Encza
Początkująca w BB
Przekopałam internet i nie znalazłam ani jednej informacji, która mogłaby mi pomóc....
Od kilku tygodni moja sześcioletnia córka bardzo boi się, że odpadną jej różne części ciała. Ciągle liczy swoje palce i sprawdza, czy wszystkie ma. Trzyma się za uszy, bo myśli że odpadną, jak tylko zawieje silniejszy wiatr. Płacze, często nawet wpada w histerie, bo wydaje jej się, że już właśnie odpada jej nosek albo ucho. Ciągle pyta mnie, czy na pewno ma wszystkie części ciała. Nie chce zasypiać, bo boi się że rano obudzi się bez uszu.
Na pewno nie obejrzała niczego niewłaściwego w tv, bo zawsze kontroluję to co ogląda. Pytałam czy ktoś jej nagadał głupot, ale mówi że nie.
Rozmawiam, tłumaczę. Nie krzyczę, nie bagatelizuję, rozmawiam. Poszłam z nią do lekarza. Pani doktor obejrzała córkę, stwierdziła że wszystko z nią ok, wytłumaczyła małej, że nic jej nie odpada. Wszystko na nic. Mała nadal panikuje.
Psycholog? Neurolog? Może jakieś inne sposoby? Pomocy...
Od kilku tygodni moja sześcioletnia córka bardzo boi się, że odpadną jej różne części ciała. Ciągle liczy swoje palce i sprawdza, czy wszystkie ma. Trzyma się za uszy, bo myśli że odpadną, jak tylko zawieje silniejszy wiatr. Płacze, często nawet wpada w histerie, bo wydaje jej się, że już właśnie odpada jej nosek albo ucho. Ciągle pyta mnie, czy na pewno ma wszystkie części ciała. Nie chce zasypiać, bo boi się że rano obudzi się bez uszu.
Na pewno nie obejrzała niczego niewłaściwego w tv, bo zawsze kontroluję to co ogląda. Pytałam czy ktoś jej nagadał głupot, ale mówi że nie.
Rozmawiam, tłumaczę. Nie krzyczę, nie bagatelizuję, rozmawiam. Poszłam z nią do lekarza. Pani doktor obejrzała córkę, stwierdziła że wszystko z nią ok, wytłumaczyła małej, że nic jej nie odpada. Wszystko na nic. Mała nadal panikuje.
Psycholog? Neurolog? Może jakieś inne sposoby? Pomocy...