reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

Agutek to , że nie leży (bo się wiąże z ocenianiem pracy innych osób a to nie jest ani łatwe ani miłe za to mocno stresujące) to jedna rzecz a druga rzecz, że nasi prawodawcy co chwilę zmieniają zdanie i być może sie okaże, że żeby nadal zajmowac się tym co robiłam będę musiała zdawać jakis egzaminy, na które po pierwsze jestem za głupia a po drugie kosztują one parę tysięcy a pracodawca mi za nie nie zapłaci na pewno (za poprzednie duże tańsze też sama musiałam płacić, nie wspominając o studiach). Gdybym jeszcze była przekonana do tej pracy to co innego a ja pomimo tego, ze mam 33 lata na karku to nadal nie wiem co mogłabym zawodowo robić i nie wiem czy kiedykolwiek to będe wiedzieć... Mam jakieś tam marzenia żeby np. mieć mały pensjonat gdzieś w górach i go sobie prowadzić ale musiałabym wygrać w totka żeby cos takiego zacząć bo nie lubie ryzyka finansowego i nie wzięłabym kredytu żeby cos takiego zrobić. Więc to raczej pozostanie w strefie marzeń.
Wiem,ze mało kto ma pracę, która go satysfakcjonuje, jest spełnieneim ambicji, jest jego hobby a do tego daje mu utrzymanie. Większość ludzi odbębnia te swoje ileś tam godzin, wraca do domu, zajmuje się rodziną, hobby itp i nie narzeka jak ja. Ale ja już chyba się nie zmienię i zawszę będę chceć czegoś innego do końca nieokreślonego....

No i tak sobie narzekam i filozofuję zamiast się za coś pożytecznego wziąć.... choćby za obiad....
 
reklama
No niestety, znalezc satysfakcjonujaca, a do tego dobra prace to nie lada wyczyn :baffled:
mnie zawsze szef sie pyta co bym chciala robic....i tu problem - sama tez nie wiem :no: trudno mi jest sie okreslic, a juz tym bardziej, ze nie wiem czy cos co ewentualnie wydaje mi sie ciekawe takie jest w rzeczywistosci...ale coz, takie zycie :eek:


jakis taki do bani ten dzien...czuje, ze moja samopoczucie psychiczne siega dna, ubzduralam sobie cos i koniec...niech ten dzien sie juz po prostu skonczy :dry:
 
Agutek też byłabym za tym, zeby była już sobota. Może sie do jakiegoś sklepu wybiorę kupić coś pod choinkę ale mnie przerażają te tłumy... a moze i choinke już kupię.
Nawet lekarka mi w środę powiedziała żeby nie przeginać z tym świątecznym szaleństwem bo to się często kończy szpitalem.
Chyba za tydzień w piątek rano wybiorę się do dużego centrum handlowego licząc na to, że może o tej porze nie będzie tłumów. Zawsze sobie obiecuję, że nie będę zwlekać z zakupami a co roku powtórka.... Choć parę rzeczy już mam.
 
Ja to jeszcze na domiar zlego kluce sie z mezem. moze jemu tez udziela sie moj nastruj:confused:
Kupilismy wozek i teraz pusto na koncie .wiec nie wybiore sie na zakupy na poprawienia humorku:no:
a on siedzi na drugiej kanapie nadufany i nawet na mnie nie spojrzy:-(
Myslalam ze jak ja bede miala dolki to M bedzie starak sie zeby mi je z glowy wybic , a ty zonk, ma to gdzies i jeszcze sam mi doklada.

Czasami mam wrazenie ze to on jest w ciazy i ma swoje humorki :dry: :baffled:
 
kurcze zauwazylam ze bierzecie te same witaminy .. ja biore prenatal, teraz gin kazala mi brac Vitrum Prenatal bo wieksze dawki witamin ma, a widze ze nikt tutaj go nie bierze oprocz mnie :/
 
a tu co sie dzieje :confused::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
co to za szarzyzna :eek:

zrzędzicie jakbyście były w ciąży :eek::-D

a ja na Wam napiszę, ze sobie dzisiaj poćwiczyłam na pilates, więc się zrelaksowałam:tak:
i zaraz ide na zakupy :-D z chrzestnym Pariski, który mieszka z nami

mąż w robotce i jutro rano leci do pl :-)
w środku tygodnia wróci z furą i naszymi śmieciami YEEEEEEEEEEEE :cool2::cool2::cool2:


acha i spałam w nocy 4 godziny, bo dziecko wczoraj mi padło o 17 :eek: i spała do 4 nad ranem :eek:

w sumie nic mnie nie boli w tej chwili to spadam z tego wątku :eek:
 
reklama
Mel czy mala spac tobie bidulo nie daje:confused:

Ja nie biore nic ,zadnych witamin . Bralam na poczatku folik, i zelazo przez jakis czas, ale teraz nic.
Moj lekarz uwaza ze skoro wszystko jest oki to poco sztuczne witaminy podawac.Mam prenatal w szafce ale biore go tylko jak jakas oslabiona sie czuje.dobrze ze lekaz mi tak powedzial bo ja i tak systematyczna nie jestem i jak ktos mi nie poda to sama zapomne wziasc ,wiec mam usprawiedliwienie:tak: od lekarza
 
Do góry