Jestem totalnym mazgajem i rozklejam się zawsze kiedy glowym tematem, okazują się być dzieci Zawsze płakałam na takim serialu dokumentalnym o dzieciach z domu dziecka...
Jak rodzic był beznadziejny bo pil albo bil , to ja jestem w stanie zrozumiec, ze lepsze jest dla dziecka z takiej rodziny , jak umiesci się je do domu dziecka. Tam przynajmniej będzie mialo spokoj. Ale słyszałam o takich sytuacjach, gdzie np. rodzic nie wyrabial , bo dziecko bylio ciezko chore, czy w jakis sposób upośledzone, i nie chodzi mi o to ,ze nie wyrabial finansowo czy cos takiego, tylko ,że po prostu psychicznie go to przerastalo i wtedy wlasnie trafialo do jakichś ośrodków , a już najbardziej wzruszyla mnie historia znajomej mojej przyjaciółki, która wychowywala dziecko z porazeniem, oddala je do osrodka, dziecko było stopniowo coraz rzadziej odwiedzane i w koncu zmarlo a i słyszałam o historiach ,gdzie dziecko trafialo tez w takich przypadkach do domu dziecka. Jak dla mnie ta historia to jakis horror. Co wy o tym sadziecie?
Jak rodzic był beznadziejny bo pil albo bil , to ja jestem w stanie zrozumiec, ze lepsze jest dla dziecka z takiej rodziny , jak umiesci się je do domu dziecka. Tam przynajmniej będzie mialo spokoj. Ale słyszałam o takich sytuacjach, gdzie np. rodzic nie wyrabial , bo dziecko bylio ciezko chore, czy w jakis sposób upośledzone, i nie chodzi mi o to ,ze nie wyrabial finansowo czy cos takiego, tylko ,że po prostu psychicznie go to przerastalo i wtedy wlasnie trafialo do jakichś ośrodków , a już najbardziej wzruszyla mnie historia znajomej mojej przyjaciółki, która wychowywala dziecko z porazeniem, oddala je do osrodka, dziecko było stopniowo coraz rzadziej odwiedzane i w koncu zmarlo a i słyszałam o historiach ,gdzie dziecko trafialo tez w takich przypadkach do domu dziecka. Jak dla mnie ta historia to jakis horror. Co wy o tym sadziecie?