reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nerwy...

Ellie1981

mama majowa'09
Dołączył(a)
14 Luty 2009
Postów
139
Miasto
Leeds UK
witajcie, byc moze temat juz sie przewinal a z racji tego ze jestem nowa to gdzies przeoczylam, ale chcialam Was zapytac czy tez borykacie lub borykalyscie sie z nerwowka w ciazy. Ja jestem w 27tc i chociaz mialam troche przerwy to chyba hormony znowu zaczely szalec bo od jakiegos tygodnia wszystko mnie drazni i denerwuje, mialam taka jazde na poczatku ciazy i teraz znowu. Boje sie ze zrobie przez to krzywde naszej dzidzi a zdrugiej strony nie potrafie nad tym zapanowac, jakby to bylo nizalezne ode mnie. Fakt - ograniczylam, ale wciaz czuje ze w srodku sie gotuje....piszcie prosze o Waszych odczuciach.
Pozdrawiam
 
reklama
Witaj wierz mi nie jesteś sama z tymi nerwami mnie potrafi wyprowadzić z równowagi mój 3letni synek nakrzyczę na niego a potem ryczę ale cóz to nie nasza wina .Bądz dzielna musimy się jakoś kontrolować bo maluszki będą nerwowe a tego przecierz nie chcemy życzę powodzenia.
 
tak tak KASIULKAW ma racje.u mnie byl taki miesiac nerwow gdzies w 5 miesiacu,w pewnym sensie przez te moje nerwy ylam w szpitalu,a te nasze nerwy to dla maluszkow nie dobre,trzeba wrzucic na luz inaczej sie nie da:-)
 
Ja byłam nerwowa juz przed ciaza ale zauwazylam ze w ciazy moja nerwowośc sie nasilila niesety:( staram sie opanowac ale nie zawsze mi sie udaje, chociaz im blizej rozwiazania tym bardziej nad soba panuje. Bardzo sie martwie ze dziecko tez bedzie nerwowe :(
 
Ja też niestety nie należałam do zbyt spokojnych przyszłych mamuś. Mam nadzieję, że aż tak bardzo nie zaszkodziłam mojej mautkiej.
 
Moje pierwszej ciąży towarzyszył ogromny stres ponieważ miałam wtedy 16 lat. Wojna z rodzicami i rozmowy z nauczycielami w szkole nieźle dały mi w kość. Schudłam chyba z 5 kilo w pierwszym miesiącu. A mój synek urodził się zdrowiutki i tłuściutki. Teraz ma 9 lat. Jest najlepszy w klasie i jest uosobieniem spokoju. Tak więc nie wiem czy nerwy w ciąży w jakiś sposób przekładają się na dzidziusia.
 
A ja muszę się przyznać, że na co dzień jestem straszną choleryczką! Biedny mój mąż jak mnie zdenerwuje:-D Kiedyś mi się przyznał, że bał się, że jak będę w ciąży to on tego nie wytrzyma, tyle się nasłuchał o nastrojach i hormonach. A potem okazało się, że przez te 9 miesięcy byłam tak spokojna jak nigdy wcześniej. Nic mnie nie było w stanie wyprowadzić z równowagi, nawet nie chciało mi się z mężem kłócić. Za to po porodzie w szpitalu całymi dniami płakałam, właściwie o wszystko:-D Teraz rozumiem, że to hormony ale wtedy nie wiedziałam co się dzieje i biedne te pielęgniarki były przeze mnie.:-) Tak więc nic się nie martwcie, kiedyś wszystko wróci do normy!
 
A ja bym tak chciala pozostać w takim nastroju po porodzie w jakim jestem teraz. Mąż zadowolony ze mnie strasznie, ja szczęsliwa, a jak jest cos nie tak to walcze z tym głupkowatymi nastrojami :tak: chyba najlepszym sposobem to sobie poplakac, wyzalic sie i człowiek od razu sie bierze w garsc :)
Przeraza mnie ta poporodowa huśtawka hormonalna, ktora juz niedługo mnie czeka :(
 
ja na poczatku obu ciaz bylam nie do wytrzymania!!! dobrze ze wstawalam duzo przed mezem bo bylabym gotowa go udusic golymi rekami za wyciskanie pasty do zebow na srodku tubki... teraz kupilam sobie osobna paste i na jego nawet nie patrzylam... jestem/bylam gotowa poklocic sie o wszytsko, kazdy pretekst jest dobry
nauczylam sie jednak zeby nie wyladowywac nerwow na Jasku - kiedys wyprowadzil mnie z rownowagi wiec zlapalam go za rece i nawrzeszczalam - w jego oczach zobaczylam mieszkanke strachu i zdziwienia... teraz jak czuje ze wybuchne to ide sobie do kuchni, do WC... staram sie na chwilke uciec i przeczekac...

aha a w III trymestrze pierwszej ciazy ciagle ryczalam... tez na zasadzie - kazdy powod jest dobry... za to po porodzie raczej wszystko sie unormowalo i bylo OK ;-)
 
reklama
Aneczka_01 znacznie mnie uspokoilas. Jak moja mala miala by byc taka nerwowa jak ja to juz wspoczula bym mojemu męzowi. Te hormony nas wykoncza ale moze po ciazy sie uspokoimy chociaz troche:)
 
Do góry