Witam wszystkich.
W marcu 2012 r. urodziłam martwe dziecko w 9 tygodniu ciąży.
Szpital wystawił mi akt zgonu, ale bez wpisania płci.
Żeby uzyskać stosowne dokumenty, wysłałam materiał do badania do kliniki genetycznej w Poznaniu. Badania trwały bardzo długo, tak samo jak przygotowywanie kostek parafinowych, gdyż ciąża była bardzo mała.
Dopiero na dniach otrzymałam wynik badania z kliniki genetycznej z określeniem płci i na podstawie tego uzyskałam odpowiedni wpis w szpitalu na akcie zgonu oraz akt urodzenia martwego dziecka z USC.
Kosztowało mnie to bardzo wiele nerwów, gdyż lekarze są niemili i nie chcą informować pacjentów o ich prawach. udało się jednak i mój Rafałek ma już przynajmniej akt urodzenia. Jeśli uda mi się, będzie miał jeszcze nagrobek.
Moje pytania:
1. Od dnia urodzenia minęło 3 miesiące. Czy obecnie mogę się starać o udzielenie urlopu macierzyńskiego?
2. Czy zamiast urlopu macierzyńskiego przysługuje mi jakiś ekwiwalent za niewykorzystany urlop albo wyrównanie za czterotygodniowe zwolnienie lekarskie po urodzeniu martwego dziecka, kiedy to moje płace były wielkości chyba 80% wynagrodzenia? (nie miałam na zwolnieniu informacji o ciąży) Macierzyński jest przecież liczony w 100%
3. Chcę teraz pochować maleństwo - czy mogę iść od razu do księdza, czy też najpierw muszę korzystac z usług zakładu pogrzebowego? Czy ktoś ma za sobą takie doświadczenia?
3. Czy żeby uzyskać zasiłek pogrzebowy potrzebuję korzystać z usług zakładu pogrzebowego? Czy wystarczy jakieś pismo od księdza?
Będę niezmiernie wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. Ledwo pokonałam jedną przeszkodę, a już następne przede mną.
Pozdrawiam.
W marcu 2012 r. urodziłam martwe dziecko w 9 tygodniu ciąży.
Szpital wystawił mi akt zgonu, ale bez wpisania płci.
Żeby uzyskać stosowne dokumenty, wysłałam materiał do badania do kliniki genetycznej w Poznaniu. Badania trwały bardzo długo, tak samo jak przygotowywanie kostek parafinowych, gdyż ciąża była bardzo mała.
Dopiero na dniach otrzymałam wynik badania z kliniki genetycznej z określeniem płci i na podstawie tego uzyskałam odpowiedni wpis w szpitalu na akcie zgonu oraz akt urodzenia martwego dziecka z USC.
Kosztowało mnie to bardzo wiele nerwów, gdyż lekarze są niemili i nie chcą informować pacjentów o ich prawach. udało się jednak i mój Rafałek ma już przynajmniej akt urodzenia. Jeśli uda mi się, będzie miał jeszcze nagrobek.
Moje pytania:
1. Od dnia urodzenia minęło 3 miesiące. Czy obecnie mogę się starać o udzielenie urlopu macierzyńskiego?
2. Czy zamiast urlopu macierzyńskiego przysługuje mi jakiś ekwiwalent za niewykorzystany urlop albo wyrównanie za czterotygodniowe zwolnienie lekarskie po urodzeniu martwego dziecka, kiedy to moje płace były wielkości chyba 80% wynagrodzenia? (nie miałam na zwolnieniu informacji o ciąży) Macierzyński jest przecież liczony w 100%
3. Chcę teraz pochować maleństwo - czy mogę iść od razu do księdza, czy też najpierw muszę korzystac z usług zakładu pogrzebowego? Czy ktoś ma za sobą takie doświadczenia?
3. Czy żeby uzyskać zasiłek pogrzebowy potrzebuję korzystać z usług zakładu pogrzebowego? Czy wystarczy jakieś pismo od księdza?
Będę niezmiernie wdzięczna za wszelkie odpowiedzi. Ledwo pokonałam jedną przeszkodę, a już następne przede mną.
Pozdrawiam.