reklama
agask
nałogowiec
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 852
Tojek ja mam nadzieję, że będę musiała przejść na taką dietę bez względu na odchudzanie, więc chętnie potowarzyszę, a poza tym uważam, że przesadzasz :-) widziałam Cię, szczupła jesteś i koniec, taką wagę to ja miałam jak do ślubu szłam i dałabym się pochlastać za powrót do niej.
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 11 979
Toja, jakbym o innej osobie czytała... nie mogę uwierzyć... ze spotkania pamiętam Cię jako smukłą, śliczną laseczkę 
No chyba, że przez ten rok przytyłas z 10 kilo, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć...
No i wiesz - nie szalej. Jak schudniesz w miesiąc 7 kg to dopiero ciałko sflaczeje. Lepiej założyć nie więcej niż 2-3 kg miesięcznie.
A wiecie czego ja najbardziej nie lubię? Przymierzalni w sklepach. Bo w domu, nawet przed lustrem, to jakoś tak nie widzę tych moich obwisów, a w tych sklepowych co człowieka prezentują z wszystkich stron dopada mnie przykra rzeczywistość.
Ja od ślubu przytyłam 2 kg, i chętnie bym je straciła, ale niezbyt mi się udaje. Czasem jest pół kilo, czy nawet kilo mniej, ale potem jakoś znów dobijam... Ale nic to, tragedii nie ma, najwyraźniej muszę polubić to moje wcielenie i już.b
No chyba, że przez ten rok przytyłas z 10 kilo, ale jakoś trudno mi w to uwierzyć...No i wiesz - nie szalej. Jak schudniesz w miesiąc 7 kg to dopiero ciałko sflaczeje. Lepiej założyć nie więcej niż 2-3 kg miesięcznie.
A wiecie czego ja najbardziej nie lubię? Przymierzalni w sklepach. Bo w domu, nawet przed lustrem, to jakoś tak nie widzę tych moich obwisów, a w tych sklepowych co człowieka prezentują z wszystkich stron dopada mnie przykra rzeczywistość.
Ja od ślubu przytyłam 2 kg, i chętnie bym je straciła, ale niezbyt mi się udaje. Czasem jest pół kilo, czy nawet kilo mniej, ale potem jakoś znów dobijam... Ale nic to, tragedii nie ma, najwyraźniej muszę polubić to moje wcielenie i już.b
przytyło mi się nieco od ubiegłego roku... wszystko poszło w brzuch! mam wrażenie, że brak mi talii...
stąd moje samozaparcie na chudnięcie! ale ma się rozumieć nie natychmiastowe! po co mi nowe problemy ze skórą?
dzisiaj udało mi się nie jeść słodyczy! hip hip hurra!
po godz 19 pędzę z psem do lasu! trzymajcie kciuki!
margot! przymierzalnie! tak! tak! i 3 razy NIE! część luster pięknie wyszczupla! inne jakoś... zniekształcają... no chyba, że ja taka zniekształcona jestem...
agask! oj nie przesadzam! dostaję zadyszki na schodach! kondycja = zero!
stąd moje samozaparcie na chudnięcie! ale ma się rozumieć nie natychmiastowe! po co mi nowe problemy ze skórą?
dzisiaj udało mi się nie jeść słodyczy! hip hip hurra!
po godz 19 pędzę z psem do lasu! trzymajcie kciuki!
margot! przymierzalnie! tak! tak! i 3 razy NIE! część luster pięknie wyszczupla! inne jakoś... zniekształcają... no chyba, że ja taka zniekształcona jestem...
agask! oj nie przesadzam! dostaję zadyszki na schodach! kondycja = zero!
reklama
Podobne tematy
