reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Od A do Z zaraz po porodzie - pytania i odpowiedzi

Magdalenko, ja tez nie dotarłąm ostatecznie do szkoły rodzenia jeszcze i nie mam zamiaru tam chodzic, ale to akurat dlatego że u nas w miasteczku jest to kiepsko zorganizowane i szkola raczej wyglada tak, ze się poloznej pytasz o co chcesz, to wszystko.. wiec juz wypytałam.

Dobra szkoła faktycznie kosztuje, ale jesli mas stracha przed porodem, to uczy jak sobie z tym radzic, jak przezwycizyc bol, jak sie potem opiekowac malenstwem, jak karmic itp.

Mnie osobiscie wystarczają informacje znalezione na necie i na forach :) Studiuję zawziecie cała teorię, w koncu szkola rodzenia, tez przygotowuje teoretycznie :p Mysle, ze mozna dokształcic sie samemu, poznac podzial porodu na okresy, rodzaje skurczy itp z ksiazek i netu, ale trzeba duzo szukac. w szkole jak to w szkole, podają na tacy.

Mąz chce mi towarzyszyc na sali porodowej, wiec tez sie dokształca.. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale jestesmy juz troche 'oczytani' ;)

Nie denerwuj sie na zapas. jak widzisz, sama zalozylam ten watek ze strachu, ale chyba nie bedzie tak źle? :))
 
reklama
No ja już raczej tez nie dotrę do tej szkoły, a tez jestem z małej mieściny i również jest tylko 1 taka szkółka.Ja od niedawna znalazłam się na tym forum i właśnie uświadomiłam sobie, że taka wymiana zdań miedzy nami "babkami" jest bardzo fajna. Pozwala na to by, dzielić się wszystkimi troskami i problemami, a i przy okazji można się pocieszyć, że jest nas więcej.
Dzięki za odpowiedź. Przesyłam buziaki
Magda
 
Ja wam powiem,ze na szkole rodzenia byłam raz.Tak sie tymi wszystkimi informacjami przejełam ,ze wrociłam do domu przerazona,w nocy spac nie mogłam..Postanowiłam wiecej tam nie isc,bo zle to na mnie wpływało:szok:Wolałam czytac na te wszystkie tematy.Jedyne,co mi sie tam przydało to to,ze nauczyłam sie oddychac,wiedziałam juz jak to sie robi i cwiczyłam sobie w domu:tak:
 
ja chodzilam do szkoly rodzenia przy pierwszej dzidzi; teraz juz sobie odpuszcze.szkola sie przydaje i wiele daje-uczysz sie technik oddychania, opieki nad dzidzia i nad soba podczas pologu ale fakt faktem ze to mozecie dowiedziec sie z internetu ale dla mnie najwazniejsze jest to ze dzieki tej szkole poznalam szpital i polozne w nim pracujace.takze jak szlam rodzic az tak strasznie sie nie balam bo byla choc jedna znajoma twarz ktora wiedziala co ze mna sie dzieje:tak:
 
Własnie chyba najwazniejsze jest poznac środowisko, jakby to napisac.. szpitalne:) Jeśli zna się choc jedna twarz i widziało oddział, to chyba jest łatwiej.. U nas jest dwoch lekarzy tylko poloznikow i obydwu znam, moja ginka jest jednym z nich i są duze szanse, ze to ona odbierze porod. Natomiast połozne są przemiłe, szpital nie taki straszny :)

Co do oddychania, to chyba najwazniejsze jest zapamiętac sobie, ze gdy zaczyna się skurcz, powietrze wciągamy noskiem spokojnie i powoli wypuszczamy buzią jak zaczyna odpuszczac. Dzieki temu przepona jest odciazona i gdy zaczna sie parte, bedziemy wiedziec z ktorej strony je ugryzc :)

Magdalenko, dziekuje za buziaki :) Ja rowniez pozdrawiam. I uwazam, ze takie fora, to jedne z najwygodniejszych systemow edukacji i pracy nad spokojem ducha ;) Kazda z nas ma tu podobne problemy, ktore jak sie obgada, łatwiej pokonac:)

Powiedzcie mi dziewczyny, czy Was tez tak bolą plecy? Mój synek przedwczoraj przekrecił sie główką w dól i od tamtego czasu bolą mnie plecy. Nie są to jednak bole skurczowe, mijaja jak sie odpowiednio ułoze, ale chetnie wracają gdy postoje, czy źle siedzę. Czy to wynik zmiany pozycji dziecka? Boli mnie dosc wysoko, wiec nie sadze by to było od macicy. Plecy mi tak zdretwiały troche, jak wtedy gdy wypadnie dysk. Poradzcie cos!!!
 
Fitusia jak jest mocny skurcz to oddychasz szybko jak piesek i wierz mi samymi ustami,Ja momentami to nawet nie miałam na to siły i skupiałam sie tylko na oddychaniu bo inaczej bym o nim zapomniała.Dobrze jest sobie pocwiczyc.Nas połozna uczyła tak 5 oddechow głebokich nos(wdech)-usta(wydech) a potem 5 szybkich ustami i znow 5 głebokich,powolnych..i 5 szybkich.I tak kilka razy dziennie po 10-15min.Powodzenia.
 
Skomplikowane to bedzie jak dojda skurcze:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-DA wtedy oddychanie jest trudne i bardzo,bardzo wazne:tak:Dacie sobie rade,w koncu ja i miliardy kobiet sobie dału,nie?
 
Z pewnoscią damy radę, w koncu trzeba bedzie się pozbyc tego ciężarka z przodu :D tylko nie wiem czy bede wtedy pamietac te wszystkie cenne rady.. licze na jakąs położną z głową na karku :p
 
reklama
Fitusia dasz rade :tak:
Ja mam jeszcze jedna radę dla chcących rodzic razem :tak:
Dowiedzcie sie czy poród rodzinny w szpitalu jest płatny , żeby potem niespodzianek nie było.
ja rodziłam 2 razy na Karowej w Warszawie. Warunki super .....ale cennik :baffled::angry::angry::angry::angry::angry:
Generalnie u nich poród rodzinny jest za darmo ale odbywa sie on tylko w "sali o podwyższonym standardzie " i za te sale płaciłam 400 zł:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.......i znieczulenie kolejne 400 :sorry2:..........
Pieluchy dawali co dziennie ale w razie jakiejś awarii gdy zabrakło można było iść w każdej chwili ..........
Dziecko od porodu cały czas ze mną.mierzenie i ważenie również na sali porodowej ( mnie w tym czasie szyli ):-p dziewczynki zawijali w szpitalne pieluszki i kocyki ..i odkładali jak ja to nazywałam do "kuwety ":-p;-)
moje panny nie trawiły tego legowiska :sorry2: Po 2 h zawieźli nas na sale poporodową dwuosobową z łazienką więc luz i spokój...............potem ja już sama z dzieckiem..........kąpiel w sali gdzie leżałyśmy w mojej obecności . Położne tylko kąpią resztę robi mama..........i od pierwszej kąpieli dzieciątko w moich ubrankach. Co do wędrówek z dzieckiem nie ma problemu ale dziecko musi być w " kuwecie" nie wolno nosić na rękach :no: Co do karmienia to przyszła położna i pokazała co i jak .......a jak był problem to zawsze pomogła .....

Filusia mój mąż ze mną był i ja miałam takie same obawy jak ty;-):tak: " że mnie kijem potem nie ruszy " ;-):-p:-) ale powiem Ci, że na prawdę był pomocny.....było na kogo pokrzyczeć :sorry2: pogryźć palce :-) porozmawiać jak znieczulenie zadziałało :-D:-D:-D:-D
Generalnie to nie jest takie straszne .....na ogół mąż stoi przy głowie zony i tak na prawdę nie widzi co się dzieje miedzy nogami :tak:.........tzn. Paweł i tak tam sobie zerkał ;-)..........a na szycie musiał stanąć w drugim kącie salki .........generalnie i tak filmował mała i robił jej zdjęcia .........znam też takie przypadki, że na moment szycia wyprasza sie tatusiów:-)
 
Do góry