reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odebranie praw po zawieszeniu.

Pysia29d

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Grudzień 2009
Postów
1 081
Witam,Chciałabym się dowiedzieć w ilu procentach mam szanse odebrać ojcu prawa do dziecka?I zmienieniu nazwisko z 2 członowego które nadał sąd 8 miesięcy temu?
8 miesięcy temu odbyła się sprawa o alimenty,przy okazji ustalenie ojcostwa i zawieszenie go,ojeciec dziecka się nie pojawił bo jak byłam w ciąży uciekł do angli.W sumie od 2 lat nie interesował sie ani mną ani dzieckiem.Nie płacił na dziecko chociaż wiedział i wie nadal że ja nie pracuje tylko studiuje.Zero paczek dla syna zero kontaktu jak on się czuje(5 razy był w szpitalu).Tydzień temu pojawił sie u mnie w domu kurator z sadu nieletnich z moim pozwem i wypytywał sie o mieszkanie.Jakie mam szanse pozbawienia go praw i zmienienia nazwiska?
 
reklama
Chciałabym się dowiedzieć w ilu procentach mam szanse odebrać ojcu prawa do dziecka?
tego nikt Pani nie powie. Szczególnie na podstawie znajomości sytuacji z relacji jednej tylko strony.

I zmienieniu nazwisko z 2 członowego które nadał sąd 8 miesięcy temu?
A z jakiego powodu nazwisko miałoby być zmienione?

8 miesięcy temu odbyła się sprawa o alimenty,przy okazji ustalenie ojcostwa i zawieszenie go,ojeciec dziecka się nie pojawił bo jak byłam w ciąży uciekł do angli.W sumie od 2 lat nie interesował sie ani mną ani dzieckiem.Nie płacił na dziecko chociaż wiedział i wie nadal że ja nie pracuje tylko studiuje.Zero paczek dla syna zero kontaktu jak on się czuje(5 razy był w szpitalu).Tydzień temu pojawił sie u mnie w domu kurator z sadu nieletnich z moim pozwem i wypytywał sie o mieszkanie.Jakie mam szanse pozbawienia go praw i zmienienia nazwiska?
Szanse na pozbawienie praw są spore, choc trochę to za szybko po zawieszeniu władzy. Co do nazwiska - rozumiem, że nie wniosła Pani apelacji po tym jak sąd ustalił nazwisko dziecka.
 
tego nikt Pani nie powie. Szczególnie na podstawie znajomości sytuacji z relacji jednej tylko strony.


A z jakiego powodu nazwisko miałoby być zmienione?


Szanse na pozbawienie praw są spore, choc trochę to za szybko po zawieszeniu władzy. Co do nazwiska - rozumiem, że nie wniosła Pani apelacji po tym jak sąd ustalił nazwisko dziecka.



Nie wniosłam ,mimo ze prawnika mialam.Nie wiedziałam wogóle o tym,a prawnik wiedzial ze jestem niezadowolona ze sprawy.Pozatym mój prawnik mówił ze bez problemu mozna władze odebrac juz teraz,a niestety juz 3 prawnik mi powiedział że to jest zbyt krótki okres czasu) Chyba mam do kitu prawnika.Co do nazwiska to ojca naziwsko jest obraźliwe tzw wulgarne
 
Nie wniosłam ,mimo ze prawnika mialam.Nie wiedziałam wogóle o tym,a prawnik wiedzial ze jestem niezadowolona ze sprawy.
I to będzie argument na nie. brak apelacji oznacza zgodę na takie nazwisko. jesli oprotestuje Pani to nazwisko po kilku mieisacach to wyjdzie pani na niestabilną.

Pozatym mój prawnik mówił ze bez problemu mozna władze odebrac juz teraz,a niestety juz 3 prawnik mi powiedział że to jest zbyt krótki okres czasu) Chyba mam do kitu prawnika.
Ciągle uważam,z e to zbyt krótki czas.

Co do nazwiska to ojca naziwsko jest obraźliwe tzw wulgarne.
Ale przecież kilka miesięcy temu brzmiało tak samo. Czy podniosła Pani ten argument w sądzie?
 
I to będzie argument na nie. brak apelacji oznacza zgodę na takie nazwisko. jesli oprotestuje Pani to nazwisko po kilku mieisacach to wyjdzie pani na niestabilną.


Ciągle uważam,z e to zbyt krótki czas.


Ale przecież kilka miesięcy temu brzmiało tak samo. Czy podniosła Pani ten argument w sądzie?

w sądzie protestowałam ze nie che takiego nazwiska,ale sad powiedzial że takie jest prawo,ze jak nie ma ojca dziecka musi byc 2 czlonowo(kurator powiedział że nie chce decydować na ten temat).Mój mecenas poradził że zmienimy nazwisko przy odebraniu praw za poł roku,no i tak zrobiłam .Ja się nie znam na prawie,nie wiedziałam że można apelacje złożyć,nie czytałam bo ufałam mojemu prawnikowi ze wszyztko zrobił co mógł.Jakbym wiedziała to juz bym odrazu z sadu szła protestować.To była nie wiedza poprostu.Dodam że ja uzywam tylko nazwiska swojego jak trzeba dziecko gdzies zapisać.nie widzi mi się 2 nazwiska ani nigdy nie widziało,moze gdybym miała innego prawnika to byłoby inaczej.Poprostu nie znam się na prawnie i w pełni ufałam mojegu mecenasowi .
 
w sądzie protestowałam ze nie che takiego nazwiska,ale sad powiedzial że takie jest prawo,ze jak nie ma ojca dziecka musi byc 2 czlonowo(kurator powiedział że nie chce decydować na ten temat).
To jedna z 3 opcji, które sad miała do wyboru. Rozumiem,z e ojciec nie stawił się w sadzie.

Mój mecenas poradził że zmienimy nazwisko przy odebraniu praw za poł roku,no i tak zrobiłam .
No to nich teraz to zrobi. To nie jest niemożliwe, ale moim zdaniem na odebranie władzy jest za wczesnie a zmiana nazwiska może być uznana za Pani wydziwianie - nie apelowała Pani a tu nagle ...

Ja się nie znam na prawie,nie wiedziałam że można apelacje złożyć,nie czytałam bo ufałam mojemu prawnikowi ze wszyztko zrobił co mógł.Jakbym wiedziała to juz bym odrazu z sadu szła protestować.To była nie wiedza poprostu.
Obowiązuje zasada "nieznajomość prawa szkodzi". Brak wiedzy nie jest tu usprawiedliwieniem niestety.

Dodam że ja uzywam tylko nazwiska swojego jak trzeba dziecko gdzies zapisać.
To bardzo źle Pani robi i może mieć Pani przez to poważne kłopoty - od finansowych (koneicznosć zapłącenia za usługi medyczne na przykład) poprzez prawne (poświadczenie nieprawdy) do rodzicielskich (argument przeciko Pani jako opiekunowi dziecka).

nie widzi mi się 2 nazwiska ani nigdy nie widziało,
Ale to nie ma znaczenia. Dziecko ma określone nazwisko, nadane zgodnie z procedurami i nie jest wazne co pani o tym teraz mysli. Nie respektując postanowienia sądu naraża pani siebie i dziecko.
 
Wiem że sobie Pani pomyśli"o następna jakaś nie tego matka która chce prawa odbierać" ale chce naprawić błędy że byłam z kimś takim i chce uchronic od nich antka o 5 dni za pózno się za dużo o nich dowiedziałam od jego rodziny.Nie chce zabierać kontaków,jak Antek będzie chciał proszę bardzo,jak ojciec dziecka tez prosze bardzo ale w moim towarzystwie.On jak tu na chwile przyjechal okradł mnie z karty do bankomatu ,musiałam blokować,jak mu dałam dziecko (był około 3 tygodni,potem przez 2 lata brak kontaktu)przyprowadził 3 miesieczne dziecko jego kolega bo on był na piwie(duzo pije,wrecz jest alkoholikiem bo pil czasem sam wodkę) pozatym jego dziadek siedział w wezieniu za morderstwo,jego ojciec w wiezieniu za alimenty a potem sie zapił, on jest taki sam).Wiem że zabieram dziecku ojca odbierając prawa,ale po prostu boje się,ze jak zjedzie będzie stwarzał niebezpieczeństwo dla dziecka.Pozatym te naziwsko w moim miasteczku jest znane tylko z alkoholików zabójców itp.szkoda ze tak pózno sie dowiedziałam ,o 5 dni za pózno.Potem jego brat to wszystko potwierdził i powiedzial żebym trzymała sie z dzieckiem jak najdalej od niego i od jego rodziny(ten brat jest normlany nie pije i mieszka z sam)bo dziecko bedzie takie same,szkoda zycia malucha,bo jego brat jest juz taki sam jak jego ojciec i dziadek.


nazwisko przezyje a co z prawami/czyli za wczesnie?ojciec miał kuratora przyznanego teraz tez ma
 
Ostatnia edycja:
Wiem że sobie Pani pomyśli"o następna jakaś nie tego matka która chce prawa odbierać" ale chce naprawić błędy że byłam z kimś takim i chce uchronic od nich antka o 5 dni za pózno się za dużo o nich dowiedziałam od jego rodziny.
ja nie jestem od oceniania i nie robię tego.

Nie chce zabierać kontaków,jak Antek będzie chciał proszę bardzo,jak ojciec dziecka tez prosze bardzo ale w moim towarzystwie
A ustaliła pani kontakty sądownie?

On jak tu na chwile przyjechal okradł mnie z karty do bankomatu ,musiałam blokować,jak mu dałam dziecko (był około 3 tygodni,potem przez 2 lata brak kontaktu)przyprowadził 3 miesieczne dziecko jego kolega bo on był na piwie(duzo pije,wrecz jest alkoholikiem bo pil czasem sam wodkę)
Rozumiem, ze zgłosiłą to Pani formalnie gdzieś i podniosła w sądzie?

pozatym jego dziadek siedział w wezieniu za morderstwo,jego ojciec w wiezieniu za alimenty a potem sie zapił, on jest taki sam).
Ale teraz za późno by podnosić to jako zarzut. Poza tym rodziny sę nie wybiera. Chciałaby pani by ktoś o Pani synu mówił tak jak Pani o jego ojcu? Że na pewno jest zły bo ma/miał patologicznego ojca i dziadków? Uważa Pani,z e mimo takiego ojca nie moze być dobrym i uczciwym człowiekiem? A czy dzieci lekarzy/adwokatów/naukowaców itp. zawsze są bez skazy?

Wiem że zabieram dziecku ojca odbierając prawa,ale po prostu boje się,ze jak zjedzie będzie stwarzał niebezpieczeństwo dla dziecka.
Każda matka boi się o dziecko ale to nie powód by odebrac ojcu prawa. jesli zachodzą uzasadnione obawy to co innego.

Pozatym te naziwsko w moim miasteczku jest znane tylko z alkoholików zabójców itp.szkoda ze tak pózno sie dowiedziałam ,o 5 dni za pózno.
Ale to nie uprawnia Pani do łamania prawa (posługiwanie sie innym nazwiskiem dziecka). Poza tym stało się jak sie stało i czasu Pani nie cofnie. O to nie może mieć Pani do nikogo pretensji.

nazwisko przezyje a co z prawami/czyli za wczesnie?ojciec miał kuratora przyznanego teraz tez ma
Nie ma ustawowej granicy czasu. Problem jest powazniejszy - skoro sąd nie widział podstaw do odebrania praw a nic wyjatkowego nie zdarzyło się po postępowaniu to nie wiem jaki powód chciałaby Pani wskazać jako podstawę do odebrania praw.
 
Ostatnia edycja:
Nie ma ustawowej granicy czasu. Problem jest powazniejszy - skoro sąd nie widział podstaw do odebrania praw a nic wyjatkowego nie zdarzyło się po postępowaniu to nie wiem jaki powód chciałaby Pani wskazać jako podstawę do odebrania praw.[/QUOTE]

na tamtej sprawie składałam tylko o zawiesze myślałam że zmieni sie przyjedzie,zaintesesuje się cokolwiek ,chociaz paczke na urodziny albo zainteresowanie na chrzcinach a tu nic zero przez 2 lata sie nie odzezwał,nie płaci alimetow,nie interesuje się jego losem nawet jakbyl zagorozony sepsą.Poprostu zero zainteresowania,czegokolwiek .nawet jego rodzice nie wykazuja za grosz zaintesesowania ani razu nie odwiedzili go w szpitalu,poza jego siostrą która przyszła pijana i lekarze sa wypierdzielili bo nie chciałam ja wpuscic na oddział taka pijana do ankta
 
reklama
na tamtej sprawie składałam tylko o zawiesze myślałam że zmieni sie przyjedzie,zaintesesuje się cokolwiek ,chociaz paczke na urodziny albo zainteresowanie na chrzcinach a tu nic zero przez 2 lata sie nie odzezwał,nie płaci alimetow,nie interesuje się jego losem nawet jakbyl zagorozony sepsą.
A wiedział o tym zagrożeniu? od Pani?

nawet jego rodzice nie wykazuja za grosz zainteresowania ani razu nie odwiedzili go w szpitalu,
Ale to nie jest zarzut w stronę ojca. każdy odpowiada za siebie.

poza jego siostrą która przyszła pijana i lekarze sa wypierdzielili
Takiego słownictwa tutaj nie używamy.


 
Do góry