reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Odrzucony...

monix78

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
18 Wrzesień 2004
Postów
100
Mam problem z synkiem (4-latkiem). Jest miłym, kochanym urwiskiem (czasem wręcz nieznośnym). Jest mądry i wytrwały. Czyta, pisze i liczy - nie uczyłam go tego, sam się nauczył. Uwielbia te swoje cyferki i literki, mógłby mówić o nich całymi dniami. Stale coś liczy, czyta. Jestem z niego dumna i bardzo go kocham, to mój pierwszy synek. Problem tkwi w tym, że nie lubią go inne dzieci. Mały nie robi im nic złego, nie jest agresywny. Bardzo stara się być z innymi dziećmi, ale one go zawsze odrzucają. Serce mi pęka, kiedy widzę, jak moje dziecko płacze, bo znów został wykluczony z zabawy. To jest tym gorsze, że on stoi z boku i płacze, i nic nie mówi. Ostatnio jego kuzynka i dzieci sąsiadów bawiły się w szkołę. Dziewczynki krzyczały na niego, że jest głupi... Robiły jakieś zadania z matematyki i on je rozwiązał - strasznie się wściekły. A on jest mały i nie zawsze rozumie, dlaczego ciągle go przeganiają. Hm, myślę, ze on nigdy nie wie, dlaczego go nie lubią.
Jest mi strasznie przykro. Załuję, że mój drugi syn urodził się dopiero teraz, może razem byłoby im łatwiej...
 
reklama
Już nie. Chodził w zeszłym roku (8miesięcy), ale zrobił się bardzo nerwowy, budził się w nocy z płaczem.
 
Monix - każde dziecko potrzebuje kontaktu z rówieśnikami dla dobrego rozwoju umiejętności społecznych. To dobrze, że twój synek garnie się do innych dzieci :). Niestety dziecko odrzucane przez rówieśników może czuć się pokrzywdzone i wyizolowane. Konsekwencją odrzucenia jest często nabycie niesłusznych wyobrażeń o innych ludziach i ucieczka w samotność :(.

Najczęstszą przyczyną braku akceptacji są takie cechy wyglądu zewnętrznego lub osobowości (np. nadpobudliwość, nadwrażliwość, czy nadmierna ambicja), które zrażają rówieśników. Napisałaś, że twój synek jest bardzo uzdolniony, od dawna umie czytać i świetnie liczy - taka "inność" też może drażnić rówieśników. Maluch, który "zawsze wie najlepiej" i nie daje innym dojść do głosu (co często jest cechą dzieci wyjątkowo inteligentnych) ma duże szanse na nieakceptację w gronie rówieśników. Zdarza się, że takie dzieci nie potrafią poczekać na swoją kolej podczas zabawy, jeśli coś wiedzą - od razu chcą to pokazać, są niecierpliwe, nie pozwalają kolegom na samodzielne rozwiązywanie zadań i łamigłówek i tym sposobem zniechęcają do siebie innych.

Zdolne dzieci często nie umieją też sobie radzić z własnymi emocjami - rodzice całą uwagę poświęcają ich rozwojowi intelektualnemu (często jest to wymuszone przez samo dziecko, które zadaje tysiące pytań z wybranej dziedziny - sama zauważasz, że twój synek "zamęcza" Cię cyferkami i literkami), a "zaniedbują" inne sfery jego psychiki. Taki malec nie umie panować nad swoim gniewem i wyrażać swoją złość. Jeśli coś dzieje się inaczej niż to sobie zaplanował - następuje "wybuch" np.: rzucanie, płacz, kopanie itp. Takie zachowanie bardzo zraża grupę - inne dzieci na ogół boją się "płaczków" lub uważają, że psuje im zabawę.

Zachęcam cię do spojrzenia na swojego synka "z boku". Wiem, że to jest trudne, ale tylko tym sposobem poznasz co jest przyczyną braku akceptacji. Jeśli będzie już diagnoza, wtedy łatwiej pomóc dziecku w nawiązywaniu lepszych kontaków z grupą :). Twój synek jak sama twierdzisz, nie wie dlaczego jest odrzucany przez dzieci. Nie możesz zostawić go z takim problemem, bo brak akceptacji spowoduje w efekcie końcowym obniżenie się jego samooceny.

Może warto zapraszać co jakiś czas wybrane dziecko z podwórka do was do domu. Zapoznasz Maćka z pojedynczymi dziećmi, pokażesz, że mogą razem fajnie się bawić. Kiedy nawiążą kontakt i się polubią nie powinno być kłopotu z zabawą w większej grupie. Twój synek będzie już miał wśród nich przyjaciół, którzy się za nim wstawią.

Mam nadzieję, że Maciek szybko upora się z tym problemem. W sumie jest jeszcze malutki i dopiero uczy się zachowań społecznych, im więcej będzie miał okazji do kontaktów z dziećmi tym lepiej powinien sobie radzić :). Ucz go kompromisu, cierpliwości, zachęcaj do zawierania znajomości - gdy widzisz, że maluch został wyrzucony z zabawy postaraj się wciągnąć go do niej z powrotem- mała interwencja od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi ;).

Trzymam kciuki za Maćka - to bardzo zdolny chłopczyk, na pewno da sobie radę :). Potrzeba tylko trochę czasu..

Pozdrawiam cieplutko
 
Mela bardzo mądre rzeczy napisała.
Tak sobie myślę, że może dobrze byłoby gdybys spróbowała zmienic przedszkole - zobacz, które dzieci z podwórka chodza gdzie i może uda się dopisac małego do grupy z dzieckiem, które go akceptuje. Bo przeciez znajdzie sie takie, które potrafi się bawic z twoim synkiem. Taki przyjaciel mógłby byc bardzo pomocny.
Powodzenia i wytrwałości
 
Do góry