Nasze wizyty i zdjęcia USG :)

[kroma]

Ja po wizycie. Mam czekać w dwu paku do 10 lipca. Dostanę wtedy skierowanie na cc. A jak na razie odpukać nie widzi nic niepokojącego, prócz skurczy ale mówi, że takie ciągłe napinanie i kucie to normalne na tym etapie i po dwóch cc. Mały chudy ale długi. Waży 2650 a długością jest o tydzień do przodu. Jedynie co wagowo jest jak w 35 tygodniu. No i ważę o nie całe 10 kg do przodu i mam mały brzuch, jak mi zmierzyła to jej wyszło 98 cm. Od poniedziałku mam co tydzień ktg.

 

[kasia2508]

Kroma, czyli wszystko dobrze :-) Mały niech jeszcze rośnie, jeszcze ma czas

 

[lena_89]

Melduję się i ja po wizycie Lekarz powiedział, że mam dobre warunki do porodu, bo szyjka już krótka i przepuszcza 1 palec W przyszły czwartek ma dyżur i jeśli do tego czasu nic się nie wydarzy to mam pojawić się w szpitalu na KTG i "żeby mnie już nie męczyć" rozważy decyzję o wywołaniu porodu, bo będzie to już 39t6d

 

[angie83]

Gratulację udanych wizyt dziewczyny!!!

 

[Daphne]

lena, gratuluję i zazdroszczę

Lekarz powiedział mi dziś, że mój synek nie kwapi się do wyjścia Ma już około 3100 więc rozwija się prawidłowo. Główka niestety bardzo wysoko, szyjka bez zmian... Wcale się młody nie układa do wyjścia Ze spacerami ostatnio kiepsko, bo leje, a doktorek wymyślił, że mam chodzić... Przywiozłam sobie z siłowni step i od jutra chyba zaczynamy domowy fitness dla grubasów

 

[kasia2508]

Lena, gratuluję wizyty


Daphne, chodź, chodź, chociaż w kółko ;-) będzie dobrze

 

[mgielka2008]

dziewczyny gratuluje udanych wizyt... z tym chodzeniem to nie wiem czy to pomaga.... ehhh oby

 

[kroma]

No nie zawsze jest tak łatwo jak nie chce to się nie przymusi.

Lena- trzymam kciuki za poród.
Daphen- przyjdzie i na was czas. Pewnie ciebie zaskoczy. Powodzenia życzę.

 

[lizosomek]

Po wizycie....hmm...

Na KTG skurcze! 3 były na 120! kilka na 60-80% a mnie jakoś nie bolało...znaczy się czułam, ale nie żeby jakoś super mocno szyjka miękka...dziura na ok 2 paluchy...ale gin stwierdził, że jeszcze nie rodzimy Jesli by się coś mocniej zaczynalo dziac to na IP...najlepiej w sobotę bo on ma dyżur. A jeśli do 4 lipca nic się nie wydarzy to mam przyjechać na KTG, jeśli wyjdą skurcze będziemy rodzić....
hmmm..jakiż on jest wyluzowany... no i mam się ruszać (również z mężem)

Właśnie sobie uświadomiłam, że niedługo przytulę moją córeczkę i się poryczałam ze wzruszenia...A M. naoglądał się malusich dzieciaczków w szpitalu i też miał świeczki w oczach i uśmiech mu z mordki nie schodził..

 

[kasia2508]

Lizosomku, to się ruszajcie powodzenia :-)