reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie wiem jak sobie poradzic ...

Aśka 94

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Lipiec 2019
Postów
170
Witajcie . Pisze tu , bo może któraś z Was mnie zrozumie i doradzi jak zmienic w sobie niechęć do dziecka mojego brata . Sytuacja wygląda tak : za jakieś 2 tygodnie urodzi się jego córka , ja jestem po 4 stratach . Ostatnia ciąża kończyłaby się w listopadzie . Kiedy widzę jak oni się cieszą, wysyłają mi zdjęcia ubranek , łóżeczka itp ją do małej czuje coraz większa niechęć ... Pojawia się myśl że ja też byłabym na podobnym etapie jak oni a jednak nie jest mi to dane .... Coraz częściej myślę że nie chce oglądać nawet ich córki .... Czuje wtedy złość na siebie , bo przecież nie są niczemu winni . . Może Wy macie pomysły jak zmienić moje podejście do tego wszystkiego ...
 
reklama
Rozwiązanie
Psycholog po pierwszej stracie powiedział mi, że inni ludzie nie czytają nam w myślach. Jeżeli robisz dobra mina do ich zachowania to nie mają nawet jak się przekonać że coś Cię męczy.
Musisz im otwarcie posiedzieć, że jest Ci cholernie ciężko, bo na pewno jest! Nie że złością, bo na atak odpowiedzą atakiem. Szczerością i niech zobaczą twój ból. Bądź szczera. Powiedz o swoich trudnościach. Jeżeli to nie pomogło, to po prostu się odizoluj. Muszę dorosnąć do prawdy.
Moim zdaniem uważają cię za ważna osoba bo działa się swoim życiem z Tobą, ale to nie znaczy że mają być nieczuli.
Są o swoich dwóch poronieniach nie rozmawiałam z rodzina. Wiedzą tylko o jednym. Udają że nic się nie wydarzyło. Omijają temat. A ja oczekiwałam.pytan i...
Znasz przyczynę poronień? Lekarz zlecił odpowiednie badania? Ciężko mi tutaj coś doradzić... Nikt Cię nie będzie zmuszał aby widywać się z maleństwem jeżeli Ty sama nie pogodziłaś się jeszcze z swoją stratą. Dobrze ze wiesz że brat a tymbardziej dziecko nie jest winne Twojej sytuacji. Może udaj się do psychologa porozmawiaj o swoich odczuciach wkońcu prędzej bądź później spotkasz się z bratem oraz jego rodziną. Napewno też będziesz za jakiś cieszyła się z swojego szczęścia i tego Tobie życzę
 
Znasz przyczynę poronień? Lekarz zlecił odpowiednie badania? Ciężko mi tutaj coś doradzić... Nikt Cię nie będzie zmuszał aby widywać się z maleństwem jeżeli Ty sama nie pogodziłaś się jeszcze z swoją stratą. Dobrze ze wiesz że brat a tymbardziej dziecko nie jest winne Twojej sytuacji. Może udaj się do psychologa porozmawiaj o swoich odczuciach wkońcu prędzej bądź później spotkasz się z bratem oraz jego rodziną. Napewno też będziesz za jakiś cieszyła się z swojego szczęścia i tego Tobie życzę
Dostałam serię badań do zrobienia na ostatniej wizycie , lekarz podejrzewa zaburzenia immunologiczne. Na początku cieszyłam się bardzo że będzie mała księżniczka w rodzinie , aż do momentu kiedy moja przyszła bratowa stwierdziła że gdyby wiedziała ile problemów jest w ciąży to zamowilaby tabletki na początku i miałaby spokój ....
 
Dostałam serię badań do zrobienia na ostatniej wizycie , lekarz podejrzewa zaburzenia immunologiczne. Na początku cieszyłam się bardzo że będzie mała księżniczka w rodzinie , aż do momentu kiedy moja przyszła bratowa stwierdziła że gdyby wiedziała ile problemów jest w ciąży to zamowilaby tabletki na początku i miałaby spokój ....
Bardzo mi przykro z powodu Twoich strat. Tez dwa razy poronilam. I takie teksty jak Twojej bratowej wprowadzają mnie w złość. Rodzina wie o Twoich stratach?
 
Może warto porozmawiać z bratem i bratowa, że dla Ciebie to ciężki temat i niech nie wysyłają Ci zdjęć całej wyprawki. Myślę jednak, że jak zobaczysz maleństwo to zmienisz zdanie. W koncu trochę Twojej krwi też będzie w niej płynąć.
 
Wiedza i to denerwuje mnie jeszcze bardziej
Skoro wiedzą to nie powinni aż tak emanowac swym szczęściem wysyłając zdjęcia i tym bardziej mówić takie teksty. Myślę ze po prostu potrzebujesz czasu. Ale jestem pewna że zaakceptujesz młodą. Może nie od razu albo nie tak jakbyś chciała ale jednak.
 
reklama
A ja bym grzecznie poinformowała taką bratową razem z bratem gdzie powinni się udać z takim zestawem zachowań. Może lepiej odezwać się wprost - niektórzy zwyczajnie nie rozumieją niektórych rzeczy, dokąd im się tym nie rzuci prosto w twarz.
Straciłam pierwszą ciążę jak moja siostra była w swojej. Ciężko mi było, jak się jej córka urodziła, ale pogadałyśmy od serca i chyba mi ulżyło bo jakoś lepiej sama zaczęłam do tego podchodzić. Ba.. przez pierwsze 3 lata wychowywałam małą bo moja siostra wróciła do pracy po 8 miesiącach. Było mi ciężko z kolejnymi stratami i opieką nad siostrzenicą, ale szybko dotarło do mnie że dziecko nie jest niczemu winne, a docinki szwagra... cóż - można powiedzieć że pyskata się przez tego głupka zrobiłam :cool2:
Sama potrzebujesz czasu dla siebie żeby to sobie wszystko poukładać. Wiem jak jest ciężko, szczególnie jak taki tekst się słyszy że pozbyłaby się dziecka... nóż z kieszeni sam wyskakuje :/
Trzymam kciuki za starania i spokojną ciążę u ciebie :tak:
 
reklama
Skoro wiedzą o Twoich stratach, to Twoja bratowa jest MISTRZYNIĄ nietaktu... Nie dość, że zasypuje Cię zdjęciami, to jeszcze wali tekstami, że chętnie by się dziecka pozbyła... Brat też taki subtelny? Może mąż niech z nim porozmawia?
Brat od początku cieszy się z ciąży . Mąż próbował dać im do zrozumienia żeby trochę odpuścili ale to jak grochem o ścianę . Chyba zostaje mi powiedzieć im wprost że mam dosyć ich zachowania ....
 
Do góry