Amandla
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2011
- Postów
- 1 009
Renia gratulacje fajnie, że coraz więcej z Was dołącza do grona rozpakowanych mamuś
u nas drugi dzień w domu i póki co jest idealnie, jeśli będzie tak dalej to będę przeszczęśliwa
Mała je, śpi ok 3 godziny w międzyczasie robi wielką kupę i znów je.... i tak w koło Wojtek Dzisiaj spaliśmy w nocy całe 7 godzin, więc uważam, ze jest nieźle. Niestety nie jestem stworzona do bycia matką-polką-żywicielką i mam strasznie mało pokarmu, pomimo zapijania się herbatkami na laktację, no a poza tym moje piersi nie są stworzone do karmienia, bo bez kapturków trudno maleństwu się przyssać do jedzonka. Zdecydowaliśmy więc przy wsparciu zaprzyjaźnionej położnej, że będziemy małą dokarmiać butelką, żeby się najadała do syta, tak więc odsysam swój pokarm, dodaje troszkę mleka Nan i mała wcina taki dopełniacz 2-3 razy dziennie poza normalnym karmieniem
No i muszę pochwalić się mężem, który przy niuni robi wszystko, a teraz przy pomocy butelki nawet ją karmi, co do tej pory było zarezerwowane dla mnie;D Mąż kompletnie oszalał na jej punkcie, przewija ją, przebiera, kąpie, nosi, odbija więc ja mam luz i duuużo czasu oczywiście pomagam mu pomimo, że świetnie sobie radzi ze wszystkim. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak dzielnie będzie zajmował się niunią, teraz nawet śpią sobie razem na kanapie, ona wyłożona jak morświn na jego torsie, widok przecudny
Bozienka trzymamy kciuki , będzie dobrze!
u nas drugi dzień w domu i póki co jest idealnie, jeśli będzie tak dalej to będę przeszczęśliwa
Mała je, śpi ok 3 godziny w międzyczasie robi wielką kupę i znów je.... i tak w koło Wojtek Dzisiaj spaliśmy w nocy całe 7 godzin, więc uważam, ze jest nieźle. Niestety nie jestem stworzona do bycia matką-polką-żywicielką i mam strasznie mało pokarmu, pomimo zapijania się herbatkami na laktację, no a poza tym moje piersi nie są stworzone do karmienia, bo bez kapturków trudno maleństwu się przyssać do jedzonka. Zdecydowaliśmy więc przy wsparciu zaprzyjaźnionej położnej, że będziemy małą dokarmiać butelką, żeby się najadała do syta, tak więc odsysam swój pokarm, dodaje troszkę mleka Nan i mała wcina taki dopełniacz 2-3 razy dziennie poza normalnym karmieniem
No i muszę pochwalić się mężem, który przy niuni robi wszystko, a teraz przy pomocy butelki nawet ją karmi, co do tej pory było zarezerwowane dla mnie;D Mąż kompletnie oszalał na jej punkcie, przewija ją, przebiera, kąpie, nosi, odbija więc ja mam luz i duuużo czasu oczywiście pomagam mu pomimo, że świetnie sobie radzi ze wszystkim. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak dzielnie będzie zajmował się niunią, teraz nawet śpią sobie razem na kanapie, ona wyłożona jak morświn na jego torsie, widok przecudny
Bozienka trzymamy kciuki , będzie dobrze!
Ostatnia edycja: