reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nauka pisania

reklama
Zaczynać naukę pisania od tzw. dużych ruchów ręki - czyli nie dawać od razu do ręki ołówka czy długopisu, ale ćwiczyć najpierw "pisanie" ręka w powietrzu, na plecach kolegi/mamy/ taty, palcem w piasku, palcem umoczonym w farbie, palcem na tacy z kaszą, ryżem itp. czyli generalnie przez zabawę.
No i nagradzać :) u moich dzieci szkolnych sprawdzają się kolorowe pieczątki i naklejki ;-)
Nie wiem czy o to dokładnie chodziło w Twoim pytaniu.
 
Koleżanka wyżej ma racje. Najpierw duża motoryka. czyli rysowanie sobie paluszkiem czy cała dłonią w powiettrzu różnych zmijek kołeczek iytd.... potem przejście na stól. rozsypujesz make, kasze piasek i dziecko paluszkiem rysuje kwiatki, falki itd....
mozesz włączyć odpowiednią muzyke.... jakś skoczną kojarzącą sie z rytmicznymi ruchami ręki.
opotem juz pisanie ale .... błagam olowkiem i to jak najdłuzej. Liniatrura najpierw 3-4 razy wieksza niz normalna i stopniowo zmniejszac....
Powodzenia
 
o właśnie czytałam o czymś podobnym w tym artykule http://www.abcgospodyni.pl/nauka-pisania.html
A samo ślęczenie nad książeczką z ćwiczeniami jest chyba mało atrakcyjne w porównaniu do wspólnego malowania czy wylepiania (;
Aaa macie jakieś doświadczenie z grami edukacyjnymi/portalami? Bo jeśli dziecko ciągnie do komputera, to można to wykorzystać :D oczywiście racjonalnie.
 
Ostatnia edycja:
Witam! Moja córka właśnie poszła do 1 klasy. I jakoś nie za bardzo radzi sobie ze szlaczkami. Na razie do domu miała tylko raz zadane i to zajęło nam bardzo dużo czasu. A z tego co zauważyłam te co robiła w szkole to tak byle jak, najpierw dobrze a potem byle jak by tylko było. Chciałabym jakoś jej pomóc i nawet znalazłam trochę gotowych szlaczków w internecie, które wydrukowałam. Chciałabym żeby sobie poćwiczyła, chociaż kilka dziennie. Zastanawiam się czy dobrze robię, sama nie wiem. Skoro pani nie zadaje im zadań do domu to może nie ma takiej potrzeby i tylko niepotrzebnie "męczę" moje dziecko.
 
Jeśli nie bardzo radzi sobie ze szlaczkami pisanymi ołówkiem, to powinnyście się cofnąć etap wcześniej. Czyli w domu odpuścić sobie na razie ołówek a robić różne ćwiczenia rączek - wylepianie plasteliną, masą solną, malowanie palcami umoczonymi w farbie, całymi dłońmi, paluszkiem w rozsypanej na tacy kaszy kreślić szlaczki. Pisanie ołówkiem wymaga większej precyzji i odpowiedniego nacisku ołówka do kartki-zaobserwuj, czy dziecko nie naciska zbyt mocno lub słabo ołówka - jeśli zbyt mocno, powinno dużo malować pędzlem, jeśli za słabo-rysować przez kalkę.
 
Będziemy ćwiczyć.
Mam jeszcze takie pytanie, czy to normalne że maja tak mało zadań do domu ( do tej pory 1 raz szlaczki i kilka rysunków do dokończenia). Czy ta nowa podstawa programowa tak mało teraz wymaga od naszych pierwszaków?
 
Myślę, że Nauczycielka na razie mało zadaje, bo to wrzesień, początek, dzieci się przyzwyczajają jeszcze. Pewnie potem będzie więcej :) a nowa podstawa programowa jest bardzo "bogata" moim zdaniem i dużo dzieci pracują w szkole np. w ćwiczeniach. A jakie podręczniki ma córcia?
 
reklama
Do góry