reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nie wierzcie do końca lekarzom!

Pysia29d

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Grudzień 2009
Postów
1 081
Dziewczyny maly od kwietnia choruje najpierw przeziebienie-antybiotyk.po 2 tygodniach miał 40 stopni pojechał na izbę pryzjeć i lekarka sasiadka przepisała mu syrok.po 2 dniach angina plus rotawirus bo byl juz mocno chory i nie dostał na czas dobrego leku.Dostalismy sie do szpitala tam znowu antybiotyk który od poczatku nie działał ,ja mowilam prosilam a oni wiedizeli lepiej. przy antybiotyku w 9 dzień dostał katar goraczke(juz bylismy w domu) i mocny kaszel.pojechalismy znowu na izbe bo kazali nam gdyz po anginie sa powikładnia.tam znowu moja sasiadka wypisała nam 9 lekówW TYM antybiotyk kolejny!! no ale jak lekarz tak przepisuje to pewnie trzeba wiec zaczełam mu podawac.Antek na 2 dzień zaczał sie tak dusic tak kaszleć że zaczełam sie pakowac do szpitala (nie pojechałam) wypluwał wręcz płuca.nigdy w zyciu nie widziałam zeby ktoś tak kaszlał .dzis znów do lekarza bo nie wiedziałam czemu sie dusi ( poszłam znowu do mojej sasiadki bo muszialam wypis odebrac ze szpital wiec odrazu go zbadała i dala nastepne leki na kaszel! w tabletkach!).no ale zaczeło mnie zastanawiac dlaczego dziecko nagle ozdrowiało jak zapomniałam mu dac leku na kaszel.okazało się ze baba pomyliła sie w dawkach i dała mu 5 ml a powinna dac 1,5!!!!pozatym mówiła ze daje mu do nosa a wypisała do oczu!!! (które oczywiscie nie dałam bo uznałam to poprostu podobne było i zwyczajnie sie pomylila)


wiem ze to mój bład bo powinnam dawac dawki jak na ulotce ale uwazalam ze ona sie bardziej zna niz ja.
 
reklama
Pysia ja już od dawna lekarzom nie ufam, bo wiele złego nas spotkało. Nauczyłam się czytać ulotki jeszcze w aptece zanim wydam kupę kasy na lek, który wyląduje w koszu, bo nie podam dziecku, jeśli czytam o ostrzeżeniach czy poważnych powikłaniach. Antybiotyki przepisują jak cukierki, a one straszne spustoszenie robią w ukł. odpornościowym dzieci, dorosłych zresztą też. Jest mnóstwo różnego badziewia w tych 'lekach', które często uczulają i trują najprościej mówiąc. Ja w większości stosuję domowe sposoby i póki co działają. Nie pamiętam już, kiedy córka brała antybiotyk.
 
Radzę zachować zdrowy rozsądek we wszystkim, a najlepiej tak długo szukać dobrego pediatry aż znajdzie sie takiego specjalistę, któremu mozna zaufać.
 
z tymi kroplami do oczu ktore przepisala Twojemu dziecku na katar to akurat nie pomyłka! lekarze przepisuja krople do oczu na katrar ktore aplikuje sie do nosa np.gentamicin wzf 0,3% jeden z lepszych sepcyfikow w walce z dzieciecym katarem! takze radze zachowac zdrowy rozsadek zeby nie popasc w skrajnosc:)
 
Dokładnie tak jak pisze riolcia, szukać dobrego lekarza, któremu się zaufa, aż się znajdzie. ja takiego znalazłam 45 km od domu ale ufam mu bezgranicznie!
 
dzis odwiedziłam antka pedaitre zeby unormowała mu dawki leków które dostał na izbę. to jak przezytala całą litanie to az sobie przeklneła.10 sztuk!!
antybiotyk,2 przeciwkoszlowe, odkrztuszeniowy, na gardło, osłonowy , przeciw uczyleniowe 2, dla astmatyka taka tableta i coś jeszcze.(dodam ze nie dawałam połowy bo nie mogłam sie połapac"
moja lekarka stwierdziła ze kaszle bo ma astme prawdopodobnie, zawsze byl chory ,czerwony z wysypką.i ze teraz dopiero to sie objawiło ale ze ona od poczatku jak go osłuchiwala to tak sobie myslała ze moze jakies ma zaczatki astmatyka,ze teraz to sie potwierdziło. Pokresliła wszystkie leki i kazała dac pulmicort i cos na b do inhalacji .Wykresliła odkrzuszeniowe i ze to glupota.Antybiotykkazała dac do końca ze nie wie na co ale niech juz ma. no i kazała wrocic przed weekendem zeby nie bylo ze wtrafi na szpital.
 
Kurcze, współczuje przeżyć. My mieliśmy problem z przewlekłym kaszlem żłobkowym:p i w końcu odstawiłam Jej syropy na kaszel, które już prawie 2 miesiące i kaszel minął. Bądź tu człowieku mądry.
 
reklama
no macie racje niestety ale lekarze tez sie myla

u nas jak Nicolka miała rok to dostała goraczki ponad 40 stopni

było to 6 grudnia -20 mrozu na dworze sniegi takie ze szok ! a my o 23 na pogotowie i ta przepisała nam pani czopki przeciwgoraczkowe pamietam ze dawka wynosiła 250 w aptece po raz 3 ( u lekarza 2 razy ) mowiłam ile dziecko wazy i czy te czopki tak podawac i lekarz i farmaceuta mowili zgodnie ze tak

wiec ja głupia posłuchałam !!

dałam rano ale dziecko dostłownie po 1 czopku leciało przez rece :szok: spało cały dzien a najgorsze jest to ze temperatura wcale nie spadała !!

wiec ja do ulotki a tam pisze jak byk ze zamiast 250 moje dziecko powinno przy wadze jaka wowczas miało dostawac 90 !!!

wiec biegie do szpitala sprawdzic czy aby małej to nie zaszkodziło

ale jak " dorwałam " to lekarke to maz musiał mnie wyprowadzic ze szpitala bo chyba policja by mnie tylko powstrzymałą !

ale co jej nagadałam to moje

owszem przeprosiła nas ale co z tego

teraz niewazne czy lekarza znam czy nie

zawsze przed podaniem głuiego syropu na kaszel czytam dokladnie ulotke a mam to szczescie ze mam sasiedke od niedawna farmaceute ( starsza babeczka ) i tez zawsze sie jej jeszcze podpytam co i jak
 
Do góry