reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze skarby z AZS i skazą białkową

Violett

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Kwiecień 2010
Postów
7 392
Miasto
Warszawa
Dziewczynki, założyłam ten temat bo jest troszke tych mamuś których dzieci mają albo AZS albo skaze białkową.
Myslę ze temat potrzebny bo bedziemy mogly pisac co nam pomoglo,jakies wazne informacje na temat tych spraw a nawet i sie pozalic jak nam zle z tym ze nasze dzieciatko ma taka przypadłość.
Mysle tez ze potem bedzie mozna tutaj zamieszczac przepisy dla naszych skarbow ze skaza bialkowa bo wiadomo duzo rzeczy bedziemy musialy omijac.

jednak jezeli temat sie nie przyjmie to mozna go oczywiscie skasowac.
 
reklama
Tak wiec moze ja zaczne od nas zeby rozkrecic troszke temat.

Mały mial krosteczki na policzkach ktore wogole nie chcialy zejsc - lekarz stwierdzil ze to prawdopodobnie skaza bialkowaa i zebym nie jadla nabialu i zobaczymy. Tak wiec sie posluchalam - przestalam jest nabial i rzeczywiscie skorka sie poprawil. Pozniej stwierdzilam ze musze zobaczyc czy to napewno nabial go uczula i zjadlam serek i nic mu nie bylo i tak przez dluzszy czas. Jadlam nabial ale w mniejszych ilosciach.

Ale któregoś dnia Fabiankowi zrobily sie takie suche liszajowate placki na głowce tak bardziej z tyłu - na poczatku myslalam ze to poprostu sucha skórka wiec smarowalam oliwka, natluszczalam ale nic nie schodzilo a raczej sie pogorszalo, wlasciwie to zrobil sie taki suchy pasek od ucha do ucha przez cala glowke z tylu. I zaczely mu wyskakiwac krosteczki na policzkach i czole. Tak wiec znowu przestalam jesc nabial ale nie znikaly niestety wiec udalismy sie do lekarza no i pediatra powiedzial ze ma podejrzenie AZS - zalamalam sie totalnie :( Teraz sie leczymy. Czekamy na wizyte u alergologa i mam nadzieje ze sie okaze ze to jednak nie AZS tylko jakas alergia.
Ale tak jak pisalam na glownym nasz pediatra powiedzial ze azs ma podloze genetyczne i u nas to chyba wlasnie ten niabila jest alergenem najwiekszym..
Zrobimy testy i sie okaze

A jak było u was??
 
Violet wiem o czym piszesz AZS to kiepska przypadłość bo tak naprawdę do końca nie wiadomo co ją powoduje jest to ogólnie mówiąc alergia z odczynem skórnym i naprawde emolienty poprawiają stan skóry ale ważne jest określenie przyczyny aby ją wykluczyć czyli testy
widziałam wiele dzieciaków z AZT-sem bywają takie stany że aż płakać sie chce więc pilnuj i natłuszczaj skórkę a napewno będzie dobrze bo Fabianek jest jeszcze malutki i dobrze że już masz podejrzenia więc szybciutko możesz zareagować najgorzej jest wtedy kiegy rodzić ignoruje to i stan się z wiekiem pogasza pracuje w firmie produkującej emolienty więc mamy szkolenia z alergologami i pediatrami więc troszkę widziałam a dzieci szybko zdiagnozowane i leczone mają piękną skórę i śladu po Azt-sie nie ma

co do skazy to mój Ozi też miał mieć skaze i nie ma okazało się że to nasilony trądzić i tyle przeszło wszystko więc i u ciebie też tak może być że poprostu to jakaś nietolerancja u Fabianka i poprostu minie
powodzenia
 
Violett moja Julia miała tak samo jak Twój Synuś zaczęło sie od małego jakby liszaja na bródce potem obsypało jej policzka wybrałam sie do pediatry która dała nam maść robioną która miała być jakaś super smarowałam jej 4 dni tą maścią i efekty były minimalne nawet wydawało mi sieza ma coraz więcej tych krostek i są już od ucha do ucha na główce taki pasek poszłam drugi raz do niej i powiedziała że ona niestety już nie wie co małej jest i wyśle nas do dermatologa. Na następny dzień byliśmy u dermatologa Pani zrobiła krótki wywiad zapytała jak sie karmimy i w czym małą kąpie przepisała kolejną maść robioną którą smarujemy na noc a w dzień mamy stosować emolium krem lub tą pierwsza maść. Po pierwszym smarowaniu efekty były już widoczne gołym okiem krostek jest mniej.
 
U nas skaza białkowa jest niestety pewna:-(Alanek jest na Nutramigenie i to pomoga dzieki Bogu nie ma juz krwi w kupce.wczoraj bylismy u peditary i pytalam sie o rozszerzenie diety ,podobno dzieci "alergicy" pozniej zaczynaja rozszerzona diete...Po 5 m.ż napewno musimy ominac cytrusy,jagniecine itp ...mam nadzieje ze nam przejdzie do roku..bo w przyszłości ciezko bedzie odmówic maluszkowi czekolade,lub pomarancza:-(W kwietniu mam wizyte u gastrologa i porozmawiam z nim na temat rozszerzenie diety niunia i napewno napisze co i jak:tak:
 
Marta u nas pediatra stwierdzil ze to AZS, niestety jakposzlam do dermatloga to sre glupie babsko powiedzialo zze nie wie co mu jest a jak zapytalam o objawy AZS i skazy bialkowej to odpowiedziala ze nie umie odp na moje pytanie;/ Szok poprostu. Tak wiec czekamy na wizyte u alergologa i smarujemy sie mascia i kapiemy w balneum no i krostki a raczej liszaje tez znikaja :)

Phelania to trzymam kciuki aby ta skaza jak najszybciej minela:)
 
Zapytałam mojej koleżanki,która ma córeczkę z AZS a w ogóle po niej tego nie widać. Kopiuje to, co napisała:
"- nie przegrzewac
- w zaostrzeniahc mokre pajacyki (nasmarowac malucha euceryna, wlozyc jeden mokry pajac, mozna obwinac folia spozywcza, nalozyc suchy i trzymac dziecko przez ok 2 godz, pozniej wykapac dziecko najlepiej w wodzie z sola, ja kapalam w solach dr nona), bardzo pomaga na swedzenie; ewentualnie mozna zamowic takie ubranka tubifast ale u nas ich nie ma, je takze sie ubiera na mokro
- w zaostrzeniach LUBEX płyn do mycia cialka
- masc żółta (rivanol, hydrokortyzon, euceryna - na recepte robiona musi lekarz przepisac)
- na codzień mydełko dove lub owsiane zadne bambina itp.
- kapiele w owsie ( namoczyc platki owsiane np. w gazie zeby puscily takie białe mleczko i kapac w tym dziecko)
- na codzien używam kosmetyków AVEENO (johnson&johnson) z serii ECZEMA THERAPY, mleczko do kapieli i krem do ciałka - u nas tego nie ma ale mozna na ebayu zamowic
no to sa moje doswiadczenia sparwdzone uzywałam wszystkich dostepnych w polsce emolietntow i niestety nic nie ma dobrego
- ewentualnie kosmetyki EXOMEGA a-derma
- a na łuszczącą skóre głowki emulsja na suchą skórę głowy z EMOLIUM
stosowałam wszystkie balneum, sa 3 rodzaje i one tylko pogarszały stan skory przynajmniej u kamilki, robila sie u niej skorupa
wszystkie emolienty do kapieli tylko zaostrzaja azs ponieważ wytwarzaja na skorze dodatkową warstwe przez co skora sie poci, pory sie zatykaja i nie oddycha, niestety powoduje to jeszcze wieksze zaczerwienienie i zaostrzenie

jesli dziecko sie drapie albo w zgieciach robi sie skorupa i rany to stosowac fiolet na wodzie, nie odkazac zadnymi spirutusami itp"
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Rojku dziękuje bardzo :*
Ale tutaj jest dowod na to ze kazde dziecko jest inne bo u nas emolienty pomagaja a nie pogorszaja. I u nas tylko jest czolko zsypane i tyl glowki. A wlasciwie to teraz juz tylko czolo i minimalnie bo masz atopiclair zdzialala cuda :)
 
reklama
Dziewczyny a ja już nie wiem co z tą naszą skazą, czy jest czy nie. Od niedzieli jem nabiał i nic nie wysypuje małego za to więcej kupek robi. Tak to robił co 3-4 dni. A teraz i 3-4 na dzień od środy. Czy to może być też objaw?????. Bo zastanawiam się co robić czy to związek ze skazą czy może skutek antybiotyku.
 
Do góry