extasy102
młoda mama ale dużo wie:)
No więc....to juz trwa prawie odkąd mój synek potrafił juz samodzielnie siedzieć..ja już nie wiem co ja mam robić....czy to jest normalne żeby ponad roczne dziecko nerwowo dosłownie się "darło", piszczało,krzyczało?
Przedtem wmawiano mi (sama zresztą też tak myślałam) że to minie....ale mały ma juz rok i 2 miesiące i zawsze jak np. cos mu się zabierze,coś mu upadnie,nie może się przedostać tam gdzie nie wolno, lub poprostu siedzi i krzyczy z nudów. Przeważnie to tak wygląda że chodzi w tą i spowrotem krzycząc przeraźliwie że prawie aż kaszle, potem chwile się oprze o łóżko pomruczy pod nosem i potem od nowa. Nigdy nie płacze tylko wydziera gardło.
że to tak określe. Jak chce go pocieszyć ,przytulić to się wyrywa z rąk i jeszcze bardziej krzyczy i wyje.... Dawałam mu kiedyś Neospazmine ale na niego to nie działa....żadne melisy itp..... jest dosłownie wściekły i nikt i nic go nie uspokoi. Czasami kładzie się na podłodze i tak krzyczy aż zasypia. Takich sytuacji jest wiele i różnych.Nie wiem czym to jest spowodowane. Czasami jest wesoły i ładnie się bawi aż przychodzi moment kiedy "wybucha". Czasami są ciche dni
Ale średnio raz w dniu zdarza się taka histeria......co ja mam zrobić????? Czy to nadal normalne czy mamy się wybrać do lekarza????


