reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nie wiem co robic prosze o pomoc

Dołączył(a)
26 Marzec 2009
Postów
5
Witam mam 4 letnia corcie od zimy mam pewien problem coreczka zachorowala na grype zoladkowa bardzo zle ja zniosla przez cala noc zwracala gdy choroba przeszla myslalam ze juz koniec klopotow a po paru dniach zaczelo sie straszna panika i strach w oczach gdy corka zobaczyla zeczy ktore przypominaly jej o chorobie panicznie krzyczala plakala i pytakla czy nie bedzie zwracac taki szal ze nie moglam uspokoic gdy slyszala slowo grypa zwracanie znow to samo gdy chcialam ubrac pizamke to byla pizamka w kturej spala gdy byla chora znow to samo bala sie isc na rece lub mocniej przytulic z babciami znow w szal wpadala gdy jej sie odbilo znow szal i tak pare miesiec przeszlo w wiosne zaczela miec katar ktury nie przechodil okazalo sie ze alergia i od tego migdal powiekszony wiec z czasem do wyciecia wycielismy i znow to samo teraz czy nie bedzie krewka leciec szok po zabiegu boi sie isc znow na rece do babci czy jak dziadek chce pogilgotac nak bardziej to zaraz wstaje i znow placz i szal nie do uspokoienia martwi mie takie jej zachowanie czy to normalne? juz nie wiem jak jej tlumaczyc a duzo tlumacze czy mial ktos podobna sytuacje prosze o rady dziekuje wam z gory i pozdrawiam .
 
reklama
Wiesz bardzo zaniepokoiło mnie to co opisujesz jak bardzo Twoja córeczka boi się sytuacji czy przedmiotów które przypominają jej o chorobie. Tak sobie myślę że na pewno w tej sytuacji bardzo ważne jest Twoje opanowanie i cierpliwość żeby mała miała oparcie w Tobie w tak trudnych sytuacjach dla ciebie, kiedy np: płacze że nie chce ubrać piżamki , bo przypomina jej okropne chwile kiedy chorowała to uważam że warto by spokojnie powiedzieć; dobrze rozumiem że przypomina Ci ona czas jak byłaś chora, a jaką chcesz uprać zatem piżamkę, może wybierzemy ją razem?
Kiedy dziadkowie chcą ją łaskotać, to może warto by im wyjaśnić ze na siłę nie należy nic robić, bo skoro to małej się nie podoba i być może potrzebuje czasu.
A na co dzień jakim jest dzieckiem Twoja córeczka, czy chodzi do przedszkola?
 
Ja doradziłabym Tobie/ Wam wizytę u specjalisty - psychologa dziecięcego. Trudno jesy mi cokolwiek doradzić... ponieważ nie spotkałam się z takimi napadami paniki.
Może "psycholog dziecięcy" brzmi za pierwszym razem strasznie, ale w końcu po to on jest. BY NAM POMÓC.
Może powinnaś się wybrać do specjalisty dla dobra córeczki i dla własnego spokoju.
Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania problemu ;-)
 
Witam tak chodzi do przeczkola w przeczkolu jeszcze takiej akcji nie bylo czasem tylko zwyczajnie poplacze jak inne dzieci na placu to samo nic sie nie dzieje czy jak znajomi przychodza z dziecmi , jest straszna gadula ale do obcych ma dystans musi poznac porozmawiac dopiero jak sie przekona do tej osoby wtedy jeat juz bardziej otwarta i zywiolowa od urodzenia nigdy nie chorowal wlasnie jak poszla do przeczkola w tamtym roku i ta grype zalapala to tak zaczela sie zachowywac potem ten zabieg zapomnialam dodac ze ta grype co przechodzila to po miesiacu miala nastepna w przeczkolu pani nie ma zastrzezen slucha polecen pani ten szal to tylko przy bliskich osobach miala duzo tlumaczymy z mezem ze nie ma czego sie bac tak jak z tymi przedmiotami tez ich unikalismy jak nie chciala ich widziec czy ubrac pare razy nawet gdy juz prawie sie zaczynalo udalo mi sie ja czyms zagadac i juz sie uspakajala tez myslelismy nad psychologiem narazie tydzien od zabiegu i wczoraj mielismy wizyte u lekarza doktor powiedzial ze juz wszystko ok i sie ladnie zagoilo moze isc do przeczkola dzis juz wesola jest i calkiem spokoiniejsza :) dziekuje bardzo za odpowiedzi .
 
gigabyte ale faktycznie zgadzam się z Anną do psychologa by nie zaszkodziło pójść, bo krzywdy on Twojej córeczce nie zrobi a może właśnie znajdziecie wspólne rozwianie co zrobić w takich trudnych sytuacjach.
Pozdrawiam
 
Witam dziekuje za odp :) jeszcze nie zdazylismy isc do lekarza a malej przeszlo 3 dni temu miala znow grype zoladkowa przeszla ja jak nigdy bez paniki i krzykow tyle co jak jej sie zbieralo na wymioty to plakala ale bez histerii gdy zwrucila mowila ze juz jej lepiej i szla spac obudzila sie i pod wieczor wolala jesc i bawila sie nawet chciala isc na dwor :) nic nie ma mowy na ten temat tyle ze mowi pozygalam pozygalam i juz jestem zdrowa prawda mamo i nic strasznego sie nie dzialo :)))) mam nadzieje ze juz tak zostanie :) pozdrawiam
 
Witam
Moje dziecko tez tak często chorowało na grypę jelitowa- z przedszkola przynosiło.
Zaczęłam podawać bakterie kwasu mlekowego- takie co przy antybiotykach się stosuje osłonowo- najlepszy LAKCID takie w ampułkach-
Podawaj go dziecku 2 razy na dzień i zobaczysz ze nie będzie ta Twoja córeczka tak chorować na te grypy...
Lakcid nie ma skutków ubocznych a duuuzo zalet.
Pozdrawiam serdecznie
:-)
 
Ostatnia edycja:
Witam i dziekuje za odp wlasnie lekarz nie ( tacy lekarze daj pani syrop przeciw wymiotny i przejdzie :/)a pani w aptece poradzila mi abym zaczela podawac bakterie kwasu mlekowego i corcia zajada ZDROWISIE BRZUCHOMOCNI zobaczymy mam nadzieje ze juz nie bedzie nas ta grypa atakowac:) pozdrawiam Was wszystkie :)
 
reklama
przy wymiotach dobrze jest dziecku podać coca colę to pomaga uzupełnia płyny elektrolitowe a dziecko lepiej się czuje wymioty szybciej przechodzą
 
reklama
Do góry