reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze zwierzaki

Julienx koty by ze szczęścia oszalały :-D.

Asieek a jakie macie rybki? Nasze akwarium ma coś około 200 litrów.My już różne rybki mieliśmy,teraz mąż kupił paletki bo to było jego marzenie od dawna.Tak że teraz mamy dwie parki paletek,3 kosiarki,4 otoski i masę małych krewetek ;-).Ale mi się kocur marzy :tak:.
 
reklama
Luthien u nas też koło 200l:-) Takich wielkoludków jak paletki nie mamy Najwięcej mamy neonek inesa ale to takie malizny są;-)a poza tym 6 pielęgniczek ramireza, 5 pielegniczek kakadu,4 bojowniki syjamskie,2 kirysy,2 sumy,4 mieczyki i też troche krewetek:tak:No i tyle wystarczy:-D
 

Załączniki

  • Obraz 013.jpg
    Obraz 013.jpg
    36,8 KB · Wyświetleń: 91
  • Obraz 002.jpg
    Obraz 002.jpg
    47,4 KB · Wyświetleń: 93
Asieek piekne akwarium! My tez wcześniej mieliśmy pielęgniczki.Mi sie strasznie ramirezy podobają,mielismy kilka,ale teraz już mąż nie chce bo przy paletkach to nie bardzo mogą być :-(.Ale ja się nie wtrącam bo to on się głównie tym akwarium zajmuje ;-).
 
Asieek - piękne aquarium...

ja też chceeeeeeeee mieć....

może kiedys bede miała na tyle wytrwałości zeby założyc :)
 
evelle pytala o reakcje kotow na leniuszka wiec odpowiem tutaj. nie bylo nas obojga prawie 3dni w domu i nie dosc ze wrocilismy ze szpitala z 'czyms' to jeszcze wszystko dziwnie im pachnialo. przez pierwsze dni jeden byl zestresowany co objawialo sie wymiotami i do tego osikal torbe ze szpitala i buty malza. nie powiem, balam sie ze nie zaakceptuja nowej sytuacji, szczegolnie ze pierwszy raz maja zakaz wstepu przez cala noc do pokoju w ktorym spimy. ale wszystko wrocilo do normy, mrucza, tula sie i najpierw zaczely klasc sie w poblizu leniuszka na lozku a teraz juz bez ceregieli pakuja sie do lozeczka. dzis po raz kolejny zaczelam sie rozgladac po mieszkaniu w poszukiwaniu kotow i znalazlam je spiace razem z leniuszkiem, przeslodki widok :)
 
u nas bylo podobnie tzn w pierwszy dzień kot był zdezorientowany, nowe zapachy, nowe odgłosy, ale szybko się przyzwyczaiła i juz nie zwraca uwagi, nie pozwalam jej spac w łóżeczku ani wchodzic do pokoju z uwagi na to ze bardzo dużo gubi sierści
 
jeszcze w ciazy czytalam troche o tym co sie dzieje jak ma sie w mieszkaniu koty i pojawia sie dziecko, wszystkie matki pisaly ze siersci nie da sie uniknac, najwazniejsze ze maluch nie ma na nia alergii. wole czesciej odklaczac, odkurzac i prac niz stracic kontakt z kotami ktore sa dla nas baaardzo wazne. nie wyobrazam sobie zebym miala spedzac wiekszosc dnia tylko z dzieckiem a koty odsunac na bok. zawsze traktowalismy je jak nasze dzieci, teraz po prostu mamy trojke ;)
 
fajnie macie, u nas niestety, koty nie zaakceptowały małego, ale też nic mu nie robią, po prostu uciekają, żal mi ich, czasami karmię małego, przychodz kot widzi, ze karmię i ucieka, a najszybciej uciekają, jak mały płacze..\
czasami pokazuję i m blisko małego, to wąchają i uciekają..
co do spania, to jeden śpi u nas w łóżku, ale w nogach..
drugi kot na początku wskakwiał do kołyski, ale powiesiliśmy moskitierę i teraz już nie wskakuje.
ale trochę mi szkoda, bo wiem, że koty czują się odtrącone :-(
 
reklama
nataliak pytałam z ciekawości, bo sama miałam kotkę :( Ale oddaliśmy ją w dobre ręce. Nie powiem, ze nie żałujemy, bo żałujemy. Ale ona była kotem długowłosym i miała kiedyś problem z grzybicą, która jej się co jakiś czas odnawiała :( I to była główna przyczyna jej oddania. Włosy po części też, bo miały około 5 cm i wszędzie ich pełno! My byliśmy już raz przez nią zarażeni. Potem się uodporniliśmy, ale na dziecku nie chciałam eksperymentować. Ma teraz dobry domek i możemy ją czasem odwiedzać :)
 

Podobne tematy

Do góry