reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Negatywny test ciążowy dzień przed miesiączką

agutek_

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Kwiecień 2021
Postów
2 259
Witajcie 😊
Od dwóch miesięcy (tj. 2 cykle) staramy się o dziecko. Bez żadnej presji, z myślą "będzie co ma być". Jestem obecnie w drugim cyklu, w którym postanowiłam sprawdzić jak i kiedy dokładnie mam owulację. Kupiłam 10 szt. testów owulacyjnych (paskowych). Mój cykl trwa zwykle 27-28 dni i jest raczej regularny. Testy owulacyjne wykazywały pozytywny wynik na owulację 14 i 15 dnia cyklu, w które też się właśnie z partnerem kochaliśmy bez zabezpieczenia. Po raz pierwszy byłam w stanie poczuć i zaobserwować w swoim organizmie, że faktycznie odczuwałam kłucie w podbrzuszu, ból krzyża, powiększone lekko piersi. Jakieś dwa dni po owulacji, odczuwałam bóle podbrzusza, ale nie były one silne. Przez ten czas poowulacyjny miałam mocno wzdęty brzuch (jak nigdy dotąd 🤔), jak taka piłka i odczuwałam spory dyskomfort z podbrzuszu oraz ból krzyża. Mam dostać miesiączkę według moich obliczeń i obserwacji 4 kwietnia lub 5 kwietnia (czyli jutro bądź pojutrze). Stwierdziłam, że spróbuję wykonać test ciążowy już dzisiaj, ale wyszedł negatywny. Nie odczuwałam żadnych innych ciążowych objawów od owulacji, moje piersi pobolewają mnie tylko odrobinę teraz, ale podejrzewam, że to na okres. Poza tym z tego, co wiem..to trochę za wcześnie na odczuwanie jakichkolwiek objawów. Planuję poczekać do miesiączki i ewentualnie potem wykonać kolejny test ciążowy, choć moje nadzieje na pozytywny wynik są bardzo nikłe 😔. Czy któreś z Was drogie kobietki miały podobnie? Zero objawów typowo ciążowych na zaledwie kilka dni przed planowaną miesiączką i utrata nadziei na pozytywny test, a jednak potem coś się zadziało? Muszę cierpliwie czekać, ale zastanawia mnie, dlaczego ogólnie jest tak wiele par, którym jest naprawdę trudno o ciążę w krótszym czasie. Dodam, że nie mam żadnych problemów zdrowotnych, ale badałam się ostatni raz jakieś 2 lata temu (badanie cytologiczne, które było w normie).
 
reklama
Hej. Dostałaś może już okres ? Wiesz, testy zazwyczaj wychodzą pozytywne w dniu spodziewanej miesiączki, często jest też tak że owulacja się przesuwa mimo że czujemy że ona jest. Ja np. załatwiłam się w ten sposób że miałam zacząć brac duohaston po owulacji, byłam pewna że wiem kiedy ona jest, miałam objawy, wzięłam duphaston i oczekiwałam ciąży. Okazało się że wzięłam duphaston przed owulacja i ja sobie zablokowałam.
Myślę że najlepszym sposobem jest sprawdzenie bety. Jakiej czułości robiłaś test ?
 
Hej. Dostałaś może już okres ? Wiesz, testy zazwyczaj wychodzą pozytywne w dniu spodziewanej miesiączki, często jest też tak że owulacja się przesuwa mimo że czujemy że ona jest. Ja np. załatwiłam się w ten sposób że miałam zacząć brac duohaston po owulacji, byłam pewna że wiem kiedy ona jest, miałam objawy, wzięłam duphaston i oczekiwałam ciąży. Okazało się że wzięłam duphaston przed owulacja i ja sobie zablokowałam.
Myślę że najlepszym sposobem jest sprawdzenie bety. Jakiej czułości robiłaś test ?
Hej ☺️
Nadal czekam na miesiączkę a test wykonałam dzisiaj rano (już trzeci) o czułości 10mlu/ml i wyszedł negatywny 🤔🙈. Wydaje mi się, że miałam owulację..bo ją czułam, ale może faktycznie była przesunięta? W sumie teraz pierwszy raz spóźnia mi się okres już 2-3 dzień. Poczekam jeszcze cierpliwie i zobaczę, co dalej. O dziwo piersi już mnie tak nie bolą jak dwa dni temu 🤨. Jeśli chodzi o betę, to nie mam możliwości jej u siebie wykonać.
 
Hej ☺️
Nadal czekam na miesiączkę a test wykonałam dzisiaj rano (już trzeci) o czułości 10mlu/ml i wyszedł negatywny 🤔🙈. Wydaje mi się, że miałam owulację..bo ją czułam, ale może faktycznie była przesunięta? W sumie teraz pierwszy raz spóźnia mi się okres już 2-3 dzień. Poczekam jeszcze cierpliwie i zobaczę, co dalej. O dziwo piersi już mnie tak nie bolą jak dwa dni temu 🤨. Jeśli chodzi o betę, to nie mam możliwości jej u siebie wykonać.
Czasem organizm płata nam figle a zwłaszcza jak czegoś bardzo chcemy :) poczekaj ze 2-3 dni i powtórz. 100% pewności kiedy jest owulacja daje tylko monitoring.
 
I jeszcze jedno - pozytywny test owulacyjny mówi o piku LH, zaś sama owulacja występuje 24-36h później. Więc te bóle podbrzusza 2 dni po teście mogły być owulacją. Jeśli kochałaś się z mężem w dniu pozytywnego testu, to mogło być za wcześnie by doszło do zapłodnienia 🤷‍♀️
 
Czasem organizm płata nam figle a zwłaszcza jak czegoś bardzo chcemy :) poczekaj ze 2-3 dni i powtórz. 100% pewności kiedy jest owulacja daje tylko monitoring.
Tak zrobię, ale faktycznie sporo o tym myślę. Teraz jak mi się trochę okres spóźnia, to tym bardziej 🙈. Nastawiam się raczej na to, że nic z tego nie będzie 😅🤷🏼‍♀️.
 
I jeszcze jedno - pozytywny test owulacyjny mówi o piku LH, zaś sama owulacja występuje 24-36h później. Więc te bóle podbrzusza 2 dni po teście mogły być owulacją. Jeśli kochałaś się z mężem w dniu pozytywnego testu, to mogło być za wcześnie by doszło do zapłodnienia 🤷‍♀️
Tak, jestem tego świadoma. Natomiast plemniki są w stanie przetrwać nawet do kilku dni 😃. Dlatego szanse są, ale nie zawsze się udaje 🤷🏼‍♀️😄.
 
Tak, jestem tego świadoma. Natomiast plemniki są w stanie przetrwać nawet do kilku dni 😃. Dlatego szanse są, ale nie zawsze się udaje 🤷🏼‍♀️😄.
No generalnie my z mężem tez trochę staraliśmy sie o dziecko. I najlepsze, że we wrześniu miał zawody i wyjazd na kilka dni. Byłam bardzo zła, bo wyjeżdżał w środę z samego rana, wracał w niedzielę, a mi wg kalendarzyka w piątek wypadala owu. Seks był poniedziałek albo wtorek, już nie pamiętam, a później dwie kreski na teście ciążowym :) więc z tą owulacja różnie bywa :)
 
reklama
I jeszcze jedno - pozytywny test owulacyjny mówi o piku LH, zaś sama owulacja występuje 24-36h później. Więc te bóle podbrzusza 2 dni po teście mogły być owulacją. Jeśli kochałaś się z mężem w dniu pozytywnego testu, to mogło być za wcześnie by doszło do zapłodnienia 🤷‍♀️
Może to było okno i się uda ;)
 
Do góry