Prof. Wendorffa????? To chyba jakas kpina. Nigdy, nikomu nie polece tego czlowieka. Jestem ojcem 2,5 miesiecznej coreczki, ktora 1,5 miesiaca spedzila w szpitalach - glownie CZMP I Sporna. U naszej coreczki zdiagnozowano padaczke. Niestety prof. Wendorff, ktory widzial jej atak powiedzial nam, ze nie mamy czego szukac na oddziale neurologii, bo to wg. niego nie jest padaczka, a problemy metaboliczne. Bylismy u niego rowniez prywatnie, bo podobno to najbardziej zorientowana osoba jesli chodzi o padaczke w Lodzi. Potraktowal nas groteskowo, chcial nas zbyc po 5 minutach (inkasujac oczywiscie 200zl), bo juz inni pacjenci czekali. Nie chcial nas nawet pokierowac co dalej, kazal jedynie przyjsc za pol roku. ZA POL ROKU ??????? A dziecko mialo niesamowite ataki, caly czas sie meczylo, nie mogla nawet spac
Na szczescie trafilismy do pani dr Zelazowskiej ze Spornej. Wedlug mnie profesjonalistka w kazdym calu. Byla swiadkiem jej ataku i od razu podjela leczenie, przepisala jej lekarstwo, ktore wyeliminowalo jej ataki, wziela nas na oddzial w szpitalu na spornej i obecnie jestesmy na etapie kolejnych badan, ktore ustala podloze, lepsze prowadzenie choroby.
NIGDY, NIKOMU NIE POLECE PROF. WENDORFFA, TEN CZLOWIEK DLA MNIE WYPALIL SIE ZAWODOWO I W MOIM PRZYPADKU ZROBIL WIECEJ ZLEGO NIZ DOBREGO.
Pozdrawiam,
Rafał