mamaEmilki2005
Justyna,potrójna mama...
Witam
Jestem mamą 5,5 letniej dziewczynki. Emilka jest zdrowym dzieckiem.Jesteśmy pełną rodziną, Emilka ma młodsze rodzeństwo - prawie 3 - letnie bliźniaki - chłopcy.
Od września poszła do innego przedszkola w innym mieście (przeprowadzka). Od tego czasu stała się dzieckiem nieco wycofanym, mam wrażenie że ma problem z nawiązywaniem trwałych kontaktów w grupie. Nie ma konkretnej koleżanki, z którą się częściej bawi. Zdarza się jej narzekać że nie ma koleżanek, że dzieci nie chcą się z nią bawić (Pani wychowawczyni w przedszkolu mówi że bawi się z dziećmi, ale chce dominować w grupie a dzieci się na to nie godzą). Moim zdaniem ma zaburzone poczucie własnej wartości - często mówi o sobie niezdara, niemądra, przeprasza za wszystko nawet o nie jest jej przewinieniem. W zabawach z dziećmi często hce być zależbym od drugiego dziecka zwierzątkiem - kotkiem , pieskiem. My natomiast często ją chwalimy, utwierdzamy w poczuciu że jest mądra i bardzo rozsądna, że jest grzeczna. Dużo z nia rozmawiamy, odpowiadamy wyczerpująco (wedle posiadanej w danym temacie wiedzy) na zadawane pytania. Ze względu na sporą ilość obowiązków nie zawsze mamy czas aby się z nią bawić ale codziennie do snu czytamy jej książeczki lub opowiadamy bajki. Często i szczerze wyznajemy jej swoje uczucia i okazujemy czułość (przytulanie, głaskanie, buziaki)
W naszym domu nie stosujemy wobec dzieci kar cielesnych ani staramy się nie krzyczeć. Nie stosujemy kar w postaci siedzenia we własnym pokoju czy "karnego jeżyka". Jedyne co ograniczamy to czas przed TV i komputerem. Nie stawiamy dziecku zadań trudnych a gdy robiąć coś jej się nie udaje to tłumaczymy że ważne jest wygrywanie ale też przegrywanie bo czego innego uczy. Nie karcimy gdy nie osiągnie wyznaczonego celu ale motywujemy i pomagamy.
Czy moje obserwaje i niepokoje są uzasadnione z tego krótkiego opisu?
--
Prosze o rady i wskazówki (literatura?)
Pozdrawiam
Jestem mamą 5,5 letniej dziewczynki. Emilka jest zdrowym dzieckiem.Jesteśmy pełną rodziną, Emilka ma młodsze rodzeństwo - prawie 3 - letnie bliźniaki - chłopcy.
Od września poszła do innego przedszkola w innym mieście (przeprowadzka). Od tego czasu stała się dzieckiem nieco wycofanym, mam wrażenie że ma problem z nawiązywaniem trwałych kontaktów w grupie. Nie ma konkretnej koleżanki, z którą się częściej bawi. Zdarza się jej narzekać że nie ma koleżanek, że dzieci nie chcą się z nią bawić (Pani wychowawczyni w przedszkolu mówi że bawi się z dziećmi, ale chce dominować w grupie a dzieci się na to nie godzą). Moim zdaniem ma zaburzone poczucie własnej wartości - często mówi o sobie niezdara, niemądra, przeprasza za wszystko nawet o nie jest jej przewinieniem. W zabawach z dziećmi często hce być zależbym od drugiego dziecka zwierzątkiem - kotkiem , pieskiem. My natomiast często ją chwalimy, utwierdzamy w poczuciu że jest mądra i bardzo rozsądna, że jest grzeczna. Dużo z nia rozmawiamy, odpowiadamy wyczerpująco (wedle posiadanej w danym temacie wiedzy) na zadawane pytania. Ze względu na sporą ilość obowiązków nie zawsze mamy czas aby się z nią bawić ale codziennie do snu czytamy jej książeczki lub opowiadamy bajki. Często i szczerze wyznajemy jej swoje uczucia i okazujemy czułość (przytulanie, głaskanie, buziaki)
W naszym domu nie stosujemy wobec dzieci kar cielesnych ani staramy się nie krzyczeć. Nie stosujemy kar w postaci siedzenia we własnym pokoju czy "karnego jeżyka". Jedyne co ograniczamy to czas przed TV i komputerem. Nie stawiamy dziecku zadań trudnych a gdy robiąć coś jej się nie udaje to tłumaczymy że ważne jest wygrywanie ale też przegrywanie bo czego innego uczy. Nie karcimy gdy nie osiągnie wyznaczonego celu ale motywujemy i pomagamy.
Czy moje obserwaje i niepokoje są uzasadnione z tego krótkiego opisu?
--
Prosze o rady i wskazówki (literatura?)
Pozdrawiam