reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

niemal roczniak - nic nie mówi

kora30

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Maj 2009
Postów
5 697
Witam,

moja Zosia za tydzień skończy rok. Rozwija sie ogólnie chyba dobrze. Zaczyna samodzielnie chodzić, jest zdrowa, fantastycznie rozumie co się wokól niej dzieje, reaguje na polecenia, ma dobry kontakt z otoczeniem - potrafi przekazać czego chce, ale na swój sposób - pokazując i wydając dźwięki typu "eee" "yyy" ...
Korzysta już z nocnika, pediatra jak na razie nie widzi żadnych zastrzeżeń, a jesteśmy co ok. miesiąc.
Ale Zosia nic nie mówi, nie mówi nawet sylab, nie potrafi powiedzieć żadnego słowa. Natomiast bardzo dużo gada po swojemu, ale jest to niezrozumiałe tzn. nie tworzy żadnych słów czy czegokolwiek co y brzmiało jak słowa, po prostu jakby dalej sobie gaworzyła. Jedyne co nam się udaje od czasu do czasu usłuszeć to "ej" jak woła lub "i/je" jak chce powiedzieć "nie".
Czy powinnam sie tym martwić (i tak się martwię, choć rodzina mówi, ze ma czas). Chyba większość dzieci w jej wieku mówi już jakies pojedyncze słowa typu mama lub tata albo chociaż sylabizuje, a Zosia nic...
Dodam, ze ja w wieku 15 misięcy na pewno już mówiłam pojedyncze słowa i zaczynałam budować zdania (z opowieści rodziców oczywiście)
Bardzo prosze o odpowiedź.
 
reklama
Witam,
Powtórzę tu za Pani rodziną: proszę się nie martwić. Ogólne "wykresy" rozwoju mowy są statystykami, a jak mówi ostatnio jakaś reklama "statystyczny Polak nie istnieje". Niektóre dzieci zaczynają faktycznie mówić później niż rówieśnicy, co wynika z indywidualnego rozwoju układu nerwowego i jest nadrabiane bez interwencji specjalisty. Ważne jednak, aby sprawdzić dwie rzeczy: 1) - czy dziecko nie ma problemów ze słuchem i 2) czy nie jest zaburzone rozumienie mowy. Z Pani opisu wynika, że córeczka doskonale słyszy i rozumie, co się do niej mówi - jeśli reaguje na polecenia, potrafi pokazać gdzie ma oko, nosek, pokazać kotka na obrazku, tego typu rzeczy - myślę, że nie ma powodów do niepokoju. Być może po prostu jej wzorzec rozwoju jest inny i w tej chwili koncentruje się na innych jego aspektach - doskonali umiejętności ruchowe na przykład. Proszę więc nie martwić się, cieszyć się fantastyczną córeczką, nie naciskać jej, ale dyskretnie wspierać - kiedy powie coś, co przypomina słowo, wypowiedzieć to słowo, kiedy porozumiewa się po swojemu - powiedzieć to, co ona chciałaby powiedzieć. Z czasem mowa się pojawi - a kiedy już raz się pojawi, gwarantuję, że buzia nie będzie się jej zamykać!
Pozdrawiam!
 
To ja się podepnę pod temat. Mogę napisać to samo: nic nie mówi. Z tą róznicą, że ma 2 lata i miesiąc. Właściwie, to mówi mama i tata. Ostatnio doszło "słowo" da, które oznacza tak. Dziecko na 100% słyszy i na 100% rozumie wszystko. Wykonuje polecenia bezbłędnie. Bardzo dużo pokazuje na migi. Nie wiem czy jest leniwy i nie chce mu się mówić, bo przecież jakoś się dogadujemy, czy faktycznie nie potrafi powiedzieć. Dużo do niego mówimy, czytamy książeczki, prosimy, żeby powtarzał po nas sylaby, ale on nie chce. Nawet nie próbuje. Czy mamy jeszcze czekać, czy warto się już gdzieś zgłosić po pomoc?
 
Dziękuję za odpowiedź. Niestety nie jestem pewna, czy wszystko jest OK. Jestem pewna, że Zosia słyszy dobrze. Ma swoje ulubione piosenki, zaskakuje nas nie raz i nie dwa swoimi preferencjami... ostatnio zasłuchała się, gdy włączyliśmy jazzik :) sama sobie włącza muzyke (zostawiliśmy kawałwk karuzelki), domaga sie wlączenia radia itp., "wybija sobie rytmy" na różnych "instrumentach", w rozumieniu nie uderza "bez sensu i składu", tylko wg mnie rozróznia dźwięk...
Rozumienie mowy wg mnie też jest OK, rozumie wszystko, co sie do niej mówi np. pytamy "gdzie sie piecze chleb?", gdzie jest zegar, gdzie poszedł dziadziuś, przynieś mi... cos tam itd. - wszystko rozumie i reaguje.
Co do pokazywania oczka, nnoska, ucha itd. jest nieco gorzej .... rozwój dłoni jest być moze nieco opóźniony, ale ja sobie to tłumaczę tym, że Zosiua parę miesiecy nosiła rękawiczki ze względu na silny AZS, wg mnie spokojnie nadrabia, chwyta już kciukiem i w zasadzie trafia bardzo blisko noska, oczek, ucha... Mam nadzieję, ze to "bardzo blisko" jest w porządku... bo w Pani wypowiedzi to mnie zaniepokoiło...
Dziękuję jeszcze raz
 
@ kora30 - proszę się nie martwić pokazywaniem oczek czy noska, to były tylko przykłady, chodziło mi o to, jak można sprawdzić, czy dziecko rozumie polecenia. Z Pani opisu wynika, że Zosia rozumie je doskonale, więc zupełnie nie ma się czym przejmować. Cieszyć się, nie martwić, szczególnie że mała ma świetny gust muzyczny! :)
@ aneczka 79 - mowa u chłopców w ogóle rozwija się później niż u dziewczynek, więc chyba również nie ma się zbytnio czym martwić. Jeśli nie widać problemów fizjologicznych (wada słuchu, problemy z rozumieniem mowy, wady aparatu artykulacyjnego - na przykład za krótkie wędzidełko języka) to, jak sądzę, można jeszcze czekać. Na wszelki wypadek poradziłabym się pediatry lub dobrej logopedki, która może też ewentualnie podsunąć pomysły na zachęcanie maluszka do mówienia. Z Pani suwaczków widzę, że synek ma młodszego braciszka - myślę, że to również może wpływać na zahamowanie rozwoju mowy, narodziny rodzeństwa to spore przeżycie, często zdarza się, że starsze rodzeństwo wręcz cofa się w rozwoju, bo widzi, jak fajnie jest być niemowlaczkiem... Sądzę więc, że nie ma powodu do niepokoju.
 
Do góry