reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie potrafię przekonać sie do tabletek antykoncepcyjnych

Dołączył(a)
16 Kwiecień 2019
Postów
9
Witam aktualnie jestem w ciąży ale zaraz po połogu zamierzam pójść po tabletki. Jak mam 26 lat nigdy w życiu nie miałam z tabletkami do czynienia zawsze tylko prezerwatywa lub brak zabezpieczenia kiedy staraliśmy sie o dziecko jednak wiadomo prezerwatywa może pęknąć zsunąć się a nie planujemy drugiego dziecka w przeciągu kilku lat wręcz mogę powiedzieć że drugie dziecko w naszej sytuacji to byłaby tragedia dlatego też po połogu od razu antykoncepcja jednak jakoś nie potrafię się przekonać do tabletek boję się że one mogą jakoś nie zadziałać wiem dorosła kobieta ze mnie a takie glupie myślenie ale mam tak odkąd koleżanka jeszcze w liceum zaszła w ciążę i zapewniała mnie że nie wie jak to się stało bo nie zapomniała tabletki ani jednego razu i zostaje przy tej wersji do dziś nie wiem ile w tym prawdy ale to jakoś mnie zniechęciło i z drugiej strony sama prezerwatywa nie daje pewności a inne metody typu spirala również odpadają. Czy któraś z Was miała przypadek że pomimo tego że nie zapomnialyscie ani razu tabletki zaszłyscie w ciążę?
 
reklama
Rozwiązanie
Witam aktualnie jestem w ciąży ale zaraz po połogu zamierzam pójść po tabletki. Jak mam 26 lat nigdy w życiu nie miałam z tabletkami do czynienia zawsze tylko prezerwatywa lub brak zabezpieczenia kiedy staraliśmy sie o dziecko jednak wiadomo prezerwatywa może pęknąć zsunąć się a nie planujemy drugiego dziecka w przeciągu kilku lat wręcz mogę powiedzieć że drugie dziecko w naszej sytuacji to byłaby tragedia dlatego też po połogu od razu antykoncepcja jednak jakoś nie potrafię się przekonać do tabletek boję się że one mogą jakoś nie zadziałać wiem dorosła kobieta ze mnie a takie glupie myślenie ale mam tak odkąd koleżanka jeszcze w liceum zaszła w ciążę i zapewniała mnie że nie wie jak to się stało bo nie zapomniała tabletki ani...
Pozwolisz, że zapytam: skąd pewność już teraz, że kolejne dziecko to "tragedia"?

Jest wiele innych naturalnych form odkładania poczęcia. Nie musisz sięgać po hormony.

Wiele lęku wyczuwam w Twoim poście albo tylko mam takie odczucie.
 
Jedyną 100% metodą jest podwiazanie jajowodów (nieodwracalne) lub nasieniowodów (wazektomia, odwracalne).
Przy pozostałych metodach jest 1 na X przypadków zajścia w ciążę.
 
Pozwolisz, że zapytam: skąd pewność już teraz, że kolejne dziecko to "tragedia"?

Jest wiele innych naturalnych form odkładania poczęcia. Nie musisz sięgać po hormony.

Wiele lęku wyczuwam w Twoim poście albo tylko mam takie odczucie.
Niestety sytuacja taka nastała u nas że drugie dziecko byłoby dużym skomplikowaniem. Pierwsza ciąża była planowana i po pierwszej chcieliśmy w miarę szybko drugie dziecko niestety do rozwiązania został mi ponad miesiąc i zamiast cieszyc się że zaraz będzie nasza córeczka problem posypał się za problemem mąż stracił pracę z naszym obecnym mieszkaniem problemy prawdopodobnie będziemy musieli na jakis czas zamieszkać u moich rodziców do tego kilka innych problemów które nagle powstały dlatego też drugie dziecko w przeciągu najbliższych kilku lat dopóki tego nie ogarniemy i nie poukładamy byłoby no nie małym problemem dlatego też tak boję się że mogłabym zajść w kolejną ciążę ponieważ uważam że nie mamy na razie na to warunków :(
 
Zdecydowanie tabletki są skuteczne. Brałam 3 lata bez przerwy, napiszę Ci jakie są plusy i minusy. Plusy to takie, że są zdecydowanie skuteczne i jeśli bierzesz regularnie, codziennie o tej samej porze, pamiętasz o tym, że niektóre leki tak samo jak biegunka czy wymioty mogą sprawić, że lek się nie wchłonie to ciąży nie powinno być. Krwawienie jest żadne, nawet nie czujesz, że je masz. Dwa dni, trzy podpaski i po sprawie. Minusów też jest sporo... Musisz je brać. Wystarczy, że zapomnisz jednej i robi się kłopot. Ja po 3 latach odstawiłam, bo ciągle wyglądałam jak spuchnięta - zatrzymywała się woda. Pozatym spadek libido do zera, powiększone kanaliki w piersiach. Prezerwatyw nie polecam - 27 tc z prezerwatywy aktualnie :D
Po ciąży tez wracam na hormony, ale chyba wybiorę inne niż tabletki - są zastrzyki, plastry albo implant. Pomyśl. Pozatym są krążki dopochwowe, wymienia się je co tydzień samemu, nie są tak inwazyjne jak spirala.
 
Pozwolisz, że zapytam: skąd pewność już teraz, że kolejne dziecko to "tragedia"?

Jest wiele innych naturalnych form odkładania poczęcia. Nie musisz sięgać po hormony.

Wiele lęku wyczuwam w Twoim poście albo tylko mam takie odczucie.

Jakie to ma znaczenie, skąd autorka ma pewność?
Nie chce, to nie.



Ja mam dwoje dzieci, parkę, z czego jedno niepełnosprawne i nieuleczalnie chore, i gdybym miała taką możliwość, stałabym pierwsza w kolejce do podwiązania jajowodów, a mimo to zdarzają się w otoczeniu kretyni, którzy namawiają nas na trzecie dziecko...
Nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży, umarłabym, na samą myśl mam takie dreszcze, że w ogóle seksu mi się odechciewa, nawet małe dzieci u znajomych nie powodują we mnie rozczulenia, a jedynie myśl "NIGDY WIĘCEJ!!!".
Od 4 lat biorę tabletki.
Prezerwatyw nie lubię, bo moment zakładania jej sprawia, że całą atmosferę szlag trafia, no i ciężko o spontaniczne zbliżenie.

Opowieściami koleżanek się nie sugeruj - mam dwie znajome, które mimo założonej spirali miedzianej zaszły w ciążę, a przecież spirala to nie tabletki, że możesz zapomnieć jednej wziąć.

Proponuję na spokojnie porozmawiać z lekarzem. Moja ginekolog, jak jej powiedziałam, że nie ma nawet mowy o większej ilości dzieci, zaproponowała mi wkładkę hormonalną. Niestety koszt tej zabawy jest tak kosmiczny, że nie mogę sobie na nią pozwolić i póki co "truję" się hormonami, bo nie uznaję żadnej "naturalnej" metody antykoncepcyjnej - kalendarzyk to zabawa dobra dla ludzi, którzy wyznają zasadę "co ma być, to będzie" i w razie wpadki nie wali im się świat...
 
Jakie to ma znaczenie, skąd autorka ma pewność?
Nie chce, to nie.



Ja mam dwoje dzieci, parkę, z czego jedno niepełnosprawne i nieuleczalnie chore, i gdybym miała taką możliwość, stałabym pierwsza w kolejce do podwiązania jajowodów, a mimo to zdarzają się w otoczeniu kretyni, którzy namawiają nas na trzecie dziecko...
Nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży, umarłabym, na samą myśl mam takie dreszcze, że w ogóle seksu mi się odechciewa, nawet małe dzieci u znajomych nie powodują we mnie rozczulenia, a jedynie myśl "NIGDY WIĘCEJ!!!".
Od 4 lat biorę tabletki.
Prezerwatyw nie lubię, bo moment zakładania jej sprawia, że całą atmosferę szlag trafia, no i ciężko o spontaniczne zbliżenie.

Opowieściami koleżanek się nie sugeruj - mam dwie znajome, które mimo założonej spirali miedzianej zaszły w ciążę, a przecież spirala to nie tabletki, że możesz zapomnieć jednej wziąć.

Proponuję na spokojnie porozmawiać z lekarzem. Moja ginekolog, jak jej powiedziałam, że nie ma nawet mowy o większej ilości dzieci, zaproponowała mi wkładkę hormonalną. Niestety koszt tej zabawy jest tak kosmiczny, że nie mogę sobie na nią pozwolić i póki co "truję" się hormonami, bo nie uznaję żadnej "naturalnej" metody antykoncepcyjnej - kalendarzyk to zabawa dobra dla ludzi, którzy wyznają zasadę "co ma być, to będzie" i w razie wpadki nie wali im się świat...
Zgadzam się w 100%!
 
Ja bralam tabletki od czasu urodzenia pierwszego dziecka przez prawie 10 lat. Zdarzalo mi sie brac o roznych porach, albo ominac jedna i przyjac dwie jak tylko to zauwazylam. Ciazy brak. A uwierz mi we wszystkie swoje trzy ciaze zaszlam przy pierwszym podejscju, wiec mysle, ze gdyby nie dzialaly mielibysmy przez te 10 lat ladna gromadke ^^. Ustaw sobie przypomnienie w telefonie, bo szczegolnie na poczatku ta regularnosc jest bardzo ważna. Ja na poczatku jeden blister mialam w domu a jeden zawsze w torebce w razie "w". Musisz tez pilnowac regularnie recept, zebys nigdy nie zostala bez nowego opakowania.
 
reklama
reklama
Nawiązując do wypowiedzi Carenik - tabletki brałam odkąd zaczęłam współżycie (czyli od 17 lat), ale nie cały czas ciągiem - zdarzało się po kilka miesięcy pod rząd, gdzie tabletek nie brałam w ogóle.
Obie ciąże miałam zaplanowane "z zegarkiem w ręku", odstawiałam tabletki 3 miesiące przed rozpoczęciem starań, pierwsza ciąża w pierwszym cyklu, druga w drugim, więc też jestem płodna jak królik...
 
Do góry