Nie wiem, co Ci doradził psycholog, ale wydaje mi się, ze zabranie dziecka z przedszkola wcale nie wyjdzie mu na dobre. Jak nie będzie miał kontaktu z grupą dzieci, to nigdy nie będzie "społeczny", bo nie będzie się miał gdzie nauczyć społecznych zachowań. Dziecko źle się zachowuje, bo myśli, że to właśnie sposób na to, żebyś zabrała go z przedszkola. Wiadomo, zawsze lepiej w domciu z mamusią. Coś mi się zdaje, że kiedy się przekona, że tak czy inaczej musi do przedszkola iść, to przestanie się złościć.Na razie próbuje Cię przekabacić. A psycholog moim zdaniem powinien poradzić Ci, co zrobić, żeby dziecko łatwiej zaadaptowało się w przedszkolu, zamiast mówić, że dziecko jest aspołeczne. A jeśli jest indywidualistą i woli bawić się sam, to przecież nie jest coś, co go dyskwalifikuje, prawda? Ludzie są różni i dzieci też są różne. Nie wszystkie dzieci lubią tłum rozkrzyczanych rówieśników, niektóre wolą bawić się same w kącie i jest im z tym dobrze. Może Twój synek jest niegrzeczny, bo panie na siłę próbują sprawić, że będzie się zachowywał jak inne dzieci i za wszelką cenę chcą go wyciągnąć z tego kąta? Moje dziecko też nie chciało chodzić do przedszkola i próbowało różnych sztuczek, póki się nie przekonało, że musi chodzić i koniec, że mu nie ulegnę. Bardzo wtedy też pomogły panie i psycholog, które wręcz zachęcały, żeby zostawić Filipa w przedszkolu, bo też miałam wątpliwości, czy go nie zabrać. Teraz cieszę się, że chodzi, ma najlepszego kumpla, wiele się nauczył i ogólnie przedszkole bardzo dobrze mu robi.Dlatego zastanów się dwa razy, zanim zrezygnujesz z przedszkola. Może sytuacja się jeszcze zmieni. Zrezygnować zawsze zdążysz. Życzę powodzenia.
pozdrawiam
nikita