksztusila z siebie ze jak tak bardzo chcemy to mozemy zostac:crazy: dali mi znieczulenie i o 23:40 zaczely sie skurcze parte a mala urodzila sie o 01:19. :-):-):-) po porodzie mialam mala juz przy sobie a ta polozna szyla mnie prawie dwie godziny:baffled: nooo..... teraz juz jestem szczesliwa mamusia i powiem szczerze ze myslalam ze bedzie duzo gorzej:-);-):-D
pozdrawiam, zycze szybkiego rozwiazania wszystkim nie rozdwojonym mamusia, powodzenia i cierpliwosci....
 
Teraz moja kolej:-)
Jak wiadomo w piątek od samego rana dopadły mnie skurcze ,z początku delikatne potem juz mocniejsze ale cay czas nieregularne Dopiero tak koło 17.00 mogłam stwierdzić że są co dziesięć minut I wypadałoby wybrać się do szpitala bo pewnie juz będę rodzić;-)Zanim jednak wyruszyliśmy wziełam prysznic, wyprostowałam włosy prostownicą ,nawet zrobiłam sobie delikatny makijaż ( mój M patrzył na mnie jak na kosmitę) Do szpitala dotarliśmy ok 18.00 Od razu tarfiłam na porodówkę . Miałam juz pełne rozwarcie Poród zaczął się dwie godziny później Sama akcja porodowa ok. 5 min i wszystko byłoby świetne gdyby nie fakt że dzidzia urodziła sie owinięta pępowina, sina bez oznak zycia.Dzięki Bogu bardzo szybko doszła do siebie , a dzis juz wiemy że mamy przecudowna córeczkę ,co najważniejsze - zdrową:-):tak:
 
Madzuilka- super, ze twierdzisz ze moglobyc gorzej :) wnioskuje ze opieka na wyspach nie jest taka zla;-):tak:
Cloe- no posikalam sie z prostownicy i makijazu poprostu, na sam wieczor tak mi humor poprawilas ze .....:-D:-)
 
CLOE gratuluje spokoju no i ze szybko poszlo, moze tez tak sie uda i mnie:-):-)

madziulka z tym szyciem to:szok:, no i mnie szyl lekarz a nie polozna:-)
 
Cloe dobre:-)
Magdalena myślisz ze w trakcie porodu nadal będą wyprostowane - jak ufo to wszystkie po porodzie będa wyglądać. U nas i tak trzeba włosy związać :-)
 
ale zazdroszczę tych szybkich porodów :) chociaż ja nie mam jakiś złych wspomnień, wydaje mi się że tak jak u mnie właśnie powinien poród wyglądać. żeby bolało a potem nagle ulga :) no i nie byłam nacięta a to naprawdę dla mnie duży plus :)
 
reklama
Ojej dziewczyny, to serdecznie gartuluje.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:tak::tak::tak::tak::tak: Mam nadzieje że u mnie pójdzie podobnie , chociaż to mój pierwszy poród i sama nie wiem czego mam oczekiwać :szok: Jakie bóle? Kiedy dzwonic po lekarza, kiedy jechac do szpitala??? O cholera,a przedtem to sie doczekać nie mogłam a teraz mam wielkiego "pietra"!

A o jaki cewnik chodzi?
 
Do góry