- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2012
- Postów
- 2
w wiadomości wystąpił bład Zuzia ma 11 miesięcy gdyby była miesiecznym maluszkiem napewno bym jej ni odstawiła:
reklama
kasiadz
Fanka BB :)
to co innego, na temat tak dużego dziecka sie nie wypowiadam, ale podtrzymuje o o wypadających włosach - to normalne po ciąży
Witam wszystkie mamy
oj czytam to wszystko i mam taki mętlik w głowie...jestem mamą 10 miesięcznego Tymona i oczywiście cycuś jest na pierwszym miejscu w dzień i w nocy. Zupki i kaszki są beee pluje i rzuca jedzonkiem, pręży się i prostuje ze złości jak próbuję mu dać cokolwiek innego niż cycusia…niestety nie chce pić z butli ani niekapka (a trochę ich przetestowałam-różnego rodzaju) więc nie mam jak podawać mu picia(nie mówiąc już o mleku) a podawanie łyżeczką kończy się pluciemboję się że się odwodni...więc po kilku próbach odpuszczam i kończy się cycusiem w dodatku sam zaczyna pokazywać czego chce bo szarpie mi bluzkę i ciągnie za szyję...tłumaczenie ze nie ma cycusia nie skutkuje...myślałam, że jak wyjdę z domu i tatuś przejmie rolę to w końcu coś innego zje ale niestety musiałam szybciej wracać niż wyszłam;((
W nocy budzi się co godzinę z płaczem ,chciałam go odzwyczaić od nocnego jedzenia ale nie mam sumienia bo wiem ,że jest głodny- samo przytulenie niestety nie wystarcza a na widok smoczka lub butelki dostaje histerii i kończy się podaniem piersi..
Słyszałam, że aby zrezygnować z nocnego karmienia trzeba dostarczać dziecku większą ilość jedzenia w dzień żeby był najedzony i nie budził się w nocy ale nikt nie napisał co zrobić żeby dziecko jadło więcej...kiedy problemem jest kilka łyżeczek.Któraś z mam pisała żeby dziecko przegłodzić a wtedy na pewno zje ....no niestety mi się nie udało przeraźliwie płakał i nie odstępował mnie na krok,szarpał bluzkę i prężył się ze złości nie udało się go zająć niczym innym ...niestety było jeszcze gorzej z podaniem mu chociaż jednej łyżeczki jedzenia niż normalnie...a może ja po prostu nie potrafię być twarda…sama nie wiem;((No cóż może ktoś ma jakiś pomysł co tu zrobić z takim gagatkiem)Pozdrawiam
oj czytam to wszystko i mam taki mętlik w głowie...jestem mamą 10 miesięcznego Tymona i oczywiście cycuś jest na pierwszym miejscu w dzień i w nocy. Zupki i kaszki są beee pluje i rzuca jedzonkiem, pręży się i prostuje ze złości jak próbuję mu dać cokolwiek innego niż cycusia…niestety nie chce pić z butli ani niekapka (a trochę ich przetestowałam-różnego rodzaju) więc nie mam jak podawać mu picia(nie mówiąc już o mleku) a podawanie łyżeczką kończy się pluciem
boję się że się odwodni...więc po kilku próbach odpuszczam i kończy się cycusiem w dodatku sam zaczyna pokazywać czego chce bo szarpie mi bluzkę i ciągnie za szyję...tłumaczenie ze nie ma cycusia nie skutkuje...myślałam, że jak wyjdę z domu i tatuś przejmie rolę to w końcu coś innego zje ale niestety musiałam szybciej wracać niż wyszłam;((W nocy budzi się co godzinę z płaczem ,chciałam go odzwyczaić od nocnego jedzenia ale nie mam sumienia bo wiem ,że jest głodny- samo przytulenie niestety nie wystarcza a na widok smoczka lub butelki dostaje histerii i kończy się podaniem piersi..
Słyszałam, że aby zrezygnować z nocnego karmienia trzeba dostarczać dziecku większą ilość jedzenia w dzień żeby był najedzony i nie budził się w nocy ale nikt nie napisał co zrobić żeby dziecko jadło więcej...kiedy problemem jest kilka łyżeczek.Któraś z mam pisała żeby dziecko przegłodzić a wtedy na pewno zje ....no niestety mi się nie udało przeraźliwie płakał i nie odstępował mnie na krok,szarpał bluzkę i prężył się ze złości nie udało się go zająć niczym innym ...niestety było jeszcze gorzej z podaniem mu chociaż jednej łyżeczki jedzenia niż normalnie...a może ja po prostu nie potrafię być twarda…sama nie wiem;((No cóż może ktoś ma jakiś pomysł co tu zrobić z takim gagatkiem
)PozdrawiamJacek_i_Jagoda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 692
Jacek:
Cześć
Temat został właściwie wyczerpany powyżej. Jedyne co można Ci polecić to konsekwencja ja wiem że serce krwawi, mnie też.
Ja bym postawił na numer z tatą+smoczek lovi + Twoje mleko. Jak nie chce tak to znaczy że nie chodzi o smak a o cyca. U nas w nocy łatwiej poszło bo się tak córka nie kontrolowała.
Cześć
Temat został właściwie wyczerpany powyżej. Jedyne co można Ci polecić to konsekwencja ja wiem że serce krwawi, mnie też.
Ja bym postawił na numer z tatą+smoczek lovi + Twoje mleko. Jak nie chce tak to znaczy że nie chodzi o smak a o cyca. U nas w nocy łatwiej poszło bo się tak córka nie kontrolowała.
Jacku bardzo dziękuję za słowa otuchy)będę próbować ...zobaczymy co z tego wyjdzie )
Pozdrawiam serdecznie
)będę próbować ...zobaczymy co z tego wyjdzie )Pozdrawiam serdecznie
ewelina26k
Fanka BB :)
ja mam podobny problem, dziecko tylko cyc i nie wiem czy moŻe spróbować podawac mu mleczko z kubeczka ale jakiego? smok żaden nie przechodzi
- Dołączył(a)
- 7 Grudzień 2010
- Postów
- 2
Ja na forum szukałam innego problemu a widzę, że ktoś tu miał taki problem jak ja więc opiszę w skrócie jak to było u mnie.
Laura miała 9 miesięcy jak musiałam zakończyć karmienie piersią (nie jadła przez butlę, smoczek z siateczką, łyżeczką, strzykawką, przez kubki, doidy, po prostu nic tylko pierś akceptowała). Mimo dobrych wyników badań krwi mój pediatra zadecydował (ja też tego chciałam) o przejściu na butelkę i rada była jedna: przegłodzić. Powiedział, że dziecko może nie jeść nawet kilka dni, nic złego się nie stanie, potem to nadrobi. Córeczka nie jadła przez 24 godziny, co chwilę była próba podania mleka. Nie chciała, ok, nic na siłę, odkładaliśmy butlę i za 10 minut, pół godziny, godzinę znowu delikatna próba na żądanie. Przy każdej próbie podania mówiłam do niej czule, głaskałam itp. Po 24 godzinach zjadła 60 ml mleka po następnej godzinie 90 ml i tak dopiero po około tygodniu zaczęła jeść mleko/zupki w ilości około 150 ml jednorazowo. Teraz ma 10 miesięcy i bez problemu ciągnie kaszkę 280 ml na kolację. Po drodze wprowadziliśmy karmienie łyżeczką no ale to już inna historia
Laura miała 9 miesięcy jak musiałam zakończyć karmienie piersią (nie jadła przez butlę, smoczek z siateczką, łyżeczką, strzykawką, przez kubki, doidy, po prostu nic tylko pierś akceptowała). Mimo dobrych wyników badań krwi mój pediatra zadecydował (ja też tego chciałam) o przejściu na butelkę i rada była jedna: przegłodzić. Powiedział, że dziecko może nie jeść nawet kilka dni, nic złego się nie stanie, potem to nadrobi. Córeczka nie jadła przez 24 godziny, co chwilę była próba podania mleka. Nie chciała, ok, nic na siłę, odkładaliśmy butlę i za 10 minut, pół godziny, godzinę znowu delikatna próba na żądanie. Przy każdej próbie podania mówiłam do niej czule, głaskałam itp. Po 24 godzinach zjadła 60 ml mleka po następnej godzinie 90 ml i tak dopiero po około tygodniu zaczęła jeść mleko/zupki w ilości około 150 ml jednorazowo. Teraz ma 10 miesięcy i bez problemu ciągnie kaszkę 280 ml na kolację. Po drodze wprowadziliśmy karmienie łyżeczką no ale to już inna historia
reklama
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2012
- Postów
- 9
witam mamuski! ja zaczęłam ten temat ale u mnie sytuacja sie poprawiła. Mikołaj przez dzień dostaje łyżeczką kaszke nestle malinową truskawkową lub morela w miedzyczasie danonka albo jaką zupke czy obiadek i bardzo dużol pije. butlę z mlekiem je tylko w nocy puki dostawał cycusia (do 10 misiąca a ma prawie 11) budził mi sie co godzine w nocy a dzień spał po pół godziny. teraz budzi mi się tylko dwa razy w nocy raz na mleko a raz na picie więc i ja sie wysypiam i mój synek w dzień też są dwugodzinne drzemki więc dziecko jest wypoczęte. też bardzo długo walczyłam z odstawieniem od cyca ale po pewnym czasie postanowiłam ze to koniec i zaczęło sie od całego dnia bez cyca a w nocy tylko dwa razy dostał mimo że budził sie co godzine. nastepny dzień znowu bez cyca a w nocy już tylko raz dostał cycusia przy kazdym kolejnym budzeniu była herbatka. Każdy kolejny dzień cały bez cyca a w nocy przytulanie i herbatka i tak od miesiąca prawie cyc idzie w niepamięć