dzięki dziewczyny za dobre słowa o bezdechu na pewno się trochę naczytałam, ale żadnej fobii ani obsesji nie mam, jakoś tak znikąd się to wzięło...
Zaba mnie by nie starczyło sił nie raz już próbowałam przestawić małego na samą pierś, ale tak jak piszesz, oznaczałoby to karmienie non stop, a nawet jakbym się zaparła, to i tak by nie wyszło, bo w końcu nadchodzi taki moment, że w piersiach już nic nie ma, a z głodu okropny płacz... początkowo dawałam butelkę jak tylko były jakieś małe oznaki głodu albo nie dojedzenia po piersi, bo wcześniej Olek badzo nie dojadał i bałam się zeby to się nie powtórzyło. Ale potem miał ciągle problemy z kupkami, wdęcia i pediatra stwierdziła, że za duzo je... naprawdę zjadał mega ilości no i teraz go przetrzymuję jak się da, bywa tak, że po piersi zasypia (z tym że prawie zawsze je z obu piersi), ale zwykle na krótko. Potem zalezy - jezeli budzi się zaraz, to daje butelkę, jesli za jakiś trochę dłuższy czas to znowu do piersi, a jak po piersi dalej jest głodny to po prostu dostaje tyle, żeby się najeść, ale nie przejeść... ostatnio nam się umormowała taka dobowa ilość 380ml z butelki, i próbuje poza to nie wychodzić. Czasem nawet jeśli wygląda że jest jeszcze głodny a wiem, że zjadł już wystarczająco, to daję mu smoczka i próbuję utulić - często wtedy zasypia i śpi bardzo długo, czyli jednak się najada! A jesli po dużej ilości z butelki nadal nie daje się uspokoic, to podaję mu pierś, bo wiem ze stamtąd i tak dużo nie wyciągnie i wtedy po chwili przy piersi też zasypia. co do pytania kiedy podaję butelkę, to ostatnio tak nam wychodziło, że 3 razy dziennie - śniadanie, obiad i kolacja takie 3 duże porcje zamiast dojadania po trochu po piersi. Ale to niestety udawało się tylko przez kilka dni i teraz wychodzą jakieś dodatkowe mniejsze porcje też... generalnie daję butelkę wtedy, kiedy ani pierś ani żadne inne środki nie uspokoją malucha, i wiem na pewno, że przyczyna jest głód. Albo, jesli mam byc szczera, kiedy po prostu jestem strasznie zmęczona, wtedy wysyłam męża... aha, jeszcze dodam, że w nocy karmię tylko piersią - jak nie starczy to trudno, mówię mu, że noc słuzy do spania i usypiam za wszelką cenę. Jakos to działa, czasem nawet po jednej piersi spi 3 godziny, co w dzień nigdy się nie udaje
wybacz taką przydługa odpowiedź... mam nadzieję, że cokolwiek Ci pomogłam ale życzę, żeby udało Ci się bez dokarmiania
Zaba mnie by nie starczyło sił nie raz już próbowałam przestawić małego na samą pierś, ale tak jak piszesz, oznaczałoby to karmienie non stop, a nawet jakbym się zaparła, to i tak by nie wyszło, bo w końcu nadchodzi taki moment, że w piersiach już nic nie ma, a z głodu okropny płacz... początkowo dawałam butelkę jak tylko były jakieś małe oznaki głodu albo nie dojedzenia po piersi, bo wcześniej Olek badzo nie dojadał i bałam się zeby to się nie powtórzyło. Ale potem miał ciągle problemy z kupkami, wdęcia i pediatra stwierdziła, że za duzo je... naprawdę zjadał mega ilości no i teraz go przetrzymuję jak się da, bywa tak, że po piersi zasypia (z tym że prawie zawsze je z obu piersi), ale zwykle na krótko. Potem zalezy - jezeli budzi się zaraz, to daje butelkę, jesli za jakiś trochę dłuższy czas to znowu do piersi, a jak po piersi dalej jest głodny to po prostu dostaje tyle, żeby się najeść, ale nie przejeść... ostatnio nam się umormowała taka dobowa ilość 380ml z butelki, i próbuje poza to nie wychodzić. Czasem nawet jeśli wygląda że jest jeszcze głodny a wiem, że zjadł już wystarczająco, to daję mu smoczka i próbuję utulić - często wtedy zasypia i śpi bardzo długo, czyli jednak się najada! A jesli po dużej ilości z butelki nadal nie daje się uspokoic, to podaję mu pierś, bo wiem ze stamtąd i tak dużo nie wyciągnie i wtedy po chwili przy piersi też zasypia. co do pytania kiedy podaję butelkę, to ostatnio tak nam wychodziło, że 3 razy dziennie - śniadanie, obiad i kolacja takie 3 duże porcje zamiast dojadania po trochu po piersi. Ale to niestety udawało się tylko przez kilka dni i teraz wychodzą jakieś dodatkowe mniejsze porcje też... generalnie daję butelkę wtedy, kiedy ani pierś ani żadne inne środki nie uspokoją malucha, i wiem na pewno, że przyczyna jest głód. Albo, jesli mam byc szczera, kiedy po prostu jestem strasznie zmęczona, wtedy wysyłam męża... aha, jeszcze dodam, że w nocy karmię tylko piersią - jak nie starczy to trudno, mówię mu, że noc słuzy do spania i usypiam za wszelką cenę. Jakos to działa, czasem nawet po jednej piersi spi 3 godziny, co w dzień nigdy się nie udaje
wybacz taką przydługa odpowiedź... mam nadzieję, że cokolwiek Ci pomogłam ale życzę, żeby udało Ci się bez dokarmiania