@Chrząszczyk 1 wszystko zrozumiale napisałaś
kumam kumam
I bardzo wszystkim dziękuję za wyrażenie swojego zdania na temat obmacywania dzieci hehe
Właśnie najbardziej chodziło mi o to, że obcy naruszają intymność dziecka, a bakterie to kwestia drugoplaniwa, bo te są wszędzie.
Postanowiłam przyjąć waleczną postawę i chronić me dziecko jak lwica hehe.
Efekt był natychmiastowy i zadowalający.
Po prostu ignoruję natręta lub mówię krótko "proszę nie dotykać" lub odchodzę w drugą stronę. Świetnie działa też posępna mina, gdy widzę jak ktoś już z zainteresowaniem spogląda. Odechciewa mu się nawet patrzeć.
Tłumaczę też dziecku, że dotykać może tylko mama, tata, babcia, dziadek oraz pan i pani doktor.
Nie wiem czemu potrzebowałam wsparcia z forum, by przyjąć taką postawę, ale dziękuję za pomoc
Życzę aby waszych dzieci nikt bez pardonu nie dotykał !