reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ocena menu 14 miesiecznego niejadka

mamastaszka

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
6 Lipiec 2014
Postów
139
Prosze o ocene menu mojego 14 miesieczneo synka- 5- mleko z piersi i spi dalej, 8.30 kaszka bezmlczne 200ml, lub 100ml i 1 jajo na miekko co 2 dni bo b lubi, 10.30 owoc ze słoika, 11.30-12.30 drzemka, 13 obiad 200 ml zupki , 15 do 200 ml ze słoiczka tez obiadku, 16-17 drzemka, 17 jogurt(uwielbia), 19 kaszka jw. 20 mleko z piersi i spi.Jak upchne mniej - budzi sie na poranne mleko wczesniej nawet o 3 i dociaga ile moze do rana... Od kiedy zamieniłam porami 2 sniadnaie z deserem tzn, owoc na jogurt i spi lepiej, wiec pewnie to kalorie..Wagowo jest ok ale czesto nie chce jeść i b marudzi , wręcz unika krzesełka- jemy np na hustawce, albo trzeba go b zabawiac i odwracac uwagę...(maż b czesto tak go karmi) .Ma tylko 4 zabki ( pózne ząbkowanie genetyczne po tacie) i mało potrafi zjeśc z rączki w kawałku. Próbujemy wędlin, gowotanego mieska ( bo go ciągnie), makaronów , marchewek miekkich owoców- najlepiej gruszki i innych dodatków z naszego obiadu , ale zjada tego minimalne ilości,więc zostaje nadal łyżeczka i szuflowanie... Wiem ze posiłków dośc duzo ale mleko z piersi trakuje jako uzupełnienie bezmlecznych kaszek- nie jestem przekonana do modyfikowanych produktów, a obiadu dwu daniowego nie zje na raz, zwłaszca że jako maluch miał małożuchwie i refluks, wiec przyzwyczaił sie do jedzenia czesto a mniej...max 230 ml .Ostatnio zacza zmieniac rytm na 1 dłuższa drzemkę, więc tez musze przestawic posiłki. Czy okresowy brak apetytu jest spowodowany za dużą ilością jedzenia czy też szukac innych przyczyn....? czy tez moze mojego mleka jest za mało albo jest za mało kaloryczne i muszę sie przeprosic z modyfokowanym. zaznaczam jednak ze nwet po kaszce mleczno zbozowej podawanej okazjonalnie( np mało p[iłam i pracowity dzien) sytuacja wygląda podobnie....
A do tego jeszcze 1x przewijanie w nocy bo d siuisa, lub próby wczenorannego ( nawet 4 am )nocnikowania bo nie chce siknac do pieluchy...( za dnia uzywamy często nocnika, zwł na wieksze sprawy;-) Meczace sumarycznie to bardzo. Doradzcie....
 
reklama
czesto nie chce jeść i b marudzi , wręcz unika krzesełka- jemy np na hustawce, albo trzeba go b zabawiac i odwracac uwagę...(maż b czesto tak go karmi)

Jak nie chce jeść to niech nie je, moim zdaniem b. dużo ma w menu. A odwracanie uwagi od jedzenia.. nie rozumiem czemu ma to służyć? ;-) Co do całości jadłospisu to niewiele mogę powiedzieć, nie wiem jakie to są słoiczki,które podajesz, czy jest w nich cukier, czy podajesz jogurty z cukrem i wzmacniaczami smaku itd
 
Mamostaszka - ja bym się jakoś bardzo nie przejmowała, skoro chłopak się prawidłowo rozwija. Ostrożnie z tym karmieniem na huśtawce itp. bo na dłuższą metę dziecko uzna jedzenie za coś męczącego i się zniechęci.
Twój synek jest już dużym chłopcem i może jeść prawie wszystko to co Wy. Wklejam linka do mojej żywieniowej biblii ( to ta tabelka):
Baby Food Chart - Plan Baby's Menu at a Glance
Piszesz, że mały jest zainteresowany Waszym jedzeniem - to bardzo dobrze! Jeśli z powodu braku zębów ma trudności z jedzeniem w kawałkach to miksuj na papkę albo rozgniataj widelcem. Zamiast słoiczka spróbuj podać świeże owoce z naturalnym jogurtem. Eksperymentuj z warzywami - praktycznie ze wszystkiego da się zrobić puree. Pozwalaj dziecku podjadać z Waszych talerzy, niech je z Wami, wspólnie, przy stole. Niech się bawi jedzeniem - dotyka, paprze i maże, bo to dla niego przyjemność i zabawa, a przy okazji zawsze coś tam zje . Najważniejsze, żeby dziecku nie wkodować na tym etapie, że jedzenie to przykry obowiązek.
Osobiście karmiłam mojego synka piersią do roku, mieliśmy też równolegle krótką przygodę z mlekiem modyfikowanym, którego używałam do przygotowywania kaszek, ale jak miał rok to już wprowadziłam normalne krowie mleko i teraz tylko na nim bazujemy.
 
również jestem za tym aby nie odwracać uwagi dziecka od jedzenia bo wtedy w ogóle nie kojarzy czynności z jedzeniem z czego wynikną późniejsze kłopoty, po drugie mniej się stresować bo dziecko zwykle nie chce jeść bo próbujemy w niego coś wmusić na siłę i się zniechęca, a po 3 to nie ma takiej potrzeby aby jadł obiad złożony z dwóch dań, mój syn do tej pory je zupę i dopiero po dwóch, trzech godzinach drugie danie i ja osobiście uważam że tak jest nawet lepiej ... co do ilości to wg mnie nie jest tego wcale mało, mój synek w tym wieku zjadał dużo mnie, a jeśli boisz się kaszek na mm to rób zwykłe na mleku krowim (jeśli tylko masz dostęp do prawdziwego mleka od zaufanego gospodarza) ... jeśli smyk rozwija się prawidłowo i nie chudnie to nie ma się czym martwić, sama zobaczysz że im mniej będziesz zmuszać go do jedzenia tym więcej zacznie jeść ;-)
 
Moja 14 msc córka je może 1/4 tego co Ty opisujesz. Nie martwi mnie to jakoś bardzo ;-)
Je to, co my, wtedy, kiedy my i niemiksowane [BLW].
Do tego mleko [matki] kiedy chce.
I tak od samego początku rozszerzania diety. Ząbek pierwszy wyszedł jej miesiąc temu ;-)

Jak ostatnio chorowała to przez 3 dni tylko i wyłącznei mleko chciała i też nei wmuszałam w nią jedzenia.

Nabialu nie tknie żadnego. Jogurty, kefiry, sery i serki - odpadają. Ba! Nawet jak w chwili słabości pozwoliłam jej polizać mojego loda to się skrzywiła i wypluła.

Mając na uwadze gusta i guściki każdego z domowników tak się staram komponować posiłki by każdy coś dla siebie w nich znalazł

Czasami dziecku może coś nie smakować, może mu nie odpowiadać forma jedzenia - kawałki vs papka, może być za ciepłe/zimne. Itd itp
Może je bole brzuch, zęby, cokolwiek.
Dzieci też często unikają pokarmów, które je uczulają.

Warto żeby posiłki były przyjemnością dla całej rodziny, bez spinania się i liczenia kto ile czego zjadł ;-)

Powodzenia! :)
 
Dzieki za odpowiedź .Tez jestem zdania ze pownien miec szanse zainteresowac sie jedzeniem, ale przyzwyczaił sie robic co innego... I jak zachęcic go do wsiadania do krzesełka? - mamy te zwykłe ikeowe i zastanawiam sie czy ta sztywna rama i cisnota i blat przy wkladaniu nie ma z tym zwiazku, ale podobnie było tez w "wypasionym krzesełku na wakacjach. Pewnie sie boroczek uprzedził.... Nigdzie nie usiedzi, może na moich kolanach zwł jak jajecznica lub jogurt ...A przede wszystkim , jesli nawet jest zainteresowany jedzeniem ( jogurt i jajecznica- to jest AMM...) to i tak traci zainteresownie po paru łyżeczkach i zajmuje go cały inny świat wkoło ( A too?, a tam?musi już iść, a ja nie chce gonic dziecko z łyzeczką, bo jak nie ce to nie..).
Troche lepiej wygląda to gdy jemy przy wspólnym stole np na dworze ( mniejszy chlew, że sie tak wyrażę i pies sprzata) - wtedy kradnie mi z talerza i próbuje , ale brak zabków znakomicie utrudnia najedzenie sie i po paru rozciapraniach i wtarciach w oczy i włosy oraz rozrzuceniach dla flory i fauny okolicznej zniecheca się, albo podaje mi łyżeczke lub słoiczek jesli stoi obok... talerze zawsze ogląda co jest po drugiej stronie z wiadomym skutkiem...;-).ale przynajmniej ma szanse nasladowac dorosłe jedzenie.. W ostateczności jesli wogóle hrabia nie ma ochoty na spożwyanie( co grozi rzucaniem się w nocy i gryzieniem mamy...;((() jedno karmi łyżeczką, drugie robi za błazna, lub czesto stasiek czyta ksiązeczke i przekąsza zupkę... taki z niego badacz świata;-)
 
Dzieki za odpowiedz. Nie , produkty które podaje staskowi nie sa dosładzane , bez chemii. Jesli słoikowe to gł hipp, lub sama gotuje bez sztucznych i zbednych dodatków. Stasiek nuudzi sie przy jedzeniu, pędziłby do swiata, po pary łyzkach i zaspokojeniu pierwszego głodu zajmowałby sie dalej eksploracja i własnymi sprawami. Długo zajęło mu zrozumienie że " normalne jedzenie" tez zaspokaja głód. Jesli jest zbyt głodny płacze i bedzie chciał mleko mamine i nic innego, a ja nagle ze tak sie wyraże nie zrobie az tka dużej porcji np w zamian za obiad, bo nie miał czasu zjeśc. Pomijam aspekt chodzenia do pracy i karmienia prze inne osoby tzn tate...
 
Mamastaszka,

moim skromnym zdaniem to zachowanie Twego dziecko nie odbiega od normy. Brzmi jak przeciętny 14 msc człowiek, który ma tyyyyle spraw na głowie, tyle miejsc do zbadania i tyle rzeczy do zobaczenia, że szkoda mu czasu na jedzenie ;-)

Krzesełko.
Też mamy to ikeowskie i uważam, że jest praktycziejsze od tego wypasionego, w którym starsza córka jadła. PRzede wszystkim łatwiejsze w myciu, więc się nie irytuję jak widzę, że dziecko zrzuca wszystko z tacy/ze stołu na siebie i na krzesło ;-)

Może być tak, że krzesełko zaczęło mu się źle kojarzyć to mu na jakiś czas odpuść, posadź sobei na kolanach niech z Twojego talerza podziubie ile chce.
Zdrowe dziecko się nei zagłodzi, nie martw się. Zwłaszcza jeśli nadal karmisz go piersią.
Ma te kilka potraw, ktore zawsze chętnie je to tylko te mu dawaj w krzesełku, żeby zdjąć zły urok z krzesełka ;-)



Piszesz, że chętnei je z wami - i super! Jedzcie razem jak najczęśćiej :)
Jak Ty jesteś w pracy to niech mąż czy inny opiekun z nim usiądzie i dla towarzystwa chociaż odrobinę czegoś zje. Najlepiej, żeby to było to samo co je Staszek

u nas są dwa pewniaki:
Jajecznica i płatki owsiane, które je rękami
Zupę próbuje łyżką, ale w końcu też wsadzi rękę do miski i co złapie to pakuje do buzi

a cała reszta rozmaitych potraw, które jej serwuje.... raz zje chętnie [w ten czy inny sposób] a drugim razem weźmie do ręki i nakarmi starszą siostrę lub patrząc mi prosto w oczy rzuci na podłogę ;-)



Nie marw się brakiem zębów.
Moja młodsza miała 8 msc, była bezzębna i jabłko w całości zjadała do ogryzka. Zajmowało jej to wprawdzie pół dnia, ale samymi dziąsełkami sobei radziła.
Teraz ma 5 zębów i jabłko zjada w godzinę ;-)
 
reklama
Do góry