reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżenie narządów po porodzie

dodam jeszcze, że mam już 30 lat i to moje pierwsze dziecko, wypada mi pęcherz, niestety macica też jest już nisko, na pytanie o kolejną ciążę, lekarz stwierdził, że nie powinno być problemu z donoszeniem, ale poród naturalny odpada.... aaaaaa, gdy pytałam czy jest jakaś alternatywa, wtedy stwierdził, że można używać pesaarów, ale bardzo to negował, i miałam wrażenie, że naciska na to, żebym zgodziła się na operację w najbliższym terminie już w grudniu.... dziękuję za uwagę i pozdrawiam:)
 
reklama
dodam jeszcze, że mam już 30 lat i to moje pierwsze dziecko, wypada mi pęcherz, niestety macica też jest już nisko, na pytanie o kolejną ciążę, lekarz stwierdził, że nie powinno być problemu z donoszeniem, ale poród naturalny odpada.... aaaaaa, gdy pytałam czy jest jakaś alternatywa, wtedy stwierdził, że można używać pesaarów, ale bardzo to negował, i miałam wrażenie, że naciska na to, żebym zgodziła się na operację w najbliższym terminie już w grudniu.... dziękuję za uwagę i pozdrawiam:)
Ja bym jeszcze poszła do jakiegoś innego lekarza. Lekarze raczej nie wysyłają chętnie na operacje, bo po nich niestety nie zawsze jest Ok. Zwłaszcza ze chcesz mieć jeszcze dziecko. Lepiej operacje zrobić po wszystkich ciążach, bo samo ciąża może zniszczyć efekty operacji. Boże dziewczyny jak to czytam to po prostu nie wierze, ze natura nas tak okalecza.... wspaniały porod naturalny...ja tez mam obniżona przednia ścianę. Ćwiczę 5 miesięcy i są efekty, ale całkiem nie wróciło jesCze na miejsce. Tylko ja nie widziałam nigdy „śliwki” po prostu ta ściana zasłaniała całe wejscie i je rozciągała. Obecnie nie widzę jej już tak bardzo, ale jak włożę palec i prę to czuję, ze jeszcze wychodzi. Ale wiem, ze mam jeszcze słabe miesnie i jeszcze dużo pracy. Ten lekarz co Ci powiedział, ze możesz dźwigać to tez jakiś niezbyt mądry....
 
dodam jeszcze, że mam już 30 lat i to moje pierwsze dziecko, wypada mi pęcherz, niestety macica też jest już nisko, na pytanie o kolejną ciążę, lekarz stwierdził, że nie powinno być problemu z donoszeniem, ale poród naturalny odpada.... aaaaaa, gdy pytałam czy jest jakaś alternatywa, wtedy stwierdził, że można używać pesaarów, ale bardzo to negował, i miałam wrażenie, że naciska na to, żebym zgodziła się na operację w najbliższym terminie już w grudniu.... dziękuję za uwagę i pozdrawiam:)

Wygląda na to, że chce Cię za wszelką cenę namówić na operację, a wielu lekarzy i fizjo twierdzi, że to ostateczność. W pierwszej kolejności trzeba spróbować rehabilitacji, która efekt przynosi dopiero po kilku m-cach efektywnych ćwiczeń. Ja na własnym doświadczeniu radzę szukać fizjo, która za pomocą aparatury kontroluje prace mdm w czasie naszych ćwiczeń, no bo jak inaczej mieć pewność że one na pewno działają, przecież my tego nie umiemy stwierdzić na 100%.
 
Wygląda na to, że chce Cię za wszelką cenę namówić na operację, a wielu lekarzy i fizjo twierdzi, że to ostateczność. W pierwszej kolejności trzeba spróbować rehabilitacji, która efekt przynosi dopiero po kilku m-cach efektywnych ćwiczeń. Ja na własnym doświadczeniu radzę szukać fizjo, która za pomocą aparatury kontroluje prace mdm w czasie naszych ćwiczeń, no bo jak inaczej mieć pewność że one na pewno działają, przecież my tego nie umiemy stwierdzić na 100%.
No dziewczyny ja po 4 miesiącach ćwiczeń zobaczyłam dopiero skurcz na tej aparaturze!!! Wcześniej była tylo praca nerwów... dlatego to jest bardzo długi proces rehabilitacji. Ale ja widzę duży postęp choć skurcz jeszcze jest słaby.
 
hej Wam, nie bardzo jeszcze wiem jak dodawać cytaty, więż moja odp może wydawać się nielogiczna, wybaczcie! mnie jednak ta operacja wydaje się nawet logiczna... moja fizjo stwierdziła, że skoro więzadła podtrzymujace mięśnie są zerwane, to nawet jak mięśnie będą bardzo silne, na niewiele się to zda, bo nie mają się na czym oprzeć, stąd jako jeden z etapow oeracji powinno być zszycie tych więzadel, jednak z tymi operacjami nie jest tak hop siup, o czym naczytalam się na innym forum, samo dochodzenie do siebie może trwać znowu do pół roku,a po pewnym czasie niektórzy znowu są w punkcie wyjścia... albo dochodzą nowe dolegliwości, więc póki co nie widzę sensu, MamaLenki masz rację, skoro chcę mieć jeszcze dzieci, chyba nie ma sensu się teraz operować, bo całe jej efekty mogą szybko się ulotnić, dzięki za tą radę! miałam straszny mętlik w głowie po tej diagnozie, ale teraz po 2 dniach, zaczęłam to sobie układać, i sensowne na ten moment wydaje mi się spróbować najpierw z pessarem, by swojego stanu bardziej nie pogarszać... operację można zrobić później...a tak najbardziej mi szkoda, że wg tego dr nie powinnam karmić..... strasznie o to walczyłam, mój dzidziuś w drugiej dobie po przyjściu na świat zlapał sepsę i zabrali go ode mnie 2 piętra wyżej, nie moglam wtedy chodzić, tam dostawał butelkę, bardzo walczyłam o to karmienie, zanim się tego nauczył się miał już 3 miesiące, i teraz mam po zalewdie kilku miesiacach mam tego zaprzestać, tak mi smutno jakoś z tego powodu....
 
hej Wam, nie bardzo jeszcze wiem jak dodawać cytaty, więż moja odp może wydawać się nielogiczna, wybaczcie! mnie jednak ta operacja wydaje się nawet logiczna... moja fizjo stwierdziła, że skoro więzadła podtrzymujace mięśnie są zerwane, to nawet jak mięśnie będą bardzo silne, na niewiele się to zda, bo nie mają się na czym oprzeć, stąd jako jeden z etapow oeracji powinno być zszycie tych więzadel, jednak z tymi operacjami nie jest tak hop siup, o czym naczytalam się na innym forum, samo dochodzenie do siebie może trwać znowu do pół roku,a po pewnym czasie niektórzy znowu są w punkcie wyjścia... albo dochodzą nowe dolegliwości, więc póki co nie widzę sensu, MamaLenki masz rację, skoro chcę mieć jeszcze dzieci, chyba nie ma sensu się teraz operować, bo całe jej efekty mogą szybko się ulotnić, dzięki za tą radę! miałam straszny mętlik w głowie po tej diagnozie, ale teraz po 2 dniach, zaczęłam to sobie układać, i sensowne na ten moment wydaje mi się spróbować najpierw z pessarem, by swojego stanu bardziej nie pogarszać... operację można zrobić później...a tak najbardziej mi szkoda, że wg tego dr nie powinnam karmić..... strasznie o to walczyłam, mój dzidziuś w drugiej dobie po przyjściu na świat zlapał sepsę i zabrali go ode mnie 2 piętra wyżej, nie moglam wtedy chodzić, tam dostawał butelkę, bardzo walczyłam o to karmienie, zanim się tego nauczył się miał już 3 miesiące, i teraz mam po zalewdie kilku miesiacach mam tego zaprzestać, tak mi smutno jakoś z tego powodu....
Ja jestem prawie 8 mc po porodzie i karmię. To ze przestaniesz karmić moim zdaniem nie da spektakularnej poprawy! Zwłaszcza, jesli masz coś zerwane. A z pessarem to uważam, ze dobry pomysł, żeby sobie nie szkodzić bardziej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc,
Czytam was od paru dni.
Jestem 6 dni po porodzie i czuje ze cos tam na dole jest nie tak.
Powiedzcie mi prosze kiedy zaczelyscie czuc ze cos jest zle i co czulyscie? Ja jak stoje i chodze to mam wrazenie ze jak stoje i chodze to cos cisnie jak tlok na moj dol, glownie na odbyz, jakby mi sie kupe chcialo.
Bede wdzieczna za odpowiedzi.
 
Do góry