reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżenie narządów po porodzie

reklama
Hej dziewczyny ! Odświeżam wątek. Mam stwierdzone obniżenie przedniej ściany pochwy po porodzie 😞 Jestem obecnie 3 miesiące po urodzeniu syna naturalnie... lekarze wmawiali, ze dziecko będzie ok. 4kg przed porodem a okazało się po urodzeniu ze ma 4,750 i przez to wszystko się tam obniżyło :( żałuje ze nie miałam CC... konsultowałam się z fizjo i ginekologiem i oboje kazali ćwiczyć... raz jest lepiej raz gorzej. Czasami się załamuje, bo chce jeszcze mieć dzieci.. to był mój pierwszy poród a boje się, ze nie będzie to możliwe.. są tu może mamy które borykały się z tym problemem śle wyszły z niego ? Lub są mamy które dalej się borykają ? Może będzie nam łatwiej się motywować do ćwiczeń i podtrzymywać na duchu jak będziemy w tym razem ?
 
Hej dziewczyny ! Odświeżam wątek. Mam stwierdzone obniżenie przedniej ściany pochwy po porodzie 😞 Jestem obecnie 3 miesiące po urodzeniu syna naturalnie... lekarze wmawiali, ze dziecko będzie ok. 4kg przed porodem a okazało się po urodzeniu ze ma 4,750 i przez to wszystko się tam obniżyło :( żałuje ze nie miałam CC... konsultowałam się z fizjo i ginekologiem i oboje kazali ćwiczyć... raz jest lepiej raz gorzej. Czasami się załamuje, bo chce jeszcze mieć dzieci.. to był mój pierwszy poród a boje się, ze nie będzie to możliwe.. są tu może mamy które borykały się z tym problemem śle wyszły z niego ? Lub są mamy które dalej się borykają ? Może będzie nam łatwiej się motywować do ćwiczeń i podtrzymywać na duchu jak będziemy w tym razem ?
Ja byłam dziś u gina i stwierdził ze jest wszystko ok, ale ja wiem ze nie jest - czuje jak z mojego krocza by miało coś wypaść, jak dlugk chodze tym bardziej :/ no i w samobadaniu też czuję, ze nie jest ok... idę w nast tyg do innego ginekologa i do urofizjo, niech doradzą co robić i w jakim stopniu mam problem.
 
Witam ,

Urodziłam synka sn 7 tygodni temu i także borykam się z ww. problemami. Czy mogłaby mi Pani polecić specjalistów zajmujących się nietrzymaniem moczu oraz obniżeniem narządu rodnego. Jestem ze Śląska. Mój mail to : trakolcia@poczta.onet.pl . Z góry dziękuję za informacje, pozdrawiam serdecznie.
Warto na pewno poszukać na początku we Wrocławiu, niestety nie znam tam konkretnych specjalistów, najbliżej w Katowicach - jest tam też poradnia nietrzymania moczu, ale warto popytać czy bliżej ktoś nie działa wyspecjalizowany w tym kierunku.
Pozdrawiam serdecznie,
Maria
Dzień dobry, proszę również o kontakty, jestem 3,5 tygodnia po porodzie, wypada szyjka i macica. Zupełnie nie wiem gdzie due udać. Walczyłam o maleństwo po 6 poronieniach, a tu taki efekt końcowy przesłaniający uroki macierzyństwa. Synek jest z Invitro w Katowicach. Jestem z łódzkiego.
 
No to ja pociesze. Ja miałam krótki okres rekonwalescencji po porodzie.
Pierwsze dziecko urodziło się z powikłaniami po vacuum i było duże. Stwierdzono później obniżenie niewielkie przedniej ściany pochwy. Dzięki ćwiczeniom, kulkom i elektrostymulacjom oraz przyjmowaniu estrogenów i globulek z kwasem hialuronowym efekt jest lepszy niż przed tamtym porodem, dużo lepszy. Jestem nawet lepiej ukrwiona. I nawet mąż to docenia. W życiu nie było mi aż tak dobrze przed.
W kolejnej ciąży nikt nawet nic nie zauważył, żaden lekarz po tamtym okresie więcej tego nie stwierdził, więc u mnie problem się skończył sam. Co prawda druga ciąża skończyła się nagłym CC, ale zamierzam jeśli to możliwe nadal urodzić sn.
Wiem, że osoby, którym nie uda się wypracować tego efektu mogą zdecydować się na zabieg laserowy Monalisa Touch i najczęściej po jednym zabiegu jest po problemie tak jak dawniej. W cięższych przypadkach po 3.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny swego czasu udzielałam się tu na forum. Też po porodzie borykałam się z problemem obniżenia. Każdej z Was radzę poszukać doświadczonego fizjoterapeuty uroginekologicznego i uzbroić się w dużo cierpliwości. To w połączeniu z odpowiednimi ćwiczeniami powinno przynieśc efekty. Pamiętajcie tylko że leczenie i terapia wymaga czasu.
 
Dziewczyny swego czasu udzielałam się tu na forum. Też po porodzie borykałam się z problemem obniżenia. Każdej z Was radzę poszukać doświadczonego fizjoterapeuty uroginekologicznego i uzbroić się w dużo cierpliwości. To w połączeniu z odpowiednimi ćwiczeniami powinno przynieśc efekty. Pamiętajcie tylko że leczenie i terapia wymaga czasu.
Że tak powiem zmiany się cofnęły?? Ile czasu Ci to zajęło?
 
Dziewczyny, trafiłam na to forum, kiedy usiłowałam sama się zdiagnozować po drugim porodzie SN. Pierwszy z użyciem vaccum. W drugiej ciąży nie miałam możliwości żeby się pooszczędzać. Noszenie starszaka, wnoszenie zakupów na 4 piętro. Po drugim porodzie nie odczułam obnizeń od razu. Kiedy drugi syn miał 3 miesiace, dopadł mnie covid i osłabione mięśnie dna miednicy nie dały rady przy uporczywym kaszlu.
Kiedy poczułam, że u wejscia pochwy pojawiła się kulka, pobiegłam do gina. Potwierdził obniżenie w stopniu 2-3. Niezwłocznie też udałam się na fizjoterapię kobiecą (jeśli ktoś jest ze Śląska, to polecam Fizjoterapia Kobieca Agnieszka Dziadosz). Specjalista w tej dziedzinie stwierdziła także obniżenie tylnej ściany 🤦🏽‍♀️. Otrzymałam ogromną motywację (Pani Agnieszka sama borykała się z "naszą przypadłością) ", dostałam także wsparcie i pakiet ćwiczeń. W międzyczasie zakupiłam też Pelvifly do ćwiczenia mięśni kegla i dna miednicy. I tutaj szok, z Pelvi ćwiczyłam codziennie, i po 1,5 miesiąca fizjoterapeutka stwierdziła, że zmiany tylkej ściany się cofnęły. Siłę skurczu oceniła na 10, gdzie przy pierwszym badaniu otrzymałam 5 na 10 pkt.
Muszę jeszcze popracować nad przednią ścianą. Jest poprawa, nie czuje już dyskomfortu, zniknęło uczucie ciężkości w pochwie. Zdarza się czasami, po ciężkim dniu, ale już tylko sporadycznie wieczorem. Nadal ćwiczę z Pelvifly i mam jako "zadanie domowe" serię ćwiczeń od fizjoterapeutki, ale jestem dobrej myśli. Skoro już udało się osiągnąć mały sukces, to ten duży też musi być do osiągnięcia.
Chciałam Wam podziękować, że dzielicie się swoimi doświadczeniami w tym zakresie. Gdyby nie Wy, nie wiedziałabym gdzie szukać pomocy. Sama teraz uświadamiam ciężarne i starające się o dzidziusia koleżanki. I ubolewam, że wizyty u kobiecych fizjoterapeutow nie są standardem opieki nad ciężarnymi i paniami w połogu. To powinien być must have.
Dopoero podczas konsultacji dowiedziałam się jak chronić mięśnie dna miednicy. Jak wykonywać Skurcz przy podnoszeniu czegoś ciężkiego...a nawet jak bezpiecznie kichać czy kaszlec 🤦🏽‍♀️. Jeszcze sporo pracy przede mną, bo nie mam jeszcze wyrobionych nawyków w tym zakresie, ale jest nadzieja na poprawę, już czuje inna jakość funkcjonowania!
 
reklama
Odświeżam wątek. Trudno przebrnąć przez cały.
1. Proszę napiszcie jak po czasie u was z obniżeniem?
2. Czy zakończenie karmienia piersią pomogło?
3. Czy zdecydowałyscie się na zabieg? Z gin estetycznej lub chirurgiczny
4. A co ze sportem, długimi wędrówkami np po górach, rowerem?
 
Do góry