reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niepewność i szukanie pocieszenia.

Amnesia

Fanka BB :)
Dołączył(a)
1 Grudzień 2017
Postów
914
Moje Drogie Panie jestem w 30 tyg. ciąży. Tydzień temu dowiedziałam się, że moja szyjką się skróciła do 2,5 cm. Nie wiem jakiej długości była wcześniej ponieważ lekarz nie udzielił mi takiej informacji. Do tej pory cała ciąża przebiegała książkowo czyli fantastycznie. Znacie taki termin jak syndrom wicia gniazda. Ja coś takiego poczułam i bardzo się przeciążyłam. Skrócenie szyjki, to tylko moja wina i nie mam usprawiedliwienia. Szyjką jest twarda i zamknięta ale muszę dużo odpoczywać i zażywać leki. Do czego zmierzam? Gdy dowiedziałam się o szyjce zaraz zapytałam o stan mojego dziecka, a lekarz odpowiedział, że dowiem się na badaniu III trymestru. To badanie wykonuję w innym miejscu 30 maja. Od tygodnia jestem poddenerwowana i niepewna zdrowia swojego maluszka, a do badania jeszcze kilka dni. Nie wiem też, co z moją szyjką, bo i wtedy też będę miała drugie badanie. Nie mam żadnych dolegliwości odczuwalnych ze skróceniem się szyjki. Strasznie się martwię. Staram się być dobrej myśli ale mam wrażenie, że odkąd wyszłam od tego lekarza, to spadły na mnie wszystkie choroby tego świata, a zawsze czułam się świetnie. Nie wiem jak wytrzymam jeszcze tych kilka dni.
 
reklama
Rozwiązanie
Nawet nie wiesz jak bardzo! Przyznam, że przez leżenie i to tylko tydzień (bo aż trudno mi sobie wyobrazić że trzeba leżeć całą ciążę) dostałam małej depresji, bo wcześniej nie czułam nic i nic mnie nie bolało, a teraz mam wrażeni, że boli mnie każda kość. Nic innego mi nie pozostaje jak wziąć się w garść. To moja pierwsza ciąża więc niewiem czego się spodziewać ale postaram się być dobrej myśli. Jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
Dasz rade masz dla kogo musisz:)
Wiesz ja lezalam tyle a malo przytyłam bardzo:-) Takze to tez zalezy od wielu czynnikow nie tylko lezenia takze sie czasami nie obwiniaj ze przytyjesz:)
Lubisz czytać ksiazki?:D
Ja to czytalam książki i gazety o dzieciach zawsze czas lecial hehe
Moje Drogie Panie jestem w 30 tyg. ciąży. Tydzień temu dowiedziałam się, że moja szyjką się skróciła do 2,5 cm. Nie wiem jakiej długości była wcześniej ponieważ lekarz nie udzielił mi takiej informacji. Do tej pory cała ciąża przebiegała książkowo czyli fantastycznie. Znacie taki termin jak syndrom wicia gniazda. Ja coś takiego poczułam i bardzo się przeciążyłam. Skrócenie szyjki, to tylko moja wina i nie mam usprawiedliwienia. Szyjką jest twarda i zamknięta ale muszę dużo odpoczywać i zażywać leki. Do czego zmierzam? Gdy dowiedziałam się o szyjce zaraz zapytałam o stan mojego dziecka, a lekarz odpowiedział, że dowiem się na badaniu III trymestru. To badanie wykonuję w innym miejscu 30 maja. Od tygodnia jestem poddenerwowana i niepewna zdrowia swojego maluszka, a do badania jeszcze kilka dni. Nie wiem też, co z moją szyjką, bo i wtedy też będę miała drugie badanie. Nie mam żadnych dolegliwości odczuwalnych ze skróceniem się szyjki. Strasznie się martwię. Staram się być dobrej myśli ale mam wrażenie, że odkąd wyszłam od tego lekarza, to spadły na mnie wszystkie choroby tego świata, a zawsze czułam się świetnie. Nie wiem jak wytrzymam jeszcze tych kilka dni.
Skrócenie się szyjki nie jest niczym dziwnym i fakt, że spotkało to Ciebie nie powinno wpływać na Twoje samopoczucie. Absolutnie nie czyń sobie wyrzutów, że to Twoja wina. Jak każda spodziewająca się dziecka kobieta, zabrałaś się za organizowanie Waszej przestrzeni tak, by być gotowym na powitanie w domu nowego członka rodziny. To normalne i naturalne. Wcale nie jest powiedziane, że akurat tym przyczyniłaś się do skręcania szyjki.
Myślę, że niepotrzebnie panikujesz i obawiasz się o zdrowie dziecka. Gdyby coś wzbudziło wątpliwości Twojego lekarza, na pewno by Cię o tym poinformował.
Musisz teraz sporo odpoczywać. Dużo leż, unikaj wchodzenia po schodach i dzwigania ciężkich rzeczy. A co najważniejsze- przestań się zamartwiać, bo Twoje dziecko odczuwa Twoje emocje, a nie ma potrzeby, byś fundowała mu smutek i niczym nie uzasadniony strach.
Dbaj o siebie, a wszystko na pewno będzie dobrze.
Dla pocieszenia powiem Ci, że ja znaczną część ciąży przechodziłam z naprawdę krótką szyjką. Dorwałam do 35 tc. a z brzuszka moje dziecko przedwcześnie wypędziła infekcja.
Tak więc głowa do góry, wszystko będzie dobrze [emoji6]
 
Moje Drogie Panie jestem w 30 tyg. ciąży. Tydzień temu dowiedziałam się, że moja szyjką się skróciła do 2,5 cm. Nie wiem jakiej długości była wcześniej ponieważ lekarz nie udzielił mi takiej informacji. Do tej pory cała ciąża przebiegała książkowo czyli fantastycznie. Znacie taki termin jak syndrom wicia gniazda. Ja coś takiego poczułam i bardzo się przeciążyłam. Skrócenie szyjki, to tylko moja wina i nie mam usprawiedliwienia. Szyjką jest twarda i zamknięta ale muszę dużo odpoczywać i zażywać leki. Do czego zmierzam? Gdy dowiedziałam się o szyjce zaraz zapytałam o stan mojego dziecka, a lekarz odpowiedział, że dowiem się na badaniu III trymestru. To badanie wykonuję w innym miejscu 30 maja. Od tygodnia jestem poddenerwowana i niepewna zdrowia swojego maluszka, a do badania jeszcze kilka dni. Nie wiem też, co z moją szyjką, bo i wtedy też będę miała drugie badanie. Nie mam żadnych dolegliwości odczuwalnych ze skróceniem się szyjki. Strasznie się martwię. Staram się być dobrej myśli ale mam wrażenie, że odkąd wyszłam od tego lekarza, to spadły na mnie wszystkie choroby tego świata, a zawsze czułam się świetnie. Nie wiem jak wytrzymam jeszcze tych kilka dni.
Skrocenie sie szyjki nie oznacza, ze cos dolega Twojemu dziecku, tylko ze istnieje ryzyko przedwczesnego porodu. Dlatego musisz odpoczywac i zakladam, ze dostalas progesteron. Spokojnie - zastosuj sie do zalecen - odpoczywaj, oszczedzaj siw i zachowaj spokoj. Twoje nerwy i zestresowanie moga dziecku bardziej zaszkodzic niz skrocona szyjka. Na pewno bedzie dobrze. Dbaj o Was i mysl pozytywnie!
 
No właściwie dostałam tylko magnez i nospę. Dlatego czytając, że panie przyjmują również inne środki trochę się zdziwiłam. Dziękuję za słowa otuchy. Tego mi było trzeba. Jakoś człowiekowi łatwiej uwierzyć w słowa pocieszenia od kogoś, kogo się niezna niż członka rodziny.
 
No właściwie dostałam tylko magnez i nospę. Dlatego czytając, że panie przyjmują również inne środki trochę się zdziwiłam. Dziękuję za słowa otuchy. Tego mi było trzeba. Jakoś człowiekowi łatwiej uwierzyć w słowa pocieszenia od kogoś, kogo się niezna niż członka rodziny.
Spoko i nospa i magnez hamuja skurcze, a to one powoduja skracanie szyjki. Naprawde mysle, ze mozesz byc spokojna, tylko po prostu zwolnij. Odpoczywaj, czytaj, spij, ogladaj seriale, leniuchuj - po porodzie nie bedziesz miec na to czasu [emoji38]
 
Moje Drogie Panie jestem w 30 tyg. ciąży. Tydzień temu dowiedziałam się, że moja szyjką się skróciła do 2,5 cm. Nie wiem jakiej długości była wcześniej ponieważ lekarz nie udzielił mi takiej informacji. Do tej pory cała ciąża przebiegała książkowo czyli fantastycznie. Znacie taki termin jak syndrom wicia gniazda. Ja coś takiego poczułam i bardzo się przeciążyłam. Skrócenie szyjki, to tylko moja wina i nie mam usprawiedliwienia. Szyjką jest twarda i zamknięta ale muszę dużo odpoczywać i zażywać leki. Do czego zmierzam? Gdy dowiedziałam się o szyjce zaraz zapytałam o stan mojego dziecka, a lekarz odpowiedział, że dowiem się na badaniu III trymestru. To badanie wykonuję w innym miejscu 30 maja. Od tygodnia jestem poddenerwowana i niepewna zdrowia swojego maluszka, a do badania jeszcze kilka dni. Nie wiem też, co z moją szyjką, bo i wtedy też będę miała drugie badanie. Nie mam żadnych dolegliwości odczuwalnych ze skróceniem się szyjki. Strasznie się martwię. Staram się być dobrej myśli ale mam wrażenie, że odkąd wyszłam od tego lekarza, to spadły na mnie wszystkie choroby tego świata, a zawsze czułam się świetnie. Nie wiem jak wytrzymam jeszcze tych kilka dni.
Zapraszam cie na watek sierpniowki ;) tam tez sa dziewczyny ktorym skrocila sie szyjka ;) Link do: Sierpniowe Mamy 2018
A od siebie dodam abys odpoczywala do tego czasu gdy pojedziesz do lekarza ;)
 
Mi szyjka zaczęła się skracać w 27tc. I miała wtedy 27 mm. W 30 tygodniu miala już tylko 1.5 cm i p. Doktor założyła mi pessar. Zalecone miałam dużo leżeć najlepiej z miednicą w górze. Nie dźwigać zupełnie. Nawet swojej torebki. Do tego dostałam zastrzyki z nospy 2 ampułki na raz, 6 nosp doustnie 3 razy dziennie i czopki rozkurczowe scopolan. Urodzilam dokładnie w 37 tyg. Zdrową córeczkę. Myślę że nue masz się czym zamartwiac. Jesteś juz w 30 tyg. Zaczniesz więcej odpoczywać i będzie wszystko w porządku 3 mam kciuki
 
Kochana szyjka skraca sie co X kobiecie.Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.
Nie obwiniaj się,że to przez Ciebie bo tego nie wiesz.Szyjka może sie skracac z różnych powodów.Genetyka,przeforsowanie ,niektóre kobiety są bardziej delikatne , niektóre po prostu moze tak maja..Ogolnie przystalo ze u pierworodek szyjka nie powinna sie szybko skracac ..ale roznie bywa. Nawet jak kiedyś miałaś zabieg na szyjce to przez to.
Są kobietki które odpoczywają cała ciążę i szyjka sie skraca a są takie które lataja i nic...Więc nie pisz,że to przez Ciebie.
Też miałam problem ze skracajaca sie Szyjka. Moja ciąża gdyby nie to byla super ..W22/ 23 tyg nagle zaczelam krwawic i obudziłam się z silnym bólem pleców i brzucha poszłam do łazienki i się przerazilam.Mialam czarny scenariusz przez oczami bo koleżanka z grudniowek straciła ciut wcześniej synka w wyniku odklejenia sie lozyska w 19 tyg.Plakalam i jechałam szybko na najbliższe IP.Tam położne mnie uspokajaly pokazały tetno dzidziusia ledwo się uspokoilam. Zboczony Konowal bo inaczej nazwac nie mogę stwierdził,że to nadzerka..a dzien wczesniej stawial mi sie brzuch..Lekarz moj kazał szybko przyjechać do siebie bo na tym IP bylam pierwszy raz w innym miescie a cala ciaza prowadzona we Wrocławiu (mieszkalismy chwilowo u rodzicow blisko tego IP ) okazało sie,że szyjka znacznie się skrocila a nawet bardzo w 23 tyg mialam 2.5 cm albo 2..
Szybko wyslal mnie do szpitala i zapisal leki.
Pojechałam tam pobrali wymaz żeby w razie w założyć szew.
Zle zbadali szyjke ..Szyjka niby nagle miala 4 cm ..czulam sie bezpiecznie i nie moglam sie doczekać wyjscia do domu.
Dodam,że od tego czasu wizyty u gina mialam co 2 tyg..Pojechałam do lekarza zbadal i znowu stwierdził,że szyjka mu sie nie podoba byla jeszcze krotsza i mówił ze zle badali w szpitalu i pokazywał mi ze moze tak zbadac ze nawet 5 bede miała cm Na usg wyszlo..1.5 cm szyjka i rozwarcie wewnętrzne ..Szybko szpital ..potwierdzili to co mówił moj mój lekarz(dobry szpital i lekarze)..na szew było za późno a pessar nie ma udowodnionego dzialania tak mówiło kilku lekarzy.
Dostałam sterydy na rozwój pluc maluszka to był 28 tydzień..Dalej bralam leki i caly czas lezalam.
wstawalam tylko do ubikacji jak jechalam do szpitala no i czasem przejsc sie w szpitalu na spacer ale mało co. Szyjka po tyg sie wydluzyla do 2 cm rozwarcie sie zamknęlo,.wypuścili do domu..Dodam ze tez sie nieraz obwinialam ze lzami ze to moja wina bo latalam jezdzilam rowerem itp..ale watpie..
Nospe bralam tylko w szpitalu bo i tak ma mnie nie dzialala..jedyne co mi pomagalo chociaż nie mialam bolesnych skurczy tylko bóle jak na okres nie zwiazane z szyjka Magne b6 rewelacja kup sobie. No i koniecznie bralam Luteine bo ona ma.udowodnione dzialanie na szyjke macicy (dziala relaksujaco) duphaston tez bralam ale dupbaston duphastonem.
Lekarze mówili ze najważniejsze ze nie ma czynności skurczowej. Modlillam sie o kazdy dzien maluszka w brzuszku. Lekarz za kazdym razem jak zobaczył mnie na wizycie zwlaszcza pod koniec to sie cieszył ze sie udało :-)
W 35 tyg w razie w mowil ze moge juz rodzic bo ladna wage ma synek i bezpiecznie.W 36 kazal odstawić leki.I od 35/6 normalnie juz wstalam z lozka i latalam i nic nie ruszyło dopiero w dokladnie w dniu terminu wzięły mnie skurcze :-) . Duzo pomogły leki na pewno no i jak sam lekarz mowil moje poświęcenie:) W sumie 3 mies w lozku spędziłam :-).
Pozniej juz szyjki praktycznie nie mialam i tez nic nie ruszylo.Czekalam po prostu na skurcze.
A synus zażyczył sie wyjąć w skończonym 39 tyg:-)
Koleżance zaczela sie skracac szyjka od 31 tyg lekarz nic nie dal..stwierdził ze da rade bylam zdziwiona jak ponziej okazalo sie miala przez niego problemy przy porodzie jeszcze..Urodzila dzieki Bogu w 36 tyg..
Ogólnie duzo zależy tez od lekarza.Ja mialam wspaniałego lekarza naprawdę ze swieczka takiego szukac,nie olal sprawy odrazu dzialal bardzo dmuchal na zimne, troszczyl sie itp
Takze lez odpoczywaj ..nie wiem dlaczego lekow nie dal ..nie uprawiają seksu czasami bo seks moze doprowadzić do skurczy..
Lez ile tylko mozesz ksiazka do reki i zleci:-)
A bedzie warto <3.
Ciesz się,że już tak wysoko.
I wiadomo nie kazda dotrwa ale zawsze ryzyko mniejsze i wiesz ze dalas z siebie wszystko:-).
To sie rozpisałam bedziesz miala co czytać haha :D.A dodam ze skracanie nie ma nic wspólnego ze zdrowiem dzidzi.
Lekarz powinien Ci na zwyklej wizycie powiedzieć ogolem jak dzidzia ale wiesz sama ze te badania najważniejsze sa najdokladniejsze to co teraz bedziesz miala takze .Moze tak po prostu powiedział ze po USG powie jak dzidzia bo jak zbada dokładnie na dobrym sprzęcie to bedzie pewny na 100%,że maluszek zdrowy:).
Głowa do góry duzo nie zostalo :*
Ale wiem co czujesz ja nie jedna lze wylalam ze strachu na początku .Z tygodnia na tydzień czulam sie bezpieczniej :-)
Wizyty mialam co 2 tyg pozniej pod sam koniec ci tydzień ale juz na ostatku co tydzień .
I pamiętaj,że szyjka moze dawac obajwy a moze skracac się całkiem bezobjawowo dlatego trzeba na bieżąco monitorować.
A pod koniec i tak powoli może sie ona już zacząć skracac.
Powodzenia kochana! Beda trzymać kciuki za Ciebie i kruszynke;)
Mam nadzieje ze dodalam Ci otuchy:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochana szyjka skraca sie co X kobiecie.Nie Ty pierwsza i nie ostatnia.
Nie obwiniaj się,że to przez Ciebie bo tego nie wiesz.Szyjka może sie skracac z różnych powodów.Genetyka,przeforsowanie ,niektóre kobiety są bardziej delikatne , niektóre po prostu moze tak maja..Ogolnie przystalo ze u pierworodek szyjka nie powinna sie szybko skracac ..ale roznie bywa. Nawet jak kiedyś miałaś zabieg na szyjce to przez to.
Są kobietki które odpoczywają cała ciążę i szyjka sie skraca a są takie które lataja i nic...Więc nie pisz,że to przez Ciebie.
Też miałam problem ze skracajaca sie Szyjka. Moja ciąża gdyby nie to byla super ..W22/ 23 tyg nagle zaczelam krwawic i obudziłam się z silnym bólem pleców i brzucha poszłam do łazienki i się przerazilam.Mialam czarny scenariusz przez oczami bo koleżanka z grudniowek straciła ciut wcześniej synka w wyniku odklejenia sie lozyska w 19 tyg.Plakalam i jechałam szybko na najbliższe IP.Tam położne mnie uspokajaly pokazały tetno dzidziusia ledwo się uspokoilam. Zboczony Konowal bo inaczej nazwac nie mogę stwierdził,że to nadzerka..a dzien wczesniej stawial mi sie brzuch..Lekarz moj kazał szybko przyjechać do siebie bo na tym IP bylam pierwszy raz w innym miescie a cala ciaza prowadzona we Wrocławiu (mieszkalismy chwilowo u rodzicow blisko tego IP ) okazało sie,że szyjka znacznie się skrocila a nawet bardzo w 23 tyg mialam 2.5 cm albo 2..
Szybko wyslal mnie do szpitala i zapisal leki.
Pojechałam tam pobrali wymaz żeby w razie w założyć szew.
Zle zbadali szyjke ..Szyjka niby nagle miala 4 cm ..czulam sie bezpiecznie i nie moglam sie doczekać wyjscia do domu.
Dodam,że od tego czasu wizyty u gina mialam co 2 tyg..Pojechałam do lekarza zbadal i znowu stwierdził,że szyjka mu sie nie podoba byla jeszcze krotsza i mówił ze zle badali w szpitalu i pokazywał mi ze moze tak zbadac ze nawet 5 bede miała cm Na usg wyszlo..1.5 cm szyjka i rozwarcie wewnętrzne ..Szybko szpital ..potwierdzili to co mówił moj mój lekarz(dobry szpital i lekarze)..na szew było za późno a pessar nie ma udowodnionego dzialania tak mówiło kilku lekarzy.
Dostałam sterydy na rozwój pluc maluszka to był 28 tydzień..Dalej bralam leki i caly czas lezalam.
wstawalam tylko do ubikacji jak jechalam do szpitala no i czasem przejsc sie w szpitalu na spacer ale mało co. Szyjka po tyg sie wydluzyla do 2 cm rozwarcie sie zamknęlo,.wypuścili do domu..Dodam ze tez sie nieraz obwinialam ze lzami ze to moja wina bo latalam jezdzilam rowerem itp..ale watpie..
Nospe bralam tylko w szpitalu bo i tak ma mnie nie dzialala..jedyne co mi pomagalo chociaż nie mialam bolesnych skurczy tylko bóle jak na okres nie zwiazane z szyjka Magne b6 rewelacja kup sobie. No i koniecznie bralam Luteine bo ona ma.udowodnione dzialanie na szyjke macicy (dziala relaksujaco) duphaston tez bralam ale dupbaston duphastonem.
Lekarze mówili ze najważniejsze ze nie ma czynności skurczowej. Modlillam sie o kazdy dzien maluszka w brzuszku. Lekarz za kazdym razem jak zobaczył mnie na wizycie zwlaszcza pod koniec to sie cieszył ze sie udało :-)
W 35 tyg w razie w mowil ze moge juz rodzic bo ladna wage ma synek i bezpiecznie.W 36 kazal odstawić leki.I od 35/6 normalnie juz wstalam z lozka i latalam i nic nie ruszyło dopiero w dokladnie w dniu terminu wzięły mnie skurcze :-) . Duzo pomogły leki na pewno no i jak sam lekarz mowil moje poświęcenie:) W sumie 3 mies w lozku spędziłam :-).
Pozniej juz szyjki praktycznie nie mialam i tez nic nie ruszylo.Czekalam po prostu na skurcze.
A synus zażyczył sie wyjąć w skończonym 39 tyg:-)
Koleżance zaczela sie skracac szyjka od 31 tyg lekarz nic nie dal..stwierdził ze da rade bylam zdziwiona jak ponziej okazalo sie miala przez niego problemy przy porodzie jeszcze..Urodzila dzieki Bogu w 36 tyg..
Ogólnie duzo zależy tez od lekarza.Ja mialam wspaniałego lekarza naprawdę ze swieczka takiego szukac,nie olal sprawy odrazu dzialal bardzo dmuchal na zimne, troszczyl sie itp
Takze lez odpoczywaj ..nie wiem dlaczego lekow nie dal ..nie uprawiają seksu czasami bo seks moze doprowadzić do skurczy..
Lez ile tylko mozesz ksiazka do reki i zleci:-)
A bedzie warto <3.
Ciesz się,że już tak wysoko.
I wiadomo nie kazda dotrwa ale zawsze ryzyko mniejsze i wiesz ze dalas z siebie wszystko:-).
To sie rozpisałam bedziesz miala co czytać haha :D.A dodam ze skracanie nie ma nic wspólnego ze zdrowiem dzidzi.
Lekarz powinien Ci na zwyklej wizycie powiedzieć ogolem jak dzidzia ale wiesz sama ze te badania najważniejsze sa najdokladniejsze to co teraz bedziesz miala takze .Moze tak po prostu powiedział ze po USG powie jak dzidzia bo jak zbada dokładnie na dobrym sprzęcie to bedzie pewny na 100%,że maluszek zdrowy:).
Głowa do góry duzo nie zostalo :*
Ale wiem co czujesz ja nie jedna lze wylalam ze strachu na początku .Z tygodnia na tydzień czulam sie bezpieczniej :-)
Wizyty mialam co 2 tyg pozniej pod sam koniec ci tydzień ale juz na ostatku co tydzień .
I pamiętaj,że szyjka moze dawac obajwy a moze skracac się całkiem bezobjawowo dlatego trzeba na bieżąco monitorować.
A pod koniec i tak powoli może sie ona już zacząć skracac.
Powodzenia kochana! Beda trzymać kciuki za Ciebie i kruszynke;)
Mam nadzieje ze dodalam Ci otuchy:)



Nawet nie wiesz jak bardzo! Przyznam, że przez leżenie i to tylko tydzień (bo aż trudno mi sobie wyobrazić że trzeba leżeć całą ciążę) dostałam małej depresji, bo wcześniej nie czułam nic i nic mnie nie bolało, a teraz mam wrażeni, że boli mnie każda kość. Nic innego mi nie pozostaje jak wziąć się w garść. To moja pierwsza ciąża więc niewiem czego się spodziewać ale postaram się być dobrej myśli. Jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
 
reklama
Nawet nie wiesz jak bardzo! Przyznam, że przez leżenie i to tylko tydzień (bo aż trudno mi sobie wyobrazić że trzeba leżeć całą ciążę) dostałam małej depresji, bo wcześniej nie czułam nic i nic mnie nie bolało, a teraz mam wrażeni, że boli mnie każda kość. Nic innego mi nie pozostaje jak wziąć się w garść. To moja pierwsza ciąża więc niewiem czego się spodziewać ale postaram się być dobrej myśli. Jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
Dasz rade masz dla kogo musisz:)
Wiesz ja lezalam tyle a malo przytyłam bardzo:-) Takze to tez zalezy od wielu czynnikow nie tylko lezenia takze sie czasami nie obwiniaj ze przytyjesz:)
Lubisz czytać ksiazki?:D
Ja to czytalam książki i gazety o dzieciach zawsze czas lecial hehe
 
Rozwiązanie
Do góry