sergeevna
Pysiołkowa Mama
Nie raz słyszałam opinie ciężarnych na temat niechcianych porad i zabobonów... Również dotykanie brzuszka bez pozwolenia denerwuje, zwłaszcza, kiedy robi to osoba dla nas obca.
Pomimo mojej wczesnej ciąży, zaczyna mnie denerwować "wszystkowiedząca" postawa niektórych ludzi, zawsze lepiej wiedzących co dla mnie i Maleństwa jest najlepsze Co innego babcia, matka, siostra - co innego daleka koleżanka, sąsiadka czy pani w sklepie A Was co denerwuje? Jak się przed tym bronić?
Znalazłam na portalu onet.pl ciekawe propozycje na odgonienie niechcianych rąk od Naszych Brzuchów ;-) Kopiuję i wklejam, bo warte zastosowania ;-)
"Problem czułej ingerencji w wydaniu macaczy jest jednak bagatelizowany przez otoczenie ciężarnej. Co może być w końcu niestosownego w uprzejmym i delikatnym dotyku? Wychodząc z takiego założenia, to nieobliczalna złość ciężarnej wydaje się bardziej niestosowna niż Bogu ducha winni macacze, którzy przecież nie chcą wyrządzić krzywdy ani matce, ani dziecku. Społeczna percepcja ciężarnej i oczekiwania względem jej (i jej brzucha) interakcji z otoczeniem sprawiają, że problem – choć duży – jest przemilczany przez same kobiety. Jak więc zachować się w sytuacji, gdy ktoś wyciąga ręce do ciążowego brzucha? Jak grzecznie odmówić przytulania? Być miłym i – co ważniejsze – stanowczym. Kobiety w ciąży mają społeczne przyzwolenie do delikatnej nieobliczalności – wybacza się im wahania nastroju, dziwne zachcianki, nieracjonalne zachowania. Warto z niego skorzystać.
Oto kilka sposobów na pozbycie się natrętnych macaczy ciążowych brzuszków:
Dla przyszłych mam, które nie mają śmiałości sprzeciwiać się społecznej potrzebie głaskania ciążowych brzuszków, jednak nie chcą być ofiarami macaczy, sposobem na zniechęcenie ich jest oddanie głosu… brzuchowi. Naprzeciw problemom ciężarnych wychodzą producenci odzieży ciążowej, którzy oferują koszulki z hasłami krótko i rzeczowo informującymi, co przyszła mama myśli na temat dotykania jej brzucha. Większość z nich dostępna jest jeszcze w wersji anglojęzycznej, ale dzięki opcji wyboru własnego napisu, każda ciężarna może zaprojektować sobie t-shirt z własnym hasłem odstraszającym macaczy. Przykładowe napisy to:
Pomimo mojej wczesnej ciąży, zaczyna mnie denerwować "wszystkowiedząca" postawa niektórych ludzi, zawsze lepiej wiedzących co dla mnie i Maleństwa jest najlepsze Co innego babcia, matka, siostra - co innego daleka koleżanka, sąsiadka czy pani w sklepie A Was co denerwuje? Jak się przed tym bronić?
Znalazłam na portalu onet.pl ciekawe propozycje na odgonienie niechcianych rąk od Naszych Brzuchów ;-) Kopiuję i wklejam, bo warte zastosowania ;-)
"Problem czułej ingerencji w wydaniu macaczy jest jednak bagatelizowany przez otoczenie ciężarnej. Co może być w końcu niestosownego w uprzejmym i delikatnym dotyku? Wychodząc z takiego założenia, to nieobliczalna złość ciężarnej wydaje się bardziej niestosowna niż Bogu ducha winni macacze, którzy przecież nie chcą wyrządzić krzywdy ani matce, ani dziecku. Społeczna percepcja ciężarnej i oczekiwania względem jej (i jej brzucha) interakcji z otoczeniem sprawiają, że problem – choć duży – jest przemilczany przez same kobiety. Jak więc zachować się w sytuacji, gdy ktoś wyciąga ręce do ciążowego brzucha? Jak grzecznie odmówić przytulania? Być miłym i – co ważniejsze – stanowczym. Kobiety w ciąży mają społeczne przyzwolenie do delikatnej nieobliczalności – wybacza się im wahania nastroju, dziwne zachcianki, nieracjonalne zachowania. Warto z niego skorzystać.
Oto kilka sposobów na pozbycie się natrętnych macaczy ciążowych brzuszków:
- Gdy ktoś zbliża się do brzucha z wyciągniętymi rękami, zrób krok do tyłu i/lub zasłoń rękami brzuch w obronnym geście. Zadbaj o przepraszający wyraz twarzy. Macacz powinien się wycofać.
- Jeśli zauważysz, że ktoś ma ochotę na fizyczny kontakt z dzieckiem, zacznij gładzić się po brzuchu, nie zostawiając miejsca na obce ręce.
- Jeżeli gesty obronne zawiodły lub nie zdążyłaś ich zastosować, bo ręka macacza znalazła się na twoim brzuchu w ekspresowym tempie, czas przejść do słownego kontrataku. Odwołaj się do medycyny, mówiąc: „Wybacz, ale czuję się naprawdę źle, gdy ktoś dotyka mojego brzucha. Mój ginekolog mówi, że to przez te ciążowe hormony. Normalnie może i by mi to nie przeszkadzało, ale w tej sytuacji sama siebie zaskakuję”.
- Widząc, że macacz zmierza do ataku, podnieś ręce i powiedz: „Dotykanie mojego brzucha jest płatne, mam nadzieję, że masz drobne, bo nie wydaję reszty!”.
- Zwyczajne: „Nie dotykaj mojego brzucha, proszę” może być zaskakująco skuteczne, o ile ton głosu jest spójny z siłą przekazu.
- W przypadku niesprawdzenia się żadnej z cywilizowanych metod, możesz zachować się mniej kulturalnie i – jak radzi Aneta na jednym z for internetowych – wykorzystać patent „oddaj sobie”: „Gdy ktoś leci z łapami i nie zdążysz powiedzieć, że ci to nie odpowiada, robisz tak: dotykasz brzucha macacza i mówisz: „Oo, widzę że tobie się też przytyło”.
- Zapytaj niedyskretną osobę, czy nie ma też ochoty pogłaskać cię też po piersiach i pośladkach, skoro dotykanie brzucha go zupełnie nie krępuje. Zmieszanie macacza gwarantowane.
Dla przyszłych mam, które nie mają śmiałości sprzeciwiać się społecznej potrzebie głaskania ciążowych brzuszków, jednak nie chcą być ofiarami macaczy, sposobem na zniechęcenie ich jest oddanie głosu… brzuchowi. Naprzeciw problemom ciężarnych wychodzą producenci odzieży ciążowej, którzy oferują koszulki z hasłami krótko i rzeczowo informującymi, co przyszła mama myśli na temat dotykania jej brzucha. Większość z nich dostępna jest jeszcze w wersji anglojęzycznej, ale dzięki opcji wyboru własnego napisu, każda ciężarna może zaprojektować sobie t-shirt z własnym hasłem odstraszającym macaczy. Przykładowe napisy to:
- Nie dotykaj mojego brzucha!
- Proszę, nie dotykaj!
- Tak, jestem w ciąży. Nie, nie możesz dotknąć mojego brzucha.
- Możesz dotknąć brzucha, jeśli ja mogę uderzyć cię w twarz.
- Nie jestem w ciąży. Jestem po prostu gruba. Nie dotykaj więc mojego brzucha.