MamaNastki
Mamusie październikowe 07
witam.
chcialabym opisac jak bardzo cieszylismy sie na przyjscie Naszego malenstwa na swiat:-).
Bylo to cos na co czekalismy od ponad roku po moim wczesniejszym poronieniu
.
radosc byla ogromna...
Wszystko ukladalo sie pomysnie i przyszedl pierwszy zakret...zaczelam plamic:-(,niestety mieszkam w Szkocji nie w Polsce i tu po zrobieniu usg,po konsultacjach stwierdzili ze nie ma niepokoju,moglabym tylko troche wiecej poodpoczywac
?!lekarz,moj ginekolog z PL przez telefon powiedzial mi ze moga to byc krwiaki pod lozyskiem...i faktycznie tak bylo bo plamienie nie ustawalo i polecialam do Polski,choc wiedzialam ze to ryzykowne,nie mialam wyboru i ak juz zrezygnowalam z pracy wczesniej i lezalam ponad dwa miesiace w domu:-(.w Polsce lekarz kazal lezec do piatego miesiaca i tak bylo.W miedzyczasie mial odbyc sie nasz slub,wesele..musielismy zrezygnowac z wesela i zrobic skromne przyjecie(wesele planowalismy od poad roku) ale i tak bylo milo.Czekalismy na kolejne usg w piatym miesiacu i ....okazalo sie ze wszystko jest w porzadkudzidzia jest zdrowa,ma wszystkie konczyny,paluszki,zadnego rozszczepienia kregoslupa itp.
Cieszylismy sie jak dzieci...Wrocilismy oboje do Szkocji i tu juz czekal na mnie list powiadamiajacy o usg w 16-tym tyg ciazy,troszke juz bylo pozniej ale i tak poszlismy.
I tu podczas usg polozna(bo to one zajmuja sie ciezarna podczas ciazy) powiedziala ze nie widzi wszystkich paluszkow u jednej raczki.Zapisalismy sie na kolejne usg ale juz z lekarzem, powtorzylo sie to samo, lekarz uznal ze ma zmeczone oczy i poprosil o konsultacje polozna ktora tym razem nie mogla znalezc raczkibo byla pod glowka dziecka.Dla nmas wygladalo to tak ze bylo widac wszysrtkie paluszki.Raz byly to trzy paluszki kciuk i dwa obok kciuka a raz trzy srodkowe.
Nadszedl czas porodu,nie robilismy juz wiecej usg powiedzielisy ze poczekamy do porodu, urodzilam bardzo szybko bo jak zaczely sie bole o 12.00 to urodzilam o 16.16,piekna coreczke Anastasie:-).
Z wrazenia nawet nie zapytalam sie meza co urodzilam bo nie wiedzielismy przed urodzeniem(tutaj nie mowia i jak sie zapytalismy to powiedzieli ze nie moga powiedziec).Polozna polozyla mi mala na brzuchu,maz sie poplakal ze mna ze szczescia:-). Gdy polozna prezekrecala mala zobaczylam ze ma tylko trzy paluszki,SZOOK! Poplakalam sie okropnie, nikt nie chce zeby jego dziecko bylo chore czy mialo jakas wade,niestety
.
Wtedy zaczelo sie male piekielko,wyszlysmy ze szpitala na drugi dzien po badaniach tylko podstawowych i zostalysmy umowione na wizyte do chirurga plastycznego i czekac mialysmy na list z okresleniem wizyty u genetyka.
Teraz jestesmy po wizycie u chirurga ktory myslal ze mielismy zrobione przeswietlenie raczki niestyty,nie mialysmy:-(.wizyta trwala 10min, z czego 5 szukali przeswietlenia w komputerze zamiast sie zapytac nas!
astepna wizyta w marcu a na wizyte u genetyka czekamy nadal...
najgorsze jest to ze chirurg powiedzial ze malutka na Dysplazje miesniowo-kostna
czyli od lokcia do raczki nie ma kosci a ni miesni dla dwoch brakujacych paluszkow i nie daw sie ich dosztukowac jak okreslil to lekarz(ale to jego zdanie), niunia ma przesuniety lokiec i zle wyksztalcony nadgarstek co powoduje u niej zesztywnienie calej lewej raczki,paluszkami rusza i probuje przystosowac sie do zaistnialej sytuacji.
Natomiast ja po wizycie czulam sie tak jak by mnie ktos obuchem w glowe uderzyl
.Nie myslalam ze bedzie cos innego oprucz brakujacyh paluszkow:-(.Nadal robi mi sie smutno jak patrze na Anastasie ale poza tym rozwija sie nad wyraz szybko, juz od pierwszych tygodni wszystkim sie interesuje,wszystko ja ciekawi i rowija sie prawidlowo.Wiem ze wada genetyczna pociaga za soba,choc nie zawsze,jakas wade wewnatrz.Nastka nie wyglada na chora i dzekuje bogu za to ale nie byla badan jeszcze do PL lecimy dopiero w maju.
wiem ze historia mojej corki jest niczy w porownaniu dzieci chorych na choroby nieuleczalne i smiertelne, natomiast bylo mi nie latwo,tesciowa chciala zebym jej zakladala na raczke rekawiczke itp.straszne zeczy mowili niektorzy ale dalam rade i nadal daje bo Kochamy nasza corcie ponad wszytko i jeli ktos p[rzezyl podobna historie pamietajmy ze to my jestesmy matkami i nikt tak nie bedzie kochal dzieci jak my.Nie wiem co przyniesie przyszlosc(wiem ze Mala przejdzie przynajmniej dwie operacje) ale mam kochanego meza a Anastasia tate wiec damy rade.
Do wszystkich Mam dzieci z wadami, chorych na jakakolwiek chorobe:
Czasami opisanie tego co czujesz na takim forum jak te badz na zwyklej kartce papieru bardzo pomaga,korzystajcie z tego.
estem z Wami
Mama Anastasi 3-miesiecznej:-)
chcialabym opisac jak bardzo cieszylismy sie na przyjscie Naszego malenstwa na swiat:-).
Bylo to cos na co czekalismy od ponad roku po moim wczesniejszym poronieniu

radosc byla ogromna...
Wszystko ukladalo sie pomysnie i przyszedl pierwszy zakret...zaczelam plamic:-(,niestety mieszkam w Szkocji nie w Polsce i tu po zrobieniu usg,po konsultacjach stwierdzili ze nie ma niepokoju,moglabym tylko troche wiecej poodpoczywac

Cieszylismy sie jak dzieci...Wrocilismy oboje do Szkocji i tu juz czekal na mnie list powiadamiajacy o usg w 16-tym tyg ciazy,troszke juz bylo pozniej ale i tak poszlismy.
I tu podczas usg polozna(bo to one zajmuja sie ciezarna podczas ciazy) powiedziala ze nie widzi wszystkich paluszkow u jednej raczki.Zapisalismy sie na kolejne usg ale juz z lekarzem, powtorzylo sie to samo, lekarz uznal ze ma zmeczone oczy i poprosil o konsultacje polozna ktora tym razem nie mogla znalezc raczkibo byla pod glowka dziecka.Dla nmas wygladalo to tak ze bylo widac wszysrtkie paluszki.Raz byly to trzy paluszki kciuk i dwa obok kciuka a raz trzy srodkowe.
Nadszedl czas porodu,nie robilismy juz wiecej usg powiedzielisy ze poczekamy do porodu, urodzilam bardzo szybko bo jak zaczely sie bole o 12.00 to urodzilam o 16.16,piekna coreczke Anastasie:-).
Z wrazenia nawet nie zapytalam sie meza co urodzilam bo nie wiedzielismy przed urodzeniem(tutaj nie mowia i jak sie zapytalismy to powiedzieli ze nie moga powiedziec).Polozna polozyla mi mala na brzuchu,maz sie poplakal ze mna ze szczescia:-). Gdy polozna prezekrecala mala zobaczylam ze ma tylko trzy paluszki,SZOOK! Poplakalam sie okropnie, nikt nie chce zeby jego dziecko bylo chore czy mialo jakas wade,niestety

Wtedy zaczelo sie male piekielko,wyszlysmy ze szpitala na drugi dzien po badaniach tylko podstawowych i zostalysmy umowione na wizyte do chirurga plastycznego i czekac mialysmy na list z okresleniem wizyty u genetyka.
Teraz jestesmy po wizycie u chirurga ktory myslal ze mielismy zrobione przeswietlenie raczki niestyty,nie mialysmy:-(.wizyta trwala 10min, z czego 5 szukali przeswietlenia w komputerze zamiast sie zapytac nas!
astepna wizyta w marcu a na wizyte u genetyka czekamy nadal...
najgorsze jest to ze chirurg powiedzial ze malutka na Dysplazje miesniowo-kostna
czyli od lokcia do raczki nie ma kosci a ni miesni dla dwoch brakujacych paluszkow i nie daw sie ich dosztukowac jak okreslil to lekarz(ale to jego zdanie), niunia ma przesuniety lokiec i zle wyksztalcony nadgarstek co powoduje u niej zesztywnienie calej lewej raczki,paluszkami rusza i probuje przystosowac sie do zaistnialej sytuacji.
Natomiast ja po wizycie czulam sie tak jak by mnie ktos obuchem w glowe uderzyl

wiem ze historia mojej corki jest niczy w porownaniu dzieci chorych na choroby nieuleczalne i smiertelne, natomiast bylo mi nie latwo,tesciowa chciala zebym jej zakladala na raczke rekawiczke itp.straszne zeczy mowili niektorzy ale dalam rade i nadal daje bo Kochamy nasza corcie ponad wszytko i jeli ktos p[rzezyl podobna historie pamietajmy ze to my jestesmy matkami i nikt tak nie bedzie kochal dzieci jak my.Nie wiem co przyniesie przyszlosc(wiem ze Mala przejdzie przynajmniej dwie operacje) ale mam kochanego meza a Anastasia tate wiec damy rade.
Do wszystkich Mam dzieci z wadami, chorych na jakakolwiek chorobe:
Czasami opisanie tego co czujesz na takim forum jak te badz na zwyklej kartce papieru bardzo pomaga,korzystajcie z tego.
estem z Wami
Mama Anastasi 3-miesiecznej:-)