reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemowlę uczulone na wiele pokarmów - POMOCY

Dołączył(a)
20 Wrzesień 2012
Postów
5
Dzień dobry, jestem mamą 9 miesięcznej Lenki i mam ogromny problem. Moja córeczka jest MEGA alergiczką.
Aktualnie je tylko Nutramigen AA, ponieważ wszystkie produkty, które do tej pory jej podawaliśmy uczulały ją
(pojawiała się wysypka, mała ma AZS), a były to: kaszka SINLAC, kleik ryżówy, słoiczek dynia+ziemniak, jabłuszka ze słoiczka, marchewka ze słoiczka. Dodam, że uczulał ją nawet Bebilon Pepti oraz zwykły Nutramigen i dlatego jest na Nutramigenie AA, w którym białko rozbite jest na aminokwasy.
Moją małą uczulają nawet probiotyki: Latopic, Biogaia. Jestem załamana i dlatego proszę o rady mamy, które borykają się lub borykały z podobnym problemem. Co robić w takiej sytuacji, czy zgodnie z zaleceniem jednego z lekarzy czekać do ukończenia przez dziecko 12 miesięcy i już na razie nie prowokować go żadnymi pokarmami skoro takie podstawowe produkty wywołują u niego alergię, czy też może jednak dalej próbować rozszerzać dietę, jeśli tak to, jakie produkty podawać w pierwszej kolejności? Napiszcie, proszę, jakie są Wasze doświadczenia, co Wam mówili lekarze - dlaczego Wasze dzieci były uczulona na tak wiele rzeczy, czy to normalne? Jak wygląda teraz Wasza sytuacja, czy nadal macie problem z alergią pokarmową (albo alergią innego rodzaju), a może Wasze dziecko toleruje już produkty, które wcześniej uczulały (a jeśli tak to kiedy zaczęło je tolerować)? Czy stosowaliście jakieś leczenie (leki antyhistaminowe, homeopatyczne lub inne metody)? Będę wdzięczna za wszelkie informacje i rady. pozdrawiam.
 
reklama
witaj, aż takich problemó nie mielismy, ale ZOsia nadal jest na nutramigenie, też ma AZS, i początki to też był koszmar...

jedyne co moge poradzić do spróbowania, to moze nie słoiki tylko naturalne... teraz np. można kupić dynię (moze w jakimś sklepie z ekologiczną żywnością, a najlepiej od znajomego rolnika).... rozgotujesz w wodzie i spóbuj, mozęsz zamrozić - w razie czego poczeka na lepsze czasy...

my jesteśmy w leczeniu alergicznym odkąd Zosia skońćzyłą 4 miesiace, była na zyrtecu, z probiotyków - dicoflor 30, alergolog kazała próbować rozszerzać i rozszerzaliśmy ale też bardzo powolutku. zaczęliśmy od dyni, marchwi, jabłka, ziemniaka... a potem powolutku, powolutku...

startowaliśmy też ze słoików i powiem, ze po przejsciu na gotowanie własnoręczne było widać od razu poprawę... pomógł też zyrtec i wieczne smarowania... my uzywamy serii emolium

do roku Zosia nie jadła prawie nic - z tego co pamiętam - królika, jabłko, dynię, marchew, ziemniaka, pietruszkę, oprócz tego, gdzieś ok. 8 m-ca kleik ryzowy na nutrasyfie. sinlac dopiero po skońćzeniu roku... ale dawala radę z chrupkami kukurydzianymi...

teraz jest znacznie lepiej - w zasadzie AZS w remisji, chociaż oczywiscie skóra sucha jak pieprz i tzreba nadal smarować 2 x dziennie... łatwo ja podrażnić - wystarczy piaskownica, albo szorstki dywan...
nadal nie jemy białka i zółtka kurzego ani przepiórczego, mleka krowiego i pochodnych, pomidorow, selera, cytrusów, czekolady itd... ale:-) jemy juz sery i mleko kozie:tak: od 3 miesiecy odstawiony zyrtec, ale nie wiem jak bedzie bo mam wrażenie że po odstawieniu pojawił się kaszel... wizyta w październiku, zobaczymy co powie alergolog...

aha, jeszcze mi się skojarzyło - z czasów słoików - Zosia mogła jeść np. jabłuszka z bobovity, a z gerberem był problem, podobnie było z jagodami i którąś zupką, ale nie pamiętam niestety... również gruszka Williamsa odpadała... teraz je gruszki konferencje

cierpliwosci i powodzenia w walce z alergią!!!
 
kora30, dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź, dużo dobrych rad i wsparcie. Jestem tak bardzo załamana alergią mojego dziecka i mam tak dużo dylematów (biorą się one także z faktu, iż każdy lekarz, u którego byliśmy radzi coś innego), że rada mamy, która ma większe doświadczenie jest dla mnie bardzo cenna. Ze słoiczków już oczywiście zrezygnowałam po tych nieudanych próbach rozszerzenia diety mojej córeczki i postanowiłam sama gotować. Przygotowałam nawet spory zapas dyni i zamroziłam. Niestety jeszcze nie podawałam jej tej dyni, bo albo czekaliśmy aż zniknie wysypka po probiotyku, albo po kwasie foliowym itd.
A później pani doktor pediatra-homeopata zaleciła nie podawanie żadnego nowego pokarmu aż do ukończenia 12 miesiąca życia. Aktualnie testujemy trzeci probiotyk Sanprobi (trzeci dzień) i dzisiaj wydawało mi się, że zaczyna się wysypka na czole (wszystkie produkty, które do tej pory uczuliły małą powodowały na początku taką wysypkę w postaci takich jakby "liszajków" na czole, później pojawiały się krosty na policzkach, a następnie wysypka na nóżkach, rączkach). Jestem już tak przewrażliwiona na tym punkcie, że boję się podawać córeczce czegokolwiek nowego więc nawet trochę "ulżyło" mi, kiedy ustaliliśmy, że teraz czekamy 3 miesiące z rozszerzaniem diety. Z drugiej jednak strony martwię się, czy niemowlę może, bez szkody dla jego organizmu, być tylko na Nutramigenie do 12 miesiąca życia. Zwariować można!!!.
kora30, napisz jeszcze proszę, czy ty podczas rozszerzania diety całkowicie eliminowałaś te pokarmy, po których pojawiła się wysypka u Twojej córeczki i czy te produkty, które jadła Zosia (np. królik, jabłko, dynia, marchew, ziemniak) nie dawały żadnych niepokojących objawów. A jeśli chodzi o leki antyhistaminowe to czy myślisz, że Wam pomagały, a jeśli tak to w jaki sposób, jaki był efekt ich działania? Jeszcze raz dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam.
 
moja córka ma teraz dwa lata i prawie osiem miesięcy i z alergii wyrasta, na szczęście niewiele po tym zostało. Ale początki były ciężkie - chociaż nie aż tak jak u ciebie.
Na początku też brała zyrtec, potem syrop Azomyr. Też miała wysypki i suchą skórę, którą smarowaliśmy kremami robionymi na receptę. Zrezygnowaliśmy ze słoiczków. Doszło do tego, że zaczeliśmy sami hodować króliki, żeby były pewne, moja mama sadziła warzywa tylko dla dziecka, jabłka też mieliśmy swoje, od znajomej kupowałam kozie mleko - ale to już później. Zaczełam od jednego produktu, następny wprowadziłam po 7-10 dniach, potem następny. Długo nie dostawała bialka krowiego i kurzego oczywiście nie ma mowy o cytrusach, truskawkach, jogurtach itp. Aha problemem może być też woda na której gotujesz - ja miałam uczulenie na wodę.
Myślę, że poczekaj aż będziesz widzieć, że wysypka ustępuje, potem wprowadź jeden produkt, ale tylko jeden i w bardzo małej ilości (dosłownie od łyżeczki), ilość zwiększaj (oczywiście produkt powinien być z wiadomego źródła - może masz kogoś na wsi). jeżeli nic się nie będzie działo to wprowadź kolejny ale nie wcześniej niż po 7-10 dniach.
 
kora30, napisz jeszcze proszę, czy ty podczas rozszerzania diety całkowicie eliminowałaś te pokarmy, po których pojawiła się wysypka u Twojej córeczki i czy te produkty, które jadła Zosia (np. królik, jabłko, dynia, marchew, ziemniak) nie dawały żadnych niepokojących objawów. A jeśli chodzi o leki antyhistaminowe to czy myślisz, że Wam pomagały, a jeśli tak to w jaki sposób, jaki był efekt ich działania? Jeszcze raz dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam.

1. nigdy nie było tak, zeby skóra była idealna, u nas objawiało się to zaostrzeniami, puchnięciem, liszajami... jeżeli byliśmy pewni, ze to pokarm to odstawialiśmy, leczyliśmy skórę i powtarzaliśmy próbę... jeżeli ponowny wysyp, to mielismy pewność
2. zaczynaliśmy od mikroskopijnych ilosci - nawet nie łyżeczka
3. zwracaliśmy też uwage na kupy, bo zdarzało się, ze wysypka niewielka za to biegunka
4. efekt działania zyrtecu - cudowny- zmniejszył się świąd, powoli przestałą sie drapać, chociaż odruch pozostał - do tej pory czasem sie drapie przed snem albo jak sie zdenerwuje...
5. spróbuj dicofloru 30 jeżeli nie próbowaliście, też mam wrażenie że miał swój udział....

i wiesz, dopiero po zaczęciu zyrtecu zeszłą z Zosi opuchlizna i czerwień i zobaczyłąm jak naprawdę wygląda moje dziecię.... dla porównania dwa zdjęcia - Zosia w wieku ok. 1,5 miesiaca (przed rozpoczęciem leczenia) i w wieku 5 miesięcy - czyli jakieś 3 tygodnie po rozpoczęciu zyrtecu - porównaj skórę... a to jeszcze przed rozpoczęciem wprowadzania nowych pokarmów Zdjęcie0051.jpgZdjęcie0224.jpg
 
Ostatnia edycja:
dziękuję dziewczyny na wszystkie rady. Trochę "broniłam się" do tej pory z podaniem leków antyhistaminowych mojej córeczce, ale po tym, co napisałyście o zyrtecu i widząc efekty jego działania na zdjęciach, które załączyła kora30, chyba muszę spróbować (nam lekarz przepisał ketotifen w tabletkach i mam nadzieję, że nie wywoła on reakcji alergicznej u mojego dziecka...). Zastanawiam się tylko, jak naprawdę działają te leki, czy np. mogą spowodować, że dziecko będzie mogło jeść produkty, które bez brania leków uczulałyby. Czy myślicie, że Wam antyhistaminy pomagały w rozszerzaniu diety, bo bez nich pewnych produktów dziecko nie tolerowałoby, a przyjmując lek nie było reakcji na te pokarmy? pozdrawiam
 
na pewno te leki łagodza objawy, ale ja jezeli wiedziałam ze coś uczula to czekałam z kolejna próbą tego samego produktu co najmniej 3 miesiace, a najczęściej pół roku... są też produkty które spróbowała raz w życiu, bo reakcja byłą taka, ze do tej pory sie boje podac i tak np. Zosia nie zna smaku indyka...
a co do wprowadzania jeszcze - nam alergolog ostatnio kazała jakby "na siłę" zaczłą przyzwyczajać do jajek - mamy je podawać w makaronach, kluskach, nalesnikach itd. - nie w czystej postaci, ale właśnie jako składniki (w niewielkich ilosciach) innych rzeczy - zawsze to organizm odrobinkę alergeniu dostaje i moze nauczy się z nim walczyć / go tolerować...
 
reklama
My tez walczymy z alergiami odkad Maja skonczyla miesiac, najpierw mleko, owoce, gluten, jaja....obecnie z warzyw je teraz ziemniaka, marchewke, szpinak, groszek i brokuł, owoce to jablko, brzoskwinia i nektarynki, z miesa kurczaka i indyka, do tego ryz, kelik ryzowy, makaron ryzowy i chrupki kukurydziane i wafle ryzowe. Uczula ja cala reszta plus Sinlac. Zyjac w UK dopiero teraz zdecydowalismy sie na podawanie Zyrtecu i niestety chyba za pozno, poniewaz na urlopie w Polsce zaczal ja uczulac pies, kot, pierze i roztocza. Posluchalabym rady przedmowczyn i zdecydowala sie na podawanie czegos przeciwalergicznego zeby nie doprowadzic do marszu alergicznego jak stalo sie niestety w naszym przypadku. Ja osobiscie na Zyrtecu nie zdecydowalam sie na wprowadzanie jakichkolwiek pokarmow nowych ani tych ktore kiedys uczulily poniewaz Zyrtec nie leczy alergii tylko pomaga lagodzic objawy. Co z pokarmow toleruje Lenka ??
 
Do góry