reklama
forever, ja rozprułam poduszkę i wypycham tym wkładem:-) A guziki też chcę w prace swoje wkomponować, ale właśnie nie mam żadnego ładnego
forever, ale ceny może założymy własny handmade shop?:-)
Madzioolka, my też robiliśmy sami zaproszenia ślubne, ale inaczej. K. zrobił wzór na komputerze i tylko zmienialiśmy imiona i nazwiska zaproszonych, a potem drukowaliśmy na kolorowym bloku rysunkowym - jak znajdę, to się pochwalę :-)
Dubeltówka, góry FANTASTYCZNE!!!
A ja potrzebuję guziczków z all, bo wymyśliłam, że zrobię poszewkę na poduszkę. Mam plan, zobaczymy, jak będzie z wykonaniem ;-)
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Dubeltówka86 - szacun
Madzioolka - literki i zegar wymiękają .... chyba do nich napiszę w tej sprawie
Andariel - to może dołączysz do spółdzielni guzikowej ? - wybieramy się przecież do Was jak się ogarnę...
Madzioolka - literki i zegar wymiękają .... chyba do nich napiszę w tej sprawie
Andariel - to może dołączysz do spółdzielni guzikowej ? - wybieramy się przecież do Was jak się ogarnę...
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
Dzięki dziewczyny, bardzo mi miło, ale jesteście pierwszymi (oprócz męża) którym pokazałam swoje "mazaje" jak to moja Emilka mówi.....Wszystkie moje prace leżą w pudle i jakoś nie mam odwagi i upublicznićPoza tym są na papierze i jakoś chyba kiepsko by to wyglądało na ścianie
Mąż mnie zachęca do malowania na płótnie i do wystawienia ich np. w hotelu gdzie goście jak im sie spodoba to kupują, a hotel dostaje 20% od sprzedaży, ale jestem zbyt krytyczna wobec siebie i chyba się nigdy nie odważę;-)
Mąż mnie zachęca do malowania na płótnie i do wystawienia ich np. w hotelu gdzie goście jak im sie spodoba to kupują, a hotel dostaje 20% od sprzedaży, ale jestem zbyt krytyczna wobec siebie i chyba się nigdy nie odważę;-)
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Anapi - co racja to racja, ale trzeba mieć do tego morze czasu i tonę cierpliwości. Przypomniałaś mi się moja historia rodzinna jak to moja SP już od wielu lat Babcia w latach 50-tych handlowała ciuchami i jak już materiał był do niczego to wypruwała guziki - pamiętam z dzieciństwa gazety złożone grubo do których była poprzyszywane różne ozdobne guziki jako pozostałość - poza ciuchami - babcinych interesów.
Ja - Zołza, Andariel - bardzo przepraszam coś mi się poprzestawiało guzikowo i nie wiem dlaczego mi się wydawało, że Druga z Was o nich pisała, bo że Pierwsza jest chętna to wiem.
Ja - Zołza, Andariel - bardzo przepraszam coś mi się poprzestawiało guzikowo i nie wiem dlaczego mi się wydawało, że Druga z Was o nich pisała, bo że Pierwsza jest chętna to wiem.
tutaj tak na koniec dnia...moje notatki z pierwszego spotkania z moim M )
Tym razem to jest to…Tak to musi być to…a jeśli nie?? Co wtedy?? Znów ból? rozpacz?
Tak jak ostatnim razem? Nie tak nie będzie.Teraz wszystko jest inne.Wszystko…
A niby tak banalnie…przez Internet. Przecież to nie ma sensu.Nie tak powinno to wyglądać.
Powinno być po kolei…kolacja..spacery..kwiaty. Było zupełnie inaczej. Szybkie spotkanie na basenie .Krótka rozmowa. Później koncert.. świetna zabawa…i wreszcie koncert w moim mieście. Przyjechał w południe. Czekałam na niego dość długo, pamiętam , nie wiem dlaczego tak bardzo starałam się być w tym dniu piękna ,najpiękniejsza.Dla kogo ? Dla własnego brata? Nie wiedziałam co zrobić przytulić ? pocałować?
Dziwne uczucie…szłam z mężczyzną , którego praktycznie nie znałam.Nie wiedziałam o czym mam z nim rozmawiać.Coprawda rozmawialiśmy przez gadu-gadu, ale to nie to samo.
Dziwnie się czułam…wiedziałam że nie zrobi mi krzywdy i nie bałam się z nim być, chociaż nie wiedziałam do końca kogo biorę pod swój dach.
Długo rozmawialiśmy … uczył mnie jak się posługuje pałeczkami …a ja nie umiejętnie pozwalałam mu by doskonalił moje umiejętności.Później koncert..strasznie ciemno duszno… idealnie…Tak to jest to…on wsłuchany i wpatrzony w scene. A ja? Ja działałam…
Niby nieumyślne dotyki….gesty...słowa..
Powrot do domu… strasznie zimno…ktoś mnie przytula. Tak własnie o to mi chodziło..Tego tak bardzo brakowało mi przez ten czas.
Wieczorem oglądaliśmy horrory.przyniosłam kocyk i poduszki. Niby przypadkiem pobiegłam przebrać się w moją piżamkę i położyliśmy się na podłodze. Ahh.te straszne filmy cały czas trzeba mieć kogoś blisko siebie żeby się nie bać.Tak uwielbiam horrory.
Czy ty już wtedy wiedziałeś co się stanie ? Czy przeczuwałeś jakie sidła zarzuciłam na Twoją bezbronną duszę? Później czas na nocny masaż przy świetle świeć i woni kadzidełek.
Tak to pobudza zmysły. Do tej pory byłeś tylko dla mnie bratem. Stałeś się dla mnie mężczyzną. Mężczyzną którego chce i pragnę.Tak właśnie ciebie.
Zaczęliśmy naszą grę.Lekkie i subtelne dotyki , uśmiechy, obojętność…Widziałam że nie jesteś jeszcze pewnien…Mówiłes o dziewczynach , kobiecie z którą chciałbyś być.A ja? Ja milczałam, w mojej głowie był już gotowy plan i dobrze wiedziałam że nigdy nie będziesz z tą kobietą.Było już za późno…Nie mogłes…Byłes już mój… Ja dobrze wiedziałam czego chce …Pierwszej nocy skończyło się na subtelnych dotykach….przytulaniu….Zostawiłam cię samego…Do czasu..
Otworzyłam oczy już świtało…Nie przyszłam do ciebie..byłeś gościem , a gościa nie wypada budzić.Zjedliśmy śniadanie i zniknęliśmy w moim pokoju.
Rozmowy…dotyki…czułości…i wreszcie mój pierwszy krok. Chwilę wachałeś się nie byłes pewny,mówiłes o innej, a ja milczałam.Wpatrywałam się tylko w twoje oczy,moje serce wyło z bólu ale nie dałam po sobie tego poznać.Wiedziałam że jeśli teraz cię stracę nie będę już nigdy szczęsliwa. Rzuciłam na Ciebie czar…mikstura prosta…trochę prowokacji , uwodzicielskiego wzroku, delikatnych dotyków,,pieszczot.Byłeś już mój.
Tylko mój….Nadszedł czas kiedy musiałeś mnie opuścić. Nadszedł..szał….Tak…gorace pożegnanie…Nigdy nie zapomnę miny…ludzi którzy przechodzili wtedy przez korytarz….
To był dopiero początek………
dubeltówka86
Mama Emilki i Joasi
Wow Ironia Powinnaś pisać powieści erotyczne....mnie rozgrzałaś:-)
reklama
Podziel się: