reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

!!!Nasze Przedszkolaki!!!

maxin78

MAJOWA MAMA 06`
Dołączył(a)
19 Lipiec 2005
Postów
7 416
Miasto
Londyn,UK
Laski jak wasze maluszki zachowuja sie w przedskolu???Szczegolnie chodzi mi o poczatki,bardzo przezywaly rozstanie,czy wrecz przeciwnie chetnie zostawaly?Czy zauwazylyscie w domu jakies zmiany w zachowaniu???

Dla mnie osobiscie jest to wazna sprawa,Natalka poraz pierszy zostanie z obca zupelnie osoba w nowym miejscu.Niepowiem,ale bardzo to przywam....wkoncu moj bobasek,maluszek dorasta,coraz bardziej jest samodzielna.
Z dnia na dzien patrze na nia i widze jak czas ucieka.
Jako matka boje sie,czy sobie poradzi,czy da sobie w zyciu rade:baffled: Staramy sie pokazac im rozne drogi,wychwujemy jak najlepiej potrafimy...zawsze jdnak nasowa sie to ale...:szok::szok::szok:

Podzielny sie naszymi wrazeniami,troskami,radosciami.

Wklejajcie fotki maluszko:-):tak::-)

ROZPOCZYNA SIE KOLEJNY WAZNY W ICH ZYCIU ETAP:-)
 
reklama
U nas bylo dramatycznie i okropnie :) no przynajmniej na początku :p

Amelka chodzi do malego przedszkola , gdzie w grupie jest po 6 dzieci, ona akurtat trafiła do grupy 2,5 i 3 latków ufffffff. Na początku mieliśmy dni integracyjne czyli zabawy z paniami i rodzicami. Po trzech dniach Amleka musiala zostać sama na 7 godzin : w tym czasie dziecko
nie plakało
nie marudzilo
nie jadlo
nie spalo
nie sikalo
nie bawilo się
nie piło
Przez caly dzień nie ruszyla się z miejsca, nie pozwoliła się przytulić, poprostu beret !!!! Na następny dzień koło poludnia nastąpil przełom i Amelka sama przyłączyła się do zabawy :))) Niestety bywają takie dni, szczególnie w poniedziałki że nie chce uczestniczyć w zajęciach bo bardzo tęskni. Narazie się specjalnie nie zamartwiam bo to dopiero polowa 3 tygodnia także ma jeszcze troszę czasu na adaptację.

Za to fantastycznie przyswaja język angielski, po trzech tygodniach zna ok 20 słówek np potrafi opowiedzieć co jest na jej kanapce, albo co je na obiad. Jestem pod wrażeniem :))))
Podczas pobytu w przedszkolu okazało się, że Amelka jest fenomenalna w zajęciach manualnych np bez problemu układa puzzle dla 4 latków, zabawy w sortowanie, robienie figur z masy solnej itp.
(zdaniem przedszkolanki , ja nie mam porównania także trudno mi powiedzieć :) )
W ciągu 2,5 tygodnia nauczyla się mówić, bez problemu mówi całymi zdaniami ( a już się martwilam)

Niestety w przedszkolu jest okropnie niedotykalska, nie lubi np jak ją dzieci osaczają , przytulają, glaszą itp . No i najlepsze > nie bawi się z dziewczynkami bo ich nie lubi !!!!! Przez cały dzien siedzi z Jasiem i Kubą :)
 
ja mam zamiar dać Weronikę do przedszkola dopiero za rok, jak będzie miała skończone 3 lata - mam nadzieję, że do tego czasu przejdzie jej postawa "aspołeczna" i strach przed dziećmi, który ostatnio jest moim zmartwieniem :-(
 
W Warszawie zeby mi dziecko przyjeli do państwowego przedszkola które jeszcze nie skończyło 3 lat to chyba bym musiała mieś niezłe plecy a na prywatne mnie nie stać! Ogólnie mam nadzieje ze pomyślnie przejdzie rekrutacje na 2009 wrzesień bo jakies tam punkty wyliczaja i wogóle troche sie nasłuchałam od znajomych ze np. do 2 przedszkoli sie nie dostaja dzieci tylko np. do jakiego na drógim końcu warszawy:dry: No ale co w tym dziwnego skoro ludzi tu coraz wiecej a przedszkoli, przynajmniej państwowych nie przybywa.
 
nasz pierwszy tygdzien minol tak sobie,musialam z nia zostac,gdy zblizalm sie do drzwi byla mega panika i placz,wiec nauczycielka poprosila mnie aby zostala.Tak bylo przez 3 dni.Widzialam,ze super sie bawila,ale caly czas kontrolowala, gdzie jestem:baffled:och coz ciezko to widze:baffled:
W TYM TYGODNIU chciala bym ja zostawic na dluzej.Dzis nie poszla do przedszkola,bo jest przeziebiona.To sa wlasnie uroki przebywania w towarzystwie zakatarzonych maluchow:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Hejka

Ja właśnie zastanawiam się od kiedy dać Ignaśka do przedszkola - chcieliśmy od przyszłego września ale ostatnio szwagier powiedział że jak jego synek poszedł do przedszkola w wieku 3 lat to mimo wszystko za mały był.... No więc sama nie wiem czy nie zapisać Hani i Igulka razem w tym samym czasie - jak on będzie miał 4 lata, a ona 3. To też nie byłoby takie głupie rozwiązanie. Zobaczymy.

Poza tym mam straszne opory przed tym :-) Tym bardziej że na razie nie myślę o powrocie do pracy z oczywistych względów, opiekunka i tak musi być, zanim się pobudujemy i urządzimy i maluszek nie będzie miał przynajmniej tych kilku miesięcy to siedzę w domu, najwyżej spróbuję sobie coś w wolnym wymiarze godzin znaleźć.

Narta

Agnieszka

Agnieszka
 
czytam ten wątek z zapartym tchem bo sama chce dać Marysie od stycznia do przedszkola. Niestety zostaje nam tylko prywatne bo na państwowe nie ma tych 3 lat. Do tego musi być zupełnie bez pampersa a ona kup jeszcze niestety nie woła..... Siku pięknie woła, w nocy wstaje juz z suchą pieluchą a z tą kupą taki mamy problem. No i na polu też nie woła wiec też na pole pampers ( a jak jesteśmy w sklepie czy u kogos to zawoła). No i teraz musze nad nią popracować,. Mam na to 3 miesiace. Tylko boję sie że ona jest jeszcze za mała na przedszkole. Chce ja dać początkowo na 3 godz, potem zwiększyć do 5 a potem do 6. Jest mi z nią już cieżko bo sie nudzi ze mną a do tego nie chce spać w dzień więc domyślacie się jaka jest juz marudna po południu a dzięki przedszkolu jest szansa ze bedzie spać (drzemka jest od 12 do 14). Koszt przedszkola jest wysoki bo 450 zł, w tym są trzy posiłki, 2 x w tyg. angielski, rytmika też 2 x w tygodniu i raz w miesiącu zajęcia ceramiczno-artystyczne. A wpisowe 350 zł!!!! Nie wiem ile kosztuje państwowe przedszkole. I nie wiem czy to jest dobry pomysł ale wszyscy mi mówią że ona jest na tyle samodzielna że sie nadaje (sama się ubierze, rozbierze, sama je, sama zasypia) - no oprocz tej kupy. No i potrzebuje kontaktów z dzieciakami widzę to ale z drugiej strony ona odkąd się Misio urodził jest taka mamusiowa - mamo to mamo tamto, przedtem mnie tak nie wołała i nie potrzebowała jak teraz. No nie wiem sama ... Zasadniczo i tak jesteśmy na liście rezerowej wiec pewnie z braku miejsc się nie dostaniemy i probolem sie rozwiąże...

PS. Brawa dla Amelki poliglotki :)
 
chcialam pochwalic stokrotke ,poraz drugi zostala w przedszkolu sama,pierwszy raz placz trwal 2mni,drugi raz 20s:tak: jupiii....tak sie ciesze,kamien z serca mi spad:happy2: nawet wczora powiedziala " ja lubie chodzic do pseckola" " i ja lubie Mary" wiec duzo sukces,naprawde balam sie,ze bedzie to dluzej trwalo,milo byc pozytywnie zaskoczonym:tak:Widze plusy,jak wczesniej musialam jej przypominac o prosze dziekuje,tak teraz za kazdym razem mowi thank you,please,sorry:-)
Jedynie co babka zwrocila mi uwage na brak komunikaji z Natusia,mimo,ze wszytsko rozumie,wykonuje polecenia,reaguje jak do niej mowia bo zna angielskie slowajednka Natki ,mowi do wszystkich po polsku:baffled: zastanawiam sie kiedy zacznie uzywac wyrazow i zdan,ktore nie sa jej przeciez obce:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
kasiula25-albums-moje-sloneczko-ukochane-picture810-p1020035-kopia.jpg
Moja Ilonka ma 2 latka i 3 m-ce. Do przedszkola poszła po raz pierwszy 26 wrzesnia i została tylko na 2 godziny bo zaczęła płakać i zadzwonili, żebym po nią przyszła. Ale następnego dnia było lepiej. Została na 8 godzin bez płaczu tylko że nie chciała spać. Po paru dniach dostała mocnego kataru i zostawiłam ją na 2 dni w domu( w sumie 4 bo jeszcze weekend). Od poniedziałku chodzimy codziennie i jest nieźle. Trochę niechętnie idzie i muszę ją zagadywać. Czasem się rozpłacze jak za długo się żegnamy. Najlepiej zapewnić dziecko że sie po nie przyjdzie, "podać" je przedszkolance i zniknąć, a ono zapomni o rozstaniu z mamą i pójdzie się bawić.
Mam do Was pytanie: ja zapisałam ilonkę pod koniec wrzesnia a więc tylko 3 dni była w przedszkolu w tamtym miesiącu, a oni czyli przedszkole policzyli opłatę stałą jak za cały miesiąc. Czy to normalne? Wiecie jak to jest w takim przypadku? Nie powinni mi policzyć tylko za te dni co chodziła. Dodam że ona dostała się z listy rezerwowej bo inna dziewczynka odeszła. Pozdrawiam
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry